Tekst piosenki:
Tango dla Żmii
Tango dla kochanej teściowej
Orkiestra, grać!
Tango dla teściowej grajcie muzykanci,
Może się zasapie, jakiś bronchit złapie!
Tango dla teściowej a potem sztajera!
jej rady cholera nie da nic!
Och teściowo ty stary rowerze,
drobno siekana, z diabłem kumana!
Och teściowo ty bilansie na zerze,
Niepokonana przez żaden pech!
Och teściowo, ty pchło w papilotach!
sierpem strzyżona, w kółko golona!
Och teściowo ty strachu w galotach!
W mordę drapana, przyczyno wzdęć!
Próbowałem ją podkarmić już grzybami,
Wbiłem gwoździa bez pardonu do salami,
Dałem moczu koguciego do herbaty,
Napuściłem z tysiąc głodnych pcheł w jej szmaty.
Zahaczyłem ją rękawem do ekspresu,
podłączyłem tysiąc voltów do sedesu,
Wlałem kwasu z acetonem do kąpieli,
Urządzałem pyskobicie przy niedzieli
Ludzie, trzymajcie mnie, jak pragnę ciała
nawet żmija zawału nie dostała
Tango dla teściowej grajcie...
Och teściowo ty zwiędły bukiecie,
solą solona, octem kropiona
Teściowo ty zepsuty klarnecie
dodatku życia, pijawko łez
Och teściowo ty zmięty krawacie
byku w rachunkach, błędzie w schemacie
Och teściowo ty skrzypiący kieracie
sroko? ogona, ssająca krew
Podłożyłem w toalecie glanc papieru
Rozjuszyłem kilka byków z PGRu
nawet w cyrku klatkę z lwami otworzyłem
zamiast ziółek krochmal z cyjankiem zaparzyłem
Posadziłem na mrowisku tęgim zadem
Wypuściłem na mieszkanie gazu z czadem
Gotowałem zupy z kota i pokrzywy
Przyrządzałem koktajl z trocin i oliwy
Ludzie, trzymajcie mnie jak pragnę ciała
nawet żmija torsji nie dostała!
Tango dla teściowej...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):