Tekst piosenki:
Na krawędzi samotności walczyć z bezsilnością dnia
Kruche szkło ludzkiego życia potłuczone w tysiąc gwiazd
Myśli niczym wrogie wojska atakują wiary szczyt
Mały krok do zatracenia w nieistnienia byt
Pytałem się
Czy to ma sens
Chciałem zasnąć wiele razy i ukradkiem odejść w cień
Jednak jakaś siła karze marzyć jakiś głos gotuje krew
I do przodu prze jak burza demolując bólu brzeg
Niemoc jest już zapomnieniem z piersi mej wyrywa się
Krzyk wyrywa się
Wyrywa się
Wyrywa się
Walczyć o marzenia swe chcę
Życia cudny smak
I każdy dzień
Ludzi w których światło wciąż jest
A nadziei duch
Rozprasza lęk
Walczyć o marzenia swe chcę
Życia cudny smak
I każdy dzień
Ludzi w których światło wciąż jest
A nadziei duch
Rozprasza lęk
Najtrudniejszą sztuką życia nigdy jest nie poddać się
To jest moje ludzkie wieczne prawo moja droga i mój cel
Z podniesioną głową naprzód nic już nie zatrzyma mnie
A gdy coś na drodze stanie z piersi znów wyrywa się
Krzyk wyrywa się
Wyrywa się
Wyrywa się
Walczyć o marzenia swe chcę
Życia cudny smak
I każdy dzień
Ludzi w których światło wciąż jest
A nadziei duch
Rozprasza lęk
Walczyć o marzenia swe chcę
Życia cudny smak
I każdy dzień
Wiem że nigdy nie poddam się
A nadziei duch
Poniesie mnie
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):