Teksty piosenek > P > Pink Floyd > Shine On You Crazy Diamond (Partie I — V)
2 423 667 tekstów, 31 294 poszukiwanych i 634 oczekujących

Pink Floyd - Shine On You Crazy Diamond (Partie I — V)

Shine On You Crazy Diamond (Partie I — V)

Shine On You Crazy Diamond (Partie I — V)

Tekst dodał(a): Pawel_master Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): alexandrine Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Dante_Al Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Remember when You were young,
You shone like the sun.
Shine on You Crazy Diamond.
Now there's a look in Your eyes,
Like black holes in the sky.
Shine on You Crazy Diamond.
You were caught on the cross-fire
Of childhood and stardom,
Blown on the steel breeze.
Come on You target for faraway laughter,
Come on You Stranger, You Legend, You Martyr, and shine!
You reached for the secret too soon,
You cried for the moon.
Shine on You Crazy Diamond.
Threatened by shadows at night,
And exposed in the light.
Shine on You Crazy Diamond.
Well You wore out Your welcome with random precision,
rode on the steel breeze.
Come on You Raver, You Seer of visions,
come on You Painter, You Piper, You Prisoner, and shine!

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
Świeć, Szalony Diamencie
Pamiętam, że gdy byłeś młody
Błyszczałeś jak Słońce.
Błyszcz dalej Szalony Diamencie.
Teraz spojrzenie twoich oczu
Jest jak czarne dziury na niebie.
Błyszcz dalej Szalony Diamencie.
Zostałeś złapany w krzyżowy ogień
Dzieciństwa i sławy,
Wiejący stalową bryzą.
Pędź, by pochwycić śmiechy w oddali
Dalej, Nieznajomy, Legendo,
Męczenniku błyszcz!
Zbyt wcześnie doświadczyłeś tego co niemożliwe*.
Błyszcz dalej Szalony Diamencie.
Lękający się nocnych cieni,
Obnażony w świetle dnia.
Błyszcz dalej Szalony Diamencie.
Nadużyłeś swojej gościnności
Precyzyjnie i bezlitośnie
Zależny od stalowego wiatru.
Dalej, Hedonisto, Proroku
Dalej, Malarzu, Dudziarzu,
Więźniu błyszcz!

*cry for the moon - to ask for something that is very difficult or impossible to get
(pol. Chcieć gwiazdy z nieba).

Historia edycji tłumaczenia

Autor tekstu:

Roger Waters

Edytuj metrykę
Kompozytor:

David Gilmour, Roger Waters, Richard Wright

Rok wydania:

1975

Wykonanie oryginalne:

Pink Floyd

Covery:

Extrovert

Płyty:

Wish You Were Here (1975), A Collection of Great Dance Songs (1981), Delicate Sound of Thunder (1988), Shine On (9 x CD, 1992), Pulse (1995), Echoes: The Best of Pink Floyd (2001), The Best of Pink Floyd: A Foot in the Door (2011), Discovery (16 x CD, 2011), Live At Knebworth 1990 (2021)

Ciekawostki:

Tekst opowiada o człowieku, który nie udźwignął brzemienia sławy, nawiązując tym samym do Syda Barretta - pierwszego lidera grupy, którego kariera przerwana została przez chorobę psychiczną. W intro do pierwszej części utworu wykorzystano dźwięk pocierania palcem o wypełnione w różnym stopniu wodą kieliszki. Na końcu utworu słyszalna jest cicha melodia zagrana delikatnie przez Richarda Wrighta. Melodią tą jest refren utworu "See Emily Play", którego twórcą był Syd Barrett.

