Unikat - Clown

Od dłuższego czasu jestem w samym centrum uwagi ,
na każdym pokazie, w każdym mieście i tylko dla nich.
Z namalowanym uśmiechem na twarzy przez wszystkie miasta,
a tak naprawdę inaczej się czuję bo strach powraca.
Stoję na środku namiotu, dzieci się śmieją, rodzice
patrzą zrozumiale na ten uśmiechnięty smutek który widzę,
który jest wypełniony strachem, tęsknotą tego kłamstwa,
dzieci się śmieją bo farba na twarzy już wyblakła.
Uśmiech rozmazany, czekam aż to uczucie zniknie,
nawet namalowany uśmiech na smutnym ryju nie chce istnieć.
Gdy inni se dziarają cytaty z różnych piosenek,
będę nadal w tym miejscu, bo w myślach mam tą samą kobietę.
Pod koniec ściągnę tą maskę, zmyję szminkę i zamknę oczy,
położę się spać, nie zasnę wieczór się nie kończy .
Wywalam z łóżka przepocony koc, czysta wódka
przecież od jednego papierosa nie spierdolą mi się płuca.

Zostaw mnie już… bo tak naprawdę tobie nic nie zrobiłem,
bo zmyję szminkę a i tak będę nikim
Zastanę sam znów… nie policzę ile błędów popełniłem ,
nigdzie nie ucieknę bo sam jestem jednym z nich..


Tylko zwierzęta w zamkniętych klatkach rozumieją co czuję,
ale czy można odczuwać coś czego nie ma, czuć pustkę.
Bo znów stoję na scenie smutna publika się nie cieszy
Są pytani ?? i żadnych rąk w powietrzu.
Wy wszyscy razem idziecie tą samą nudną drogą,
lecz na pierwszym zakręcie odbijam od was już szeroko,
wezmę cię ze sobą przedstawienie się zaczyna
W pięknym miejscu w którym zapomnisz o swoich uczuciach
w którym te kolory szczęścia zdjęcia fantazji,
Okazują się tylko i wyłącznie pustymi słowami
a moje cienie pod oczami coraz większe i ciemniejsze,
tak głębokie, że z dnia na dzień tej szminki jest coraz więcej.
Z własnej głupoty wpadam w kolejną szklankę,
Wiem dokładnie, że nie zostanę na tej jednej szklance
i chłopak którym byłem, bohater smutnego cyrku
Spokojnie zamyka oczy bo jutro kolejne miasto.

Zostaw mnie już… bo tak naprawdę tobie nic nie zrobiłem,
bo zmyję szminkę a i tak będę nikim
Zastanę sam znów… nie policzę ile błędów popełniłem ,
nigdzie nie ucieknę bo sam jestem jednym z nich..