Świnia - Wojciech Mann

[Wojciech Mann]:
Oto wyciągnięty przeze mnie z otchłani historii muzycznej przebój, który ma tytuł intrygujący.
Intrygujący.
Intrygujący.
Intrygujący.

W wersach pełen opanowania i kurtuazji
Z równowagi wyprowadzi mnie cola wlana w Bacardi
Jak Bacardi to z lodem i ruszamy głową
A gdy kiepsko z pionem, to trzymamy poziom
Jest wporzo - a nawet "wow"! i "ekstra!"
Wciąż stylowo jak Bono, żarty jak Mann Materna
Elokwentny, uprzejmy, ha! - Człowiek z klasą!
Ale w dzisiejszych czasach trudno utrzymać fason..
(fason?) To termin mocno przesadzony
Co rusz wąskie spodnie i ciasne pantalony...
No bo - gdzie się podział ten klasyczny krój?
Lekko szeroki w udach, niezakrywający but?
A but jak wiadomo - ma pewne zasady, że
Lubi być widoczny i wyeksponowany
To ja się pytam tutaj - no? no gdzie te gacie?!
Bez wciągania brzucha i z poluzowanym pasem?!

Lubimy luźny spodzień, szerokie sztany to szpan
Nie znamy się na modzie, na co dzień mamy ten stan
- Woooooojciech Maaaan, Woooooojciech Maaaan!

Jak żyć to wygodnie - mieć luz i z fartem
A zaprasowane spodnie znów puszczają kantem
Więc witam się z krawcem, ale cennik to dramat
- I weź tu znajdź igłę w takim stogu siana!
Chwila.. A może to przemyślany zamach?
- Uciskowa, chińska.. degrengolada!
Bo co innego, no wariactwo i bezsens
Sztany niby w miarę, a i tak się nie mieszczę.
A jak się zmieszczę to budżet nawali
Sklep? Jak to sklep - chce mnie puścić z torbami
Mam kiepskie stroje, oszczędzam siano
Ale zawsze w dobrym tonie, choć czasem chamol
Słucham rapu, śpiewam, prosta kwestia - jest super
Luźny spodzień choć materiał miażdży dupę
Luzuj portek nawet jak brakuje siana
W rapie dookoła Wojtek - zaśpiewajmy "mahna mahna"

Lubimy luźny spodzień, szerokie sztany to szpan
Nie znamy się na modzie, na co dzień mamy ten stan
- Woooooojciech Maaaan, Woooooojciech Maaaan!

[Wojciech Mann]
No i widzisz to jest cały problem z tym zespołem, bo zaczęli nawet tak nie najgorzej.
Robi dobrze, w sensie umysłu, trochę świntuszy
Potem przychodzi rodzaj refrenu i jest wieś tańczy i śpiewa "oj dana dana", "umpa umpa" i komputerek i hulamy, pełen parkiet tańczących. Chuj!