Ścieżka dźwiękowa:

C.R.A.Z.Y., Witaj, nocy

Komentarze (41):

MJSobieszewska 10 lutego 2024 16:06
(0)
Dedykuję moim Wielkim-małym-Szkoleniowcom, aby nigdy nie zapominali kim w istocie swej są, by zawsze pamiętali, że ja o tym w i e m, jak i inni postronni jak ja świadkowie wszelkich zdarzeń, o tym, że: non omnis moriar, jaki pan taki kram, co głupie to nieszczęśliwe oraz: JEDYNYM LEKIEM NA NIESZCZĘŚCIE JEST ODWAGA. Tak więc – sursum corda, pera aspera ad astra, Alleluja i DO PRZODU! Nigdy w tył.
Howgh.

bsp 20 września 2023 15:11
(+1)
Płoń, Płoń, Szalony Diamencie

Jak słońce świeciłeś nam
Za młodych swych lat
Płoń, płoń, szalony diamencie
Lecz dziś w oczach swych masz
Gęsty mrok czarnych gwiazd
Płoń, płoń, szalony diamencie
Wzięty w krzyżowy ogień
Dzieciństwa i sławy
Zimną bryzą miotany
Dalej, Ty - śmiechu odległa przystanio
Dalej, włóczęgo, legendo, ofiaro
Świeć jeszcze!

Chcąc nazbyt wiele - zbyt wcześnie
W drzwi wszedłeś sekretne
Płoń, płoń, szalony diamencie
Żerem dla nocnych zjaw
Pastwą dla dnia
Płoń, płoń, szalony diamencie
Cóż, w różnych progach
przygodnie stawałeś
Goniąc na wietrznej fali
No dalej, dandysie, fantasto, wieszczu
Dalej, Ty grajku, malarzu i więżniu
Świeć jeszcze!

Gdzie jesteś nikt nie wie tego
Może blisko, może daleko?
Płoń, płoń, szalony diamencie
Rośnij, dokładaj warstw
Ja odnajdę Cię tam
Płoń, płoń, szalony diamencie
I rozsiądziemy się w cieniu
Wczorajszej chwały
I pognamy na wietrze ze stali
Dalej, chłopaku
Wygrany, przegrany
Lśnij wciąż w pokładach złudzeń i prawdy
Świeć jeszcze…

trollswir 5 lutego 2018 19:53
(+2)
Bardzo fajny utwór choć ja osobiście bardziej wole od floydów hity z the wall np run like hell czy comfortably numb
A co do użytkownika Stayhungry... nie zwracajcie na niego uwagi to jest troll idiot noob który się na tym fachu trollowania nie zna

PiterGorski3000 22 października 2017 23:35
(+4)
Prosze wszystkich zeby nie zwracali uwagi na kolege @stayhungry to chory i nieszczesliwy mlody chlopiec (tak naprawde slucha Disco Polo) mama go bila scierka a ojciec pala bo byl policjantem i w szkole kradli mu kanapki teraz biedaczek w nocy sika do lozka, czy taki maly chlopczyk moze zagrozic PINK FLOYD

