Rex Orange County - Uno

Nie wiem od czego zacząć
Jak przyznać, że rozpadasz się na kawałki
Znaczy - jak mam przyznać, że rozpadam się na kawałki?
Moja mama będzie się martwić, ale w głębi duszy czuję się dobrze

Żyłem wedle słów, które powiedziałem
i żyję z głosem, który zwykle mówi mi w myślach, że jestem gównem
Cóż, może powinienem to pieprzyć i dla odmiany być szczęśliwy
Powinienem po prostu powiedzieć: "Pierdolić to" i być dla odmiany szczęśliwy, prawda? Prawda

Bo jest wielu ludzi, którzy starają się powiedzieć mi, jak dać sobie radę z sobą samym
Ale nie będę słuchać, jeśli wspomnisz o moim zdrowiu
Nie obchodzi mnie to - nie mów do mnie i nie pisz
bo tego rodzaju gówno mnie denerwuje; po prostu w pewien sposób mnie porusza

To ciągnie mnie w dół, nie będę kłamał
Obecnie wolę po prostu nie przebywać na zewnątrz
I skończę na spędzaniu całego czasu
ze swoją dziewczyną - ale, tak szczerze, myślę, że to w porządku

Bo czas wciąż gna, a ja po prostu komponuję piosenki
Staram się jak mogę
Wciąż uznaję się za zestresowanego
I nie mogę być dłużej pewien tego, dokąd przynależę
Zaczynam rdzawić
Nie wiem komu ufać

(nie ufaj nikomu. nawet mi)

Niektórzy ludzie za bardzo koncentrują się na stylu
ale wydaje mi się, że za bardzo się zmuszam do uśmiechu
i że najlepiej by było, gdyby to się prędko skończyło
Chcę żyć swoim życiem bez stresu
Kochać życie i czuć się błogo
To może się wydawać zabawne, ale w środku
staram się być mężczyzną, choć tak naprawdę jestem dzieciakiem - cholera
To by było na tyle
To by było na tyle
(czy jest coś jeszcze?)
A, tak
Moje szczęki bardzo bolą, bo ze stresu zgrzytam zębami
Ostatnio byłem idiotą i straciłem wielu swoich przyjaciół
Nic nie daje mi szczęścia i nic nie przywołuje uśmiechu na mej twarzy
Przebywanie w szkole uświadamia mi, że od jakiegoś czasu nie byłem sobą
I zastanawiam się jak to jest mieć 11 lat
Zastanawiam się czy istnieje życie po śmierci; czy jest coś takiego jak niebo (dlaczego?)
Od czasu do czasu myślę, że byłbym legendą, gdybym umarł w wieku 27 lat*

*chodzi o tzw. "Klub 27", czyli znanych muzyków, którzy zmarli w wieku 27 lat (Hendrix, Joplin, Morrison, Cobain)