Sławomir - To tylko miłość

Ruda jesień się zaczęła
Dwa ramiona z wiarą doskrzydliła mi
Skradła serce pocałunkiem
Durny frune nawet nie wiem jak i z kim
Dobrym wiatrom się poddaje
Zaprowadzą mnie gdzie zawsze chciałem być
Ikar drugi raz nie padnie
Mocniej trzeba tylko złote pióra szyć.

To tylko miłość
To urocze aksamitny twoich jędrnych warg
Się zdarzyło
Postawiłaś coś co dawno miało stać. x2

Jak Olbrychski był Kmicicem
To na planie asior dużo w siebie lał
(tak było Sławomir, tak było)
Ale zerżnął wszystkie świce
I Oleńke także z przeproszeniem dam
Sanie zaraz nam odjadą
I rozkosze jurnyh czartów będziem gnać
Łyknij trunku za nas dwoje
I nie żałuj tego co tak pragnę brać.

To tylko miłość
To urocze aksamitny twoich jędrnych warg
Się zdarzyło
Postawiłaś coś co dawno miało stać. x2

Gdy jedwabie i koronki
Zerwiesz sama z mlecznych ramion to już wiem
Kwiatem trysną dzikie łąki
Zaczerpniemy z źródeł nocy jednym tchem
Potem rankiem mnie zostawisz
Stary numer jasna sprawa bywa tak
Na lusterku szminki karmin
Jak piorunem podpisałem z biesem pakt.

To tylko miłość
To urocze aksamitny twoich jędrnych warg
Się zdarzyło
Postawiłaś coś co dawno miało stać.

To tylko miłość
To urocze aksamitny twoich jędrnych warg
Się zdarzyło
Zaiskrzyło się lecz wszystko trafił szlak.