[Wers 1: Don Juan]
Chodzi mi wyłącznie o kasę, gotowy zaliczyć akcję
5-6 miejsce kumpla, palimy trawkę
Podaj mi drinka, zobacz jak gościu się odpręża
Tech rozwiał wszelkie wątpliwości
Nadszedł czas, by postawić dziwki na miejscu
Przyszedłem, pytania zadałem sukę
Zgadywanie co do kutasa, przyjebanie białej zbyt szybko
Niczym tylko trick suko, teraz jestem w drodze na inną przygodę
Nie miałem gumki, mam nadzieję, że suka nie zarazi
Dziesięć godzin odległości, potem jadę do Kalifornii, L.A.
Żeby zarobić dolary, podrywać ładne laski i napawać się palmami
35 na południe, 40 jadę na zachód
15 w przeciwną stronę na północ w poszukiwaniu.
[Wers 2: Tech N9ne]
Zmierzam wprost do celu
Szukam jankeskich dziwek z Kansas City do zerżnięcia
Ale tylko relaks napędza mój statek
Trzymaj gościa na żywo w mojej kieszeni, muszę się dorobić
Trzymam podejrzanych kolegów za swoją linią
Przewiń mój rym, Nina z wieloma zajebistymi stylami
Pakuję torbę, teraz wypadam, kumpel
Załoguję się z jakimiś lasencjami w Oklahomie, zostaję na jedną noc
Zaliczam dobrze, potem wyruszam, bez grymasu, bez wątpliwości
Bogaty facet w garniturze, zdejmuję jej twarz w poduszce
Następnego ranka, ruszam dalej, poznaję kilka lasek w Amarillo
Podaj mi numer, lasenko, żeby jak wrócimy
Pogadać z wami obiema, zanurzyć się w rajdzie, ooh-ooh
40 na zachód, do Albuquerque przez
Arizonę, szaleję na zakrętach, kto może mnie zobaczyć w 3DQ
Jest z nami, możesz mówić, co chcesz
Kansas City cały dzień, z relaksem w drodze do L.A.
[Refren: Tech N9ne i (Don Juan)] (x2)
W drodze do Kalifornii
Wszystko czego chcemy to palmy, ładna suka (i zarobić)
Psybie wprowadzimy furie (rób wstawki do L.A.)
Zmienimy Kalifornię w Missouri
[Wers 3: Don Juan]
Wylądowaliśmy na autostradzie, na trasie
Jadąc 89, faceci nie tracą czasu
Zatrzymujemy się na przystanku, słuchamy starego dobrego hip-hopu
Z Midwestu nigdy nie odwracamy się na pięcie
Faceci odpadają, wszystko o relaksie gdy się skradamy
Zatrzymaliśmy się w Oklahoma City, wynajęliśmy apartament
Dałem faceciom dużo miłości, przekazałem dużo trawki
Chodź tutaj, kotku, pokaż co potrafisz
12 20 na północny-zachód, trochę spotkanie
Piękne panie, nikt nie był podejrzany
Wierni koledzy, nikt nie był fałszywy
Wszystko było bajecznie
Więc co tam u moich kumpeli Tammy
i Tachey oraz Tez, zbyt zapchane
Ci faceci z Mizzizy, zbyt chorzy
Musimy się zbierać
Musimy zmykać, na sposób siedem czterysta siedem na styl
O rany, jeszcze jeden tysiąc mil
[Wers 4: Tech N9ne]
L.A. dwukrotnie moje na
Chroniczne w L.A., byliśmy wniebowzięci
Budzimy się, robię show, widzę dziwki na 405
Już wysoce przytomny, gdy docieram
Styl Midwest bez szampana, tylko Caribou Lou
Czuję się jak obcy, jak Pan Sulu z nową ekipą, ale kto?
Ci psie kumple z Mizzizy
Jeździmy po Sunset jak szaleni, jakbyśmy byli na prospect z zawrotem głowy
Jaka jest prawdziwa forsa, mamy ten prawdziwy flow
Wyciągasz ziomali jak fałszywe dildo
A jeśli chcesz spróbować kumpla z Mizzizy, złap mnie
I pokażę ci, za co Tecca Nina zabija
Jestem po to, by zarobić większe pieniądze, tworzyć płyty
Potem po zrobieniu relaksu możemy iść do łóżka może
Billboard live, szaleję i podbijam głowy w Roxy
Odpalam i żaden skurwysyn mnie nie zatrzyma, jestem poza tym, jestem poza ziomek
[Refren] (x2)
[Outro: Tech N9ne i (Don Juan)]
(Tak, ej, zadzwoń do Dona i powiedz mu, żeby przygotował furgonetkę, zaraz ruszymy do Kalifornii)
Mamy wszystko, ale upewnij się, że mamy wszystko, wiesz?
(Tak, mam to wszystko)
Zadzwoń do Q i powiedz mu, że docieramy je- piąta po południu w dzień pamięci, stary)
(Tak, tak, ej)
Powiedz gościowi, żeby przygotował dla nas jakieś laski
(Powiedz mu, żeby miał do cholery 151 gotowe, bo mamy mnóstwo Caribou Lou dla dziewuch gotowych do jacuzzi)
I zagrajmy z wami w pytania hahahaha
(Gdzie do cholery jest LeJo, człowieku?)
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję
Popraw to tłumaczenie
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):