Teenageriot 10 maja 2017 21:14
(+4)
@stayhungry: Też tak umiem:Pink Floyd – angielski zespół rockowy założony w 1965 roku w Londynie. Ich twórczość, początkowo klasyfikowana jako rock psychodeliczny, w późniejszych latach nabrała cech rocka progresywnego. Grupa znana jest z filozoficznie zabarwionych tekstów piosenek, eksperymentów z dźwiękiem, innowacyjnego podejścia do kwestii grafiki w albumach oraz rozbudowanych występów koncertowych. Sprzedali na całym świecie ponad 250 milionów albumów[6][7][8] (z tego ok. 74,5 miliona w samych Stanach Zjednoczonych)[9], co czyni ich jedną z najlepiej sprzedających się grup muzycznych w historii[10].
Pod koniec lat 60. pod przewodnictwem Syda Barretta byli jednym z najpopularniejszych zespołów londyńskiej podziemnej sceny psychodelicznej, jednak zachowanie lidera zmusiło pozostałych członków grupy do zastąpienia go gitarzystą i wokalistą Davidem Gilmourem. Na stanowisko frontmana oraz głównego autora utworów wysunął się z czasem basista Roger Waters i zachował tę pozycję aż do odejścia z zespołu. Kilka z ich 15 albumów studyjnych odniosło światowy sukces, m.in. The Dark Side of the Moon (1973), Wish You Were Here (1975), Animals (1977) i The Wall (1979). W 1985 Waters ogłosił rozpad grupy, jednak pozostali członkowie, z Gilmourem na czele, postanowili działać nadal pod ta samą nazwą, co było kwestionowane przez Watersa[11]. Zespół kontynuował działalność jako Pink Floyd, odnosząc sukcesy z albumami A Momentary Lapse of Reason (1987), The Division Bell (1994) oraz The Endless River (2014) i ostatecznie osiągnął z Watersem kompromis w sprawie nazwy.
Po 24 latach przerwy Waters ponownie wystąpił z grupą 2 lipca 2005 roku, na koncercie Live 8 w Londynie, grając jednocześnie przed najliczniejszą publicznością w historii Pink Floyd[potrzebny przypis]. 10 listopada 2014 roku (po ponad 20 latach od ukazania się płyty The Division Bell) zespół wydał swój najnowszy i finałowy album studyjny zatytułowany The Endless River[12].
Zespół stanowił źródło inspiracji zarówno dla artystów rockowych lat 70. XX wieku, takich jak David Bowie[13], Genesis czy Yes[10], jak i licznej rzeszy współczesnych muzyków, na przykład Tiamat[14], Dream Theater[15], Tool[16], The Mars Volta[17], Radiohead[18], Porcupine Tree[19], The Orb[20] i Nine Inch Nails[21].Pink Floyd rozwinęli się z wcześniejszej grupy rockowej założonej w 1964[22][23], która w różnych momentach przyjmowała nazwy Sigma 6, the Meggadeaths, Tea Set i The Abdabs. Kiedy zespół się rozpadł, kilku członków – gitarzysta Rado "Bob" Klose i Matt Willmering, perkusista Nick Mason, i Rick Wright grający na instrumentach dętych – utworzyło nową grupę rockową nazwaną "Tea Set". Po drobnej sprzeczce z głównym wokalistą Chrisem Dennisem[24], gitarzysta, a zarazem wokalista Syd Barrett dołączył do zespołu z Watersem grającym na basie[25].
Kiedy Tea Set zorientowali się, że nie są jedynym zespołem o tej nazwie, Barrett zaproponował zmianę na The Pink Floyd Sound, od dwóch muzyków grających bluesa – Pinka Andersona i Floyda Councila[26][27]. Ostatecznie zespół zdecydował się na skrócenie nazwy do Pink Floyd na prośbę menadżerów grupy, Petera Jennera i Andrew Kinga. Zdecydowanie ukierunkowany na jazz Klose opuścił grupę nagrywając zaledwie demo[28], zostawiając stabilny skład, w który wchodzili: Barrett (gitara i wokal), Waters (gitara basowa i wokal), Mason (perkusja) i Wright (keyboard i wokal). Barrett nieco później rozpoczął pisanie własnych piosenek, na których kształt miał wpływ amerykański i brytyjski psychodeliczny rock. Pink Floyd stało się faworytem kultury Underground, grając w tak wyróżniających się miejscach jak the UFO club, the Marquee Club i the Roundhouse.
