[Refren]
Uważaj na swoje słowa, gdy do mnie mówisz
Wpierdolę cię (Jeden! Dwa!) Na pewno
Bronię (Swej) dzielnicy, mojej dzielnicy, mojego sektora
Spójrz, co ci przyniosły twoje słowa, ludzie powinni trzymać (ustawioną) klapę
Uważaj na swoje słowa, bo możesz w nie dostać
Jeden kawał, dwa kawały dit-dit-dit-dit-dit (Dół)
To dla ludzi z mojej sekcji
Mam nadzieję, że wyciągneliście lekcję
Zaprawionym chuliganom lepiej trzymać (ustawioną) klapę
[Zwrotka 1: Big Scoob]
Lewy, prawy, prawy, lewy, jest bezzębny
Nie dwa, ale Big Homie jest bezlitosny
Z moimi dwoma pięściami mogę to przesunąć
I mam zamiar udowodnić, że mogę robić to swoim prawdziwym tekstem
Jestem zamknięty i gotowy, jestem ciężki, teksty tak stabilne
To dla dzielnicy, Big Homie właśnie to zdobywa, stary
Czas to zdobyć, mój ziomek, moi łotrzy spijają, mój ziomek
A jeśli to czujesz, stary, to broń łotrza, stary
Weteran teraz walczący z moimi kolegami ze Strange Music
Krizz, Kali, Tecca, Nis i mój ziomek Scat
Gonię papiery, to moja natura, właśnie szyjemy nasz naród
Jesteśmy prawdziwi, podczas gdy ty udajesz, teraz jak to kochasz
(?) walczy i rapuje, widzisz, atakuję akcję
Wielki stary sprawia, że to się dzieje, potrząśnij potrząśnij, dziewczyno
Ten tyłek się rusza i klaska, a ja rzucać będę twóją główką kapusty
A ty patrzysz na dzikość, więc chodź i się zabierz, dziewczyno
[Refren]
[Zwrotka 2: Joe Vertigo]
Obejrzyj, jak przechodzę przez ból, idę przez płomienie, szaleję
Z lirycznym rozrzutem i plwociną, która rozbryzguje twój mózg
Mam dość plotek, biorę wiertła, żeby wstrząsnąć twoim szkieletem
Jesteśmy tu jak w Wendy's, to moja droga, okradamy grę
Rzucam nimi rzeczami, macham z bólem, oszalały
Do pionowych morderstw, jesteśmy gotowi zrzucić się na ludzi ze Strange Music
Zadzwoń na alarm, ciężkie du*o uderza
Moja cierpliwość zbeszta ciężkich rzutników
Postuję z Tech'em, postuję z kumplami na boku
Mój styl jest taki zły z mini karabinem na plecach
Mam ochotę na przemoc, poruszam się z drużyną, jak złamany
Ło co za czerwony, wkładam tą lufe do twojej plecówki
I zabierając cię na spacer, z którego nie wrócisz
Zabiorę cię na drugą stronę czarnego słońca
(Jeśli nie szanujesz, będziesz żałował)
Tak, Joe Vertigo właśnie to powiedział, przez twoje usta
Tak
[Refren]
[Zwrotka 3: Tech N9ne]
Nie podchodź, gdy jestem z laską, mamrocząc i puszczać jakieś gówno
Mówiąc o rapie, gdy dopiero zaczynam
Dziwko, nie walczę i ten rap zagłuszy twoje plucie
Nic nie pasuje do tej niegodziwości
Gdy ja jem, niektórzy tylko nie przestają dzwonić
Chyba po prostu szukają ciepła
Gdy zaczyna się niepotrzebny, obraźliwy tok, te chłopy się osłabiają
Nina jest watahą bestii
A wy, poganie, nie jesteście głęboko w uliczności
Wiec ruszajcie konflikt i stracićcie swoją główkę
Więc zmykajcie na widok mego mrocznego dłoni, walka się rozpocznie
Ci kolesie są mięciutcy jak płatki róży
Te dziesięć tysięcy, żeby rapować ze mną
On stoi jakby powinien być z blaszanej miedzi
Goryle strącą mu czajnik z palnika
Z Big Scoobem, Joe Vertigo, to się tworzy
Z Kali, wielkim Nikim na pewno nikt nie przebije
Zawiesz sobie, wylatujesz z głowy, przerażają cię
Zdemaskowani, kto ich pokonał i wręczył dwa kawały
[Refren]
[Zwrotka 4: Krizz Kaliko]
Chcesz się ze mną walczyć? Walcz ze mną
Ciągle to gadanie, a skończy się
Powodując ci kłopoty, sprawiając ci cierpienie
To twoja porażka
Krzycząc głośno, ale wy się nie licie
(Już cię ostrzegłem)
Mogę ci to dać w śpiewie i rapie
Nie sądź, że nie potrafię strzelać do twojego siedliska
(Gdybym cię skrzywdził)
To musisz być słaby i często być bity w podstępnym posunięciu
I jesteś ceprówą teraz
Teraz (Na dół) ile jeszcze raperów musi zostać skrytykowanych
Zanim wszyscy zrozumieją, że nie ma co zadzierać z Krizz
Zobacz, jestem szefem, chodź, okrucieństwo w stylu prosiaczka
Chłopaki z etykią Strange Music i zostaną zrzucone
Kiedy jestem poza tym
(?) całą noc, dla ludzi, którzy przyszli się bić, mówię
Mieszanie się z Kalim, to może być kłopotliwe
Oto nadchodzi Kansas City Shuffle
[Refren]
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję
Popraw to tłumaczenie
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):