W górę i w dół,
w dół i w górę,
w górę i w dół,
w dół i w górę,
w górę,
do góry,
w górę,
do góry,
w górę,
do góry,
w górę,
do góry.
Schodki,
długie,
długie,
długie,
długie,
wąziutkie,
wąziutkie,
gdzie jest ta,
w której jestem zakochany?
Nie słychać jeszcze...
stuk,
stuk,
puk,
puk,
stukania,
stukania,
po uliczce
brukowanej!
Dokąd chciałbym sobie pójść?
Powiem ci to i uwierz mi.
(Pójść? Pójść?)
Gdzie może pójść
ktoś zmęczony płaczem?
Schodki,
wznieście się do nieba,
lub zejdźcie do morza,
szukajcie jej dla mnie,
znajdźcie ją dla mnie,
poprowadźcie mnie do tej
małej niecnoty!
W górę i w dół,
w dół i w górę,
w górę i w dół,
w dół i w górę,
w górę,
do góry,
w górę,
do góry,
w górę,
do góry,
w górę,
do góry.
Schodki,
długie,
długie,
długie,
długie,
wąziutkie,
wąziutkie,
gdzie jest ta,
w której jestem zakochany?
Wciąż jeszcze nie słychać...
stuk,
stuk,
puk,
puk,
stukania,
stukania,
po uliczce
brukowanej!
Dokąd chciałbym sobie pójść?
Powiem ci to i uwierz mi.
(Pójść? Pójść?)
Gdzie może pójść
ktoś zmęczony płaczem?
Schodki,
wznieście się do nieba,
lub zejdźcie do morza,
szukajcie jej dla mnie,
znajdźcie ją dla mnie,
poprowadźcie mnie do tej
małej niecnoty!
Codziennie
wypływa parowiec.
Pewnego dnia
moja miłość przepadnie w morzu!
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):