Pod koniec 1966 zespół został zaproszony do współtworzenia muzyki do filmu Petera Whiteheada pod tytułem Tonite Let's All Make Love in London; zostali sfilmowani podczas nagrywania dwóch utworów ("Interstellar Overdrive" i "Nick's Boogie") w styczniu 1967. Chociaż niewiele z tej muzyki trafiło do filmu, sesja została ostatecznie wydana jako London 1966/1967 w 2005.
Wraz ze wzrostem popularności, członkowie zespołu utworzyli Blackhill Enterprises w październiku 1966, spółkę z ich menadżerami – Peterem Jennerem i Andrew Kingiem[29], wydając singiel "Arnold Layne" w marcu 1967 i "See Emily Play" w czerwcu 1967. "Arnold Layne" zajął 20. miejsce w UK Singles Chart, a "See Emily Play" miejsce 6.[30], zapewniając zespołowi pierwszy narodowy występ w telewizji w Top of the Pops w lipcu 1967. (Wcześniej też się pojawiali pokazując "Interstellar Overdrive" w the UFO Club w krótkim filmie dokumentalnym "It's So Far Out It's Straight Down". Został on wyemitowany w marcu 1967, ale jedynie w brytyjskiej telewizji Granada.)
Wydany w sierpniu 1967 debiutancki album The Piper at the Gates of Dawn jest uważany za główny przykład brytyjskiej muzyki psychodelicznej[2] i został dobrze przyjęty przez krytyków. Aktualnie wielu z nich uważa go za najlepszy debiutancki album[31]. Utwory zawarte w albumie, głównie napisane przez Barretta, ukazują poetyckie teksty i eklektyczną mieszaninę muzyki, zaczynając od awangardowego "Interstellar Overdrive", a kończąc na dziwacznej piosence "The Scarecrow", zainspirowanej przez Fenlandy – wiejski region północnego Cambridge (Dom rodzinny Barretta, Gilmoura i Watersa). Teksty były całkowicie surrealistyczne i często kojarzone z folklorem ("The Gnome"). Muzyka odzwierciedlała postęp w elektronice poprzez panning, edycję nagrania, efekt echo i organy Farfisa. Album był hitem w Wielkiej Brytanii, gdzie wspiął się na 6. miejsce, natomiast w Ameryce dotarł jedynie do 131 miejsca[32]. Pink Floyd było jedną z grup wspierających The Jimi Hendrix Experience podczas tournée w USA (luty – kwiecień 1968)[33], co przyczyniło się do wzrostu ich popularności. Wraz ze wzrostem popularności zespołu, stres i duże spożycie psychodelików wpłynęły na Barretta, którego zdrowie psychiczne pogorszyło się na kilka miesięcy. Często jego dziwne zachowania były kojarzone z zażywaniem narkotyków, przez co członkowie zespołu nie wiedzieli o jego pogarszającym się stanie psychicznym. Barrett okazał się być schizofrenikiem, gdy przed jednym z koncertów zapadł w stan katatonii. Członkowie zespołu "wypchnęli" go na scenę pomimo tego, ale Syd nie był w stanie grać, ani śpiewać[34]. W styczniu 1968 gitarzysta David Gilmour, kolega Syda Barretta z czasów, gdy uczęszczali na Uniwersytet Cambridge dołączył do zespołu, początkowo jako drugi wokalista i gitarzysta wspierający Barretta, lecz ten okres trwał około tygodnia lub dwóch. Waters zadecydował, że to nie ma sensu i wykluczył Syda z zespołu. Rozpatrywane było przyłączenie Jeffa Becka, ale ten jednak odmówił, gdyż jako sławny gitarzysta nie chciał dołączyć do zespołu, który dopiero rozpoczyna swą karierę[35].
Zachowanie Barretta stawało się coraz mniej przewidywalne. Przez ciągłe zażywanie LSD stawał się bardzo niezrównoważony i czasami podczas występów patrzył bezmyślnie w dal, gdy reszta grupy występowała. Podczas niektórych koncertów przez cały czas grał jeden akord lub zaczynał przypadkowo rozstrajać gitarę[36]. Ostatni koncert z jego udziałem odbył się 20 stycznia 1968 w Hastings Pier. Wszyscy mieli nadzieję, że Barretta pozostawi się jako twórcę tekstów, a Gilmour będzie za niego występował na żywo. Jednak coraz większy chaos w jego utworach spowodował, że grupa zaniechała tego pomysłu[37]. Kiedy odejście Barretta w kwietniu 1968 zostało oficjalnie potwierdzone, producenci Jenner i King zadecydowali, aby pozostać z nim. Spółka Blackhill została rozwiązana[37]. Zespół przyjął Steve'a O'Rourke jako menadżera, który pozostał z Pink Floyd aż do swojej śmierci w 2003 roku[38].
