Kudłacz* moknący w deszczu
Niby jakaś żaba - już któryś raz
Pewien rodzaj szczęścia
Można wyrazić w kilometrach
I czemu właściwie uważasz,
Że uśmiech czyni cię kimś wyjątkowym?
Dziecinada, której nikt nie rozumie,
Niby scyzoryka w twych spoconych dłoniach
Jest taki rodzaj niewinności
Możliwy do odmierzenia latami
Pojęcia nie masz, jak to jest
Wysłuchiwać twego smęcenia.
Ale możemy pogadać
Możemy porozmawiać
Możemy porozmawiać
Gdy jesteś sam, jak palec - możesz ze mną pogadać.
Kozak (ta, jasne...) przechadzający się po parku
Chyba raczej "srozak"** bojący się swego cienia
Jest taka odmiana samotności
Której sam jesteś miarą
Zdaje ci się, że mnie znasz - ale przecież bladego pojęcia nie masz.
Ale możemy pogadać
Możemy porozmawiać
Możemy porozmawiać
Gdy jesteś sam, jak palec - możesz ze mną pogadać.
Hej, Hej
Wrrr
Hej, buldogu
Hau!
Hej, buldogu
Hej, buldogu
Hej, buldogu
Siema chłopie
Co jest, brachu?
Hau!
Co powiedziałeś?
Powiedziałem, "hau"
Wiesz coś więcej?
Ah ah ha (Rozumiesz, to jest to, złapałeś to!)
O to chodzi człowieku, wo ho, to jest to, złapałeś to!
Woah
Spójrz na mnie człowieku, miałem tylko dziesięcioro dzieci.
Ah ah ah ah ah ah ha ha ha ha
Cicho! Cicho! (Dobra)
Cicho!
Hej, buldogu, hej buldogu
---------
*) "Sheepdog" - tak często w Brytanii lat 60-tych potocznie określano młodzieńców o długich, "beatlesowskich" (i dłuższych) włosach
**) "Wigwam" NIE ZNACZY NIC, nie da się przetłumaczyć dosłownie - jest tu tylko takim dźwiękowym "kontrapunktem" do "Big man" z poprzedniego wersu
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (7):