Tekst piosenki:
Kompleksy - ich nie ukryjesz
Chyba, że pod różową kominiarką
Samotności ciężko się pozbyć
Chyba, że w kielni masz duży banknot
Tu, gdzie błędów Ci nie wybaczą
Jeśli jesteś zwykły, przeciętny
Bo jak będziesz na to wpływowy
Pod dywan trafią Twe klęski
Człowiek motyl - się trzepoczę przez kłopoty
Człowiek motyl - byłem larwą, miałem dosyć
Trochę smutne czasy, ziomek piksy, kwasy
Dzieci gnębią słabszych, jak te z naszej klasy
Każde Twoje wady to ubawy innych
No i sam się śmiejesz, bo masz dystans... niby
Jak zostajesz w końcu sam i uwiera każdy problem
Nie ukrywaj swoich wad, kurwa, przecież sam to robię
W mojej XXL'ce, czuję się trochę niepewnie
Ale kokon w końcu pęknie i pokażę pięknе wnętrze
Kiedy polecę będziе wiało w całej Polsce
Huragany obok mnie, dziś mam się dobrze
Turkusowe niebo woła purpurową krew
Każdy umrze taki sam, więc już nie martw się (x2)
Nie mieliśmy żadnych zmartwień, nasz świat nie był taki zły
Nawet gdy jest kolorowo, wszystko zmienia się na pstryk
Dziś mnie jedynie zabolą tu dłonie
Jak zwijam te blanty na wieczór
A pamiętam czasy jak o szóstej do pracy
Biegłem na busa w pośpiechu
Ledwo na szamę, ciuchy, mieszkanie
A chciałem wakacje, nie balet
Układać te gówna i słuchać, że nawet do tego się tu nie nadaję
To Ty jesteś Bogiem - zrobisz wszystko, co stworzysz w głowie
Pięćdziesiąt kilo przytyłem w pół roku
Bo piłem jak miałem problem
Ale kto pytał? Jestem produktem, co chwilę umila
To znaczy tak myślisz, powiedz
Tym dla Ciebie jest ta przyjaźń?
Kiedy polecę będzie wiało w całej Polsce
Huragany obok mnie, dziś mam się dobrze
Turkusowe niebo woła purpurową krew
Każdy umrze taki sam, więc już nie martw się (x2)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):