Po nagraniu dwóch solowych albumów: The Madcap Laughs i Barrett w 1970 (współprodukowane z Gilmourem, Watersem i Wrightem), które nie okazały się wielkim sukcesem, Barrett zarzucił działalność muzyczną.
Eksperymenty progresywne (1968–1970)[edytuj]
Lata 1968-1970 to okres muzycznych eksperymentów. Gilmour, Waters i Wright osobno przygotowywali materiał, który miał swój własny wokal i podkład, co odbijało się na spójności utworów. Dotychczas Barrett był głównym wokalistą. David, Roger i Rick postanowili podzielić się rolami: Waters najczęściej tworzył melodie jazzowe z dominującą linią basową i złożone, symboliczne teksty, Gilmour skupił się na gitarowym bluesie, a Wright preferował melodyczny psychodeliczny keyboard. Najwięcej muzyki eksperymentalnej pochodzi właśnie z tego okresu, m.in. "A Saucerful of Secrets" zawierająca dużo hałasu, perkusji, drgań i zapętlonych dźwięków, a także "Careful with That Axe, Eugene".
Znaczną część pierwszego albumu stworzył Barrett, ale na drugiej płycie zespołu znalazła się tylko jedna piosenka jego autorstwa – "Jugband Blues". Syd wykonywał również utwory: "Remember A Day" (nagrany podczas sesji do płyty The Piper At The Gates Of Dawn) oraz "Set The Controls For The Heart Of The Sun". Album A Saucerful of Secrets został wydany w czerwcu 1968 r. i zajął 9. miejsce na brytyjskiej liście przebojów. Była to jedyna płyta Pink Floyd, która nie znalazła się na liście przebojów w USA[32]. Pomimo że Barrett opuścił zespół, w utworach pochodzących z tej płyty można usłyszeć charakterystyczną dla niego psychodeliczną nutę, połączoną z bardziej eksperymentalną muzyką, która w pełni została ukazana w albumie Ummagumma. 12-minutowy tytułowy utwór z tej płyty miał w sobie coś ze stworzonych w późniejszym okresie długich imponujących kompozycji, został jednak źle odebrany przez krytyków[31]. Dziś album oceniany jest znacznie łagodniej, gdyż zwraca się uwagę na ogrom pracy włożonej w skomponowanie utworów[2]. Pink Floyd kontynuował tworzenie długich kompozycji, z każdym kolejnym albumem prezentując bardziej dopracowane piosenki.
Reżyser Barbet Schroeder zaprosił Pink Floyd do wyprodukowania ścieżki dźwiękowej do filmu More, którego premiera miała miejsce w maju 1969 r. Muzyka do filmu została wydana jako odrębny album Pink Floyd, Music From the Film More w lipcu tego samego roku. Płyta uplasowała się na 9. miejscu brytyjskich list przebojów, a w USA znalazła się na miejscu 153.[32] Wielu krytyków oceniło muzykę do tego filmu jako niejednolitą[2]. Podczas tej i przyszłych sesji nagraniowych, na których powstawała muzyka filmowa, zespół stworzył materiał niepasujący do typowego brzmienia Pink Floyd. Wiele piosenek z płyty More (jak nazywają ją fani) to akustyczne utwory folkowe. Dwa z nich – „Green Is The Colour ” i „Cymbaline” – były przez pewien czas stałymi elementami koncertów. Stanowiły również część granej na żywo suity The Man/The Journey, co można usłyszeć na licznych z tego okresu. „Cymbaline” była także pierwszą piosenką Pink Floyd, w której widać było wyraźnie cyniczne podejście Rogera Watersa do przemysłu muzycznego. Reszta albumu składała się z marginalnych awangardowych kawałków muzycznych (niektóre z nich były również częścią The Man/The Journey). Dorzucono też kilka cięższych rockowych piosenek, takich jak „The Nile Song”.
