Unikat - W jednej chwili

W jednej chwili
niedziela, 24 lutego 2008 13:16
W jednej chwili, bezdechu osoby
Traktując życie jak festiwal nagrody
Połykając tlen z ust miliona
Swego czynu zupełnie świadoma
Sprawiając że słońce wschodzi
Oczekując szczęście i nic nie szkodzi
Bo liczą się dobre myśli, pogoda ducha
Uważaj bo Ten u góry słucha
I podłoży Ci ilość kłód i łez
Słuchaj mych słów a to pierwszy wers
W drugim przekonasz swój rozum
Że czuć można tylko na jeden sposób
Ufać w jednej chwili szczęścia
I trwać tak do chwili zejścia
Nie próbować kłamstw i oszustw
A tak dzieje się wokół
Powadziłem życie którego mi wstyd
Byłem nikim, kimś kto już znikł
Wszystko się skończyło, cała otoczka
Czekałem aż ujrzę lśniące oczka
Czekałem by w chwili jednej
Odnaleźć swoją przestrzeń
By w jednej małej chwili
Na Jej widok się zdziwić
Czekałem na coś lepszego
Na coś warte wszystkiego
Czekałem by spojrzeć Tobie w oczy
Wiedzieć że to się nigdy nie skończy
Być pewnym dłoni której nie puszczam
Kochać serce którego słucham
Za tych marzeń kilka wszystko
Za to wszystko płaci przyszłość
Bo to się nie wydarzy jutro
Nie dziś na pewno choć tak smutno
To wszystko było pragnieniem
Moim, Twoim, naszym marzeniem
Było przepowiednią Twoich słów
Lecz do tego trzeba coś czuć
Nie wystarczy ulec chwili słabości
Mieć głowę pełną próżności
Nie wystarczy mówić to co usłyszeć chcę
„zawiodłem się" mówi każdy wers



Ref: W jednej chwili czułem niebo

W jednej chwili coś lepszego

W jednej chwili znalazłem szczęście

Dziś tylko ja i moja przestrzeń



W każdym wersie uczuć pełno
Słów które się nie spełnią
Bo wszystko już zamknięte na klucz
Klucz warty więcej niż światło
Czas już dawno w miejscu stanął
Pokazuje jak wiele nadziei powstało
Już to umarło i nie tak samo
Mam siłę by trwać choć upadłem
Zawsze chodzi tylko o prawdę
Ważne by tworzyć ideał fundamentu
Nie traktować chwili rozdaniem prezentów
To wszystko ponad siłę, gniew i chwile
Łzy które były, już niczyje
Smutki odeszły, wspomnienia i czar
Nic nie warty tamtej chwili żar
Bo w jednej chwili dostałem więcej
Marzenie jak księżyca pełnie
W jednej chwili możesz wszystko mieć
A w kolejnej skończyć jak śmieć
W jednej chwili spełniasz marzenia
A w kolejnej ofiarą wydarzenia
W jednej chwili wskrzeszasz brata
Słowa te niczym mierna spłata
W jednej chwili masz wszystko
W jednej chwili czar prysnął



Odwracam plecami do zabawy
Żyję, oddycham już bez obawy
Z dystansem patrzę na to miasto
Jak krzywo pada na nie światło
Każde słowo z wielkim przekorem
Dziś jestem oto Majorem
Powróciłem a ekipa pierwotna
Pozostaje do końca stacja zwrotna
Wrócił Major do ekipy
Zostawiając z tyłu „głupie cipy"
Major wrócił a przeszłość niczym
Skończyłem koszmar nielada wyczyn
Dość już chmur czas na słońce
Dziękuję za trud na mej drodze
Moje imię Major nosi słowa
Marzenia głęboko w sercu chowam


Dedykacja :
Chciałem podziękować Komuś... Komuś kto dał nadzieję na to że miłośc istnieje.
Chciałem Przeprosić za to że nie odpuściłem, ale wałczyłem o to wszystko.
Chciałem wszystkich poinformowac, że człowieka którego kiedyś znaliście już dawno nie ma. To przeszłość a ja nie żyje przeszłością. Liczy się tylko to co ma sens.
Historia pewnego człowieka mówi: Zerwałem z przeszłością, dziś jestem lepszym człowiekiem, mam nowe życie. Mówiono na Niego Major.
I chciałem powiedzieć że wróciłem :) do zycia :) Bo to wszystko... w jednej chwili ;)