Stachursky - Usta, dłonie, oczy, uda

Od dawna obserwuję, Ja prosty i nieśmiały
I marzę wciąż o Tobie i wciąż o Tobie śnię
I czuję jak umiera rzeczywistość niczym jad
Chodź w głębi serca wiem, nie jestem Ciebie wart
Dziś chciałbym Cię odszukać i zostawić ten ból
Okryć czas ramionami i powiedzieć mu stój
Nie potrzebnie wspominam, przywołuje te dni
Na dnie serca ukryłem moją winę i łzy

Ja kocham Twoje dłonie
Tylko twoje dłonie podniecają mnie
Ja kocham Twoje usta
Tylko Twoje usta podniecają mnie
Ja kocham Twoje oczy
Tylko duże oczy podniecają mnie
Ja kocham Twoje uda
Tylko takie uda podniecają mnie

Myślałem będę wolny, wolny jak ptak
Spokojnie dojdę tam gdzie chcę, podbiję cały świat
Lecz życie, to jest walka o coraz lepszy los
Tylko Ty mi pozostałaś, błagam uwierz w to
Jak długo można czekać, jak długo można myśleć
Jak długo można słuchać, jak długo łudzić się
Już nie mam Twoich zdjęć, już za pełen twój ślad
Lecz nie mogę zapomnieć, powiedz dlaczego tak?

Ja kocham Twoje dłonie
Tylko twoje dłonie podniecają mnie
Ja kocham Twoje usta
Tylko Twoje usta podniecają mnie
Ja kocham Twoje oczy
Tylko twoje oczy podniecają mnie
Ja kocham Twoje uda
Tylko takie uda podniecają mnie