Podwójny album Ummagumma był połączeniem nagrań z koncertów oraz niekontrolowanych studyjnych eksperymentów członków grupy. Każdy z nich nagrał swój solowy projekt na połowie strony płyty analogowej (niedoceniany wkład w tworzenie tej płyty miała, jako flecistka, pierwsza żona Masona)[39]. Chociaż ostatecznie album pojawił się jako pojedyncze wydanie oraz płyta koncertowa, pierwotnie miał być czysto awangardową mieszaniną dźwięków z „odnalezionych” instrumentów. Późniejsze utrudnienia w trakcie nagrań oraz brak organizacji w grupie doprowadziły do zamrożenia projektu. Tytuł, który w slangu z Cambridge oznacza stosunek seksualny[40], odzwierciedla nastawienie grupy w tym okresie, gdyż frustracja towarzyszyła muzykom w trakcie całej sesji nagraniowej. Zaowocowała ona eksperymentalnymi utworami, wśród których znalazła się folkowa piosenka „Grantchester Meadows” autorstwa Watersa, atonalny i pełen zgrzytów utwór fortepianowy („Sysyphus”), meandrujące i progresywne rockowe faktury („The Narrow Way”) i długie solówki na perkusji („The Grand Vizier’s Garden Party”). „Several Species of Small Furry Animals Gathered Together in a Cave and Grooving with a Pict” to pięciominutowy utwór składający się w całości z nagrań głosu Rogera Watersa odtwarzanego z różną szybkością, tworząc efekt przypominających odgłosy gryzoni i ptaków. Dużą część utworów z płyty zagrano wcześniej na koncepcyjnym albumie The Man/The Journey. Ta koncertowa płyta zawierała znane wykonania kilku z ich najpopularniejszych kompozycji ery psychodelii, co sprawiło, że krytycy przyjęli ją bardziej przychylnie niż poprzednie dwa albumy[2]. Było to najbardziej rozchwytywane wydawnictwo Pink Floyd w ich dotychczasowej karierze, które dotarło na 5. miejsce list przebojów w Wielkiej Brytanii i 74. w Stanach Zjednoczonych[32].
Atom Heart Mother z 1970 r. – pierwsza sesja nagraniowa zespołu z orkiestrą – była wynikiem współpracy z awangardowym kompozytorem Ronem Geesinem. Pierwsza strona albumu zawierała utwór tytułowy – trwającą 23 minuty „rock-orkiestrową” suitę. Na drugiej stronie znajdowały się utwory, z których na każdego ówczesnego wokalistę grupy przypadał jeden (folk-rockowy „If” Rogera Watersa, bluesowy „Fat Old Sun” Davida Gilmoura i nostalgiczny „Summer ‘68” Ricka Wrighta). Kolejny długi utwór „Alan's Psychedelic Breakfast” był dźwiękowym kolażem odgłosów przygotowującego i jedzącego śniadanie mężczyzny oraz towarzyszącego tym czynnościom strumienia myśli w połączeniu z partiami instrumentalnymi. Użycie szumów i trzasków, przypadkowych efektów dźwiękowych oraz sampli mowy ludzkiej miało od tej pory stanowić ważny element brzmienia zespołu. Mimo iż Atom Heart Mother postrzegano jako krok wstecz[41], wciąż uważa się ją za jedną z najtrudniejszych w odbiorze płyt Floydów[2]. Ze wszystkich wydanych dotąd płyt osiągnęła ona najwyższe miejsca na listach przebojów – 1. w Wielkiej Brytanii i 55. w Stanach Zjednoczonych[32]. Sam Gilmour nazwał ją „stekiem bzdur”, zaś Waters stwierdził, że nie miałby nic przeciwko, gdyby płytę „wyrzucono do kosza i nikt jej nigdy więcej nie słuchał”[42]. Był to kolejny album przejściowy w historii zespołu, subtelnie nawiązujący do przyszłych obszarów muzycznych, w pełni odkrytych w ambitnym utworze „Echoes” z płyty zatytułowanej Meddle. Popularność Atom Heart Mother pozwoliła grupie wyruszyć w pierwszą pełną trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych (Atom Heart Mother World Tour).
Przed wydaniem kolejnego albumu zespół wypuścił składankę zatytułowaną Relics, która zawierała kilka wczesnych singli i b-side’ów oraz jeden nowy utwór (jazzowy „Biding My Time” Watersa, stanowiący część The Man/The Journey nagranej podczas sesji nagraniowej do Ummagumma). Zespół miał również swój wkład w ścieżkę dźwiękową do Zabriskie Point (film), choć reżyser Michelangelo Antonioni ostatecznie odrzucił wiele utworów.


