Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Autor tekstu: |
tradycyjny (opr. Alan Price) Edytuj metrykę |
---|---|
Kompozytor: |
tradycyjna (opr. Alan Price) |
Rok wydania: |
ok. roku 1630 |
Wykonanie oryginalne: |
NN (ok. roku 1630) |
Covery: |
The Animals (1964) |
Płyty: |
1/ S-vinyl/7”: The Animals - The House Of The Rising Sun, 1964 (Columbia, DB 7301 - Wielka Brytania); 2/ LP-vinyl: The Animals - The Animals, 1964 (MGM Records, SE 4264 - USA); 3/ LP-vinyl: The Animals - A Casa Do Sol Nascente, 1965 (Odeon, MOFB313 - Brazylia); 4/ LP-vinyl: The Animals - Greatest Hits Live!, 1984 (I.R.S. Records, SP 70043 - USA, Kanada); 5/ LP-Cass: The Animals - Greatest Hits Live!, 1988 (I.R.S. Records, EPC4447 - Australia); 6/ LP-CD x2: The Animals - The Last Live Show, 2008 (Strange Days Records, POCE-1256/7 - Japonia); |
Ciekawostki: |
The White Buffalo zrobił wersję "House of the Rising Sun" z tekstem adoptowanym do serialu "Sons of Anarchy" |
Ścieżka dźwiękowa: |
We Sing UK Hits, Rocksmith, 100 kroków, Kariera frajera, Taka piękna katastrofa, Mad Men, Wszyscy moi przyjaciele nie żyją, Maestro! Jump in Music, Mafia III, The Umbrella Academy Season 3, Cześć, jestem Esther, Filmowa orgia, Jesus Revolution, Death's Roulette, Confidential Informant, Cannes Confidential - sezon 1, Wolfenstein: The New Order, Mob Land, Perfect Days |
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (7):
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Jest w Świętokrzyskiem pewien dom
Co się Słoneczkiem zwie
Przez lata mały chłopiec mieszkał tam
Boże, to byłem ja
Mama była krawcową
Uszyła portki mi
A ojciec tylko w karty rżnął
Gdy wracał z fabryki
Bo hazardziście wystarczy
Byle teczka, byle frak
Co ojciec wygrał, to przepił
Aż z ojca został wrak
O, Matko, powiedz dzieciom
Niech nie błądzą tak, jak ja
Po co im życie w grzechu, marności
W domu spod znaku Słoneczka
Właśnie czekam na dworcu
Aż pociąg zjawi się
Powracam do Słoneczka, bo
Ktoś to brzemię musi nieść
Jest w Świętokrzyskiem pewien dom
Co się Słoneczkiem zwie
Przez lata pewien chłopiec mieszkał tam
Boże, to byłem ja