Tech N9ne - Love Me Tomorrow

Taa.
Może i nie podoba Ci się to co czasem wyprawiam
Albo to co mówię
Ale gwarantuję Ci
Że zakochasz się na nowo

[Zwrota 1: Tech N9ne]
Ona mnie kocha i nie kocha
Ale nigdy nie będę przewrażliwionym złotkiem misiaczkiem za to co mi się dostało
Nagle pocałunki i przytulasy dla mnie to punkt zapalny
Lecz one mnie wołają i błagają by gpo wsadzić rozstawić nogi niełądnie by było jakbym wtedy przestał
Ona chce być pieszczona regularne
Brana regularnie
Pieprzona regularnie
Tylko dla hajsu Techa
Który w głowie, nie ma nic poza perkusją i czekami
A ona zaciąga się blantem bo nie ma Techa na łóżku
I nie podoba się jej moja persona
Fanki i coraz więcej fanek że mogę skończyć jako zalany sokiem z cipek i zajebany jak John Bedhushi
Jak ten który robi filmy
Człowieku ja zajadę was wygoogluj mnie chowam się za cyckami i szampanem
Ja pierdolę nie wzruszaj do mnie ramionami bo jestem raperem a Ty znów polubiłaś próżniaka który był obok dla Twojej miłości
Uszanowanko
Odrobina zaufania uspokoi Cie
Ona zjarana
Ja wchodzę do domu
I bedziemy kochać się do rana

[Refren: Krizz Kaliko]
Nie może znieść tego gdy słyszy moję imię lub dostrzega moją twarz
Ale za każdym razem gdy tak ma czuje się zhańbiona
Lecz ona pokocha mnie na nowo (Pokocha na nowo)
Pokocha na nowo (Pokocha na nowo) x3

[Zwrota 2: Tech N9ne]
Co z Ciebie za fan?
Tylko dlatego że rozszerzyłem swój zasięg jak muzyczne Xanadu
I niech mnie szlag trafi, jak masz zamiar mnie oczerniać
Ta ekipa kanibalów to nie prawdziwi fani
Kto nawija dużo w utworze lub dwóch
Powiedzieli że się sprzedałem bo pracowałem z Waynem
Najpierw przydałoby się jakby zaczął Ci pracować mózg
Zaskadzasz rap grze
Z każdego liryka, zostaję plama na ziemi ze wstydu
Jak, przedarlibyśmy się do sławy, skoro nasze wersy brzmiały by tak samo?
Powinniśmy się różnić
Wiesz już że jesteśmy utalentowani
Bo wiesz że o czym nawijamy
To i tak żyjemy
Rosniemy bo jesteśmy żywi
Ty zmnieniasz zdanie jak wiatrak w ładną pogodę
Twoje prognozy nigdy nie będą obowiązywać
Jakbyś znał coś lepszego od mojej nawijki
Chuj w to

[Mowa]
Powiedziałem to moim fanom, powiedziałem im to wiele lat temu... Tech nigdy nie będzie w mainstreamie, to mainstream będzie siedział w Techu

[Refren: Krizz Kaliko]
Słyszę was którzy mówią mi już że nie jestemy taki sam
Ale by dojrzeć, musisz się zmienić
I pokochasz mnie na nowo (Pokochasz na nowo)
Pokochasz na nowo (Pokochasz na nowo) x3

[Zwrota 3: Big Scoob]
Dzisiaj, już zniknie za mrugnięciem oka
Ciągłę picie sprawiło że dużo myślisz i chciałbyś krzyczeć
Zostałem opuszczony, odebrano mi sens życia czujesz mój ból
Coś rozdziera mi serce, ciało się trzęsię czy zniosę ten deszcz?
Byłem twoim przyjacielem ale zostałem po traktowany jako wróg
Ale teraz jestem już tylko częścią Twoich wspomnien
Ale utkwiłem Ci w pamięci, przypominasz to sobie dokładnie
Nie było żadnego innego drania na dzielnicy, prawdziwego tak jak ja
Z gleby powstałem lojalny niczym B.I.G.
Ziomek, gdy jestem na koncercie, mam nadzieję że tak zapamiętasz mnie
I szybko przekonamy się że niebawem
Na tej ziemi bedziemy zgłaszali pretensje do terenów docierających na te ulice
Przepraszam ziomek spójrz mi w oczy
Czas, by przewinąć kartkę i przełknąć dumę
Zbyt wielu ziomali umarło zanim powiedziałem to co chciałem
Więc w końcu wyrzuciłem to z siebie i mam nadzieję że przyniesie nam to pokój

[Refren: Krizz Kaliko]
Dziś już nie ma, a ja opuściłem to miejsce
Ale będę za to Słońcem które będzie oświetlało Ci twarz
Więc tylko pokochaj mnie na nowo (Pokochaj na nowo)
Pokochaj na nowo (Pokochaj na nowo)