Robodrom - Lwy i Pantery

Jeszcze tylko raz, jeszcze jeden tylko raz
Mówisz niepotrzebny raz, siedzę, ty się w tłumie gubisz
Tępy głaz, siedzę w ręce kręcę szkło
Siedzę, bo nie stoję, boję się wstać

Jeszcze tylko raz, jeszcze jeden tylko raz
Mówię do pustego dna, siedzę, patrzę bo tak lubię
Ślepia dwa, siedzę patrzę przez te szkła
Siedzę, bo nie stoję, boję się wstać

Lwy i pantery, gruby mors, dwie chimery
Siwy koń, przy barze bażancica płacze
Mysz szuka kota, lemur znów w kłopotach
Na parkiecie psy, a po środku ty

Jeszcze tylko raz, siódmy już ostatni raz
Mówię rozpędzony, raz, siadam, znów się w tłumie gubię
Staje czas, siedzę, w dłoni cudza dłoń
Siedzę, bo nie stoję, boję się wstać

Lwy i pantery, gruby mors, dwie chimery
Siwy koń, przy barze bażancica płacze
Mysz szuka kota, lemur znów w kłopotach
Na parkiecie psy, a po środku ty

Kruk w kącie sali pije wódkę i pali
Młody jeż chciałby też, ale nie ma gdzie
Kot szuka myszy, gołębica dyszy
Na parkiecie psy, po środku ty

Lwy i pantery, gruby mors, dwie chimery
Siwy koń, przy barze bażancica płacze
Mysz szuka kota, lemur znów w kłopotach
Na parkiecie psy, a po środku ty

Kruk w kącie sali pije wódkę i pali
Młody jeż chciałby też, ale nie ma gdzie
Kot szuka myszy, gołębica dyszy
Na parkiecie psy, po środku ty