Pink Floyd w 1971 r. Od lewej: Waters, Mason, Gilmour i Wright.
Okres 1971-1986[edytuj]
 Osobny artykuł: Historia grupy Pink Floyd.
Era Gilmoura: 1987-1994[edytuj]
W grudniu 1985 r. Waters oznajmił, że opuszcza Pink Floyd, twierdząc, że grupa "straciła siłę przebicia". Jednak już w 1986 r. Gilmour i Mason zaczęli nagrywać nowy album jako grupa Pink Floyd. W tym samym czasie Roger Waters pracował nad swoją drugą solową płytą zatytułowaną Radio K.A.O.S. (z 1987 r.). Wywiązał się zawzięty spór prawny, w którym Waters twierdził, że powinno się zaprzestać stosowania nazwy "Pink Floyd", lecz Gilmour i Mason utrzymywali, że mają prawo do dalszej działalności pod tą nazwą. Ostatecznie sprawę rozstrzygnięto polubownie[43].
Po rozważeniu i odrzuceniu wielu innych tytułów, nowy album został wydany jako A Momentary Lapse of Reason (który zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i Stanach Zjednoczonych uplasował się na trzecim miejscu list przebojów)[44]. Gdy zabrakło Watersa, przez ostatnie dziesięć lat będącego głównym autorem tekstów grupy, zespół zaczął szukać wsparcia u twórców z zewnątrz. Jako że grupa Pink Floyd nigdy wcześniej nie nawiązywała takiej współpracy (poza orkiestrowym wkładem Geesina i Ezrina), krok ten ostro skrytykowano. Ezrin, który odnowił przyjaźń z Gilmourem w 1983 r. (współpracując przy produkcji albumu Gilmoura About Face), był również współproducentem oraz jednym z autorów tekstów wraz z Jonem Carinem, który napisał muzykę do "Learning To Fly" i zagrał większość partii keyboardowych na albumie[43]. Powrócił również Wright, początkowo jako muzyk sesyjny podczas końcowych sesji nagraniowych, a po kolejnej trasie koncertowej jako oficjalny członek zespołu. Dwa wyżej wymienione single z albumu znalazły się na szczycie listy przebojów Billboard Mainstream Rock Tracks w Stanach Zjednoczonych, czyli "Learning to Fly" oraz power ballada "On the Turning Away".
Gilmour przyznał dopiero później, że Mason i Wright prawie w ogóle nie zagrali na tym albumie. Z powodu ich nikłego wkładu niektórzy krytycy twierdzą, że A Momentary Lapse of Reason może być uznany za solowy projekt Gilmoura tak samo jak The Final Cut za album Watersa[2].
Rok później zespół wydał podwójny album na żywo i wideo z koncertów zatytułowane Delicate Sound of Thunder zarejestrowane w 1988 r. podczas serii koncertów na Long Island. Następnie nagrali ścieżkę dźwiękową do filmu dokumentalnego pod tytułem La Carrera Panamericana, którego akcja rozgrywa się w Meksyku. Gilmour i Mason zagrali kierowców biorących udział w rajdzie. Podczas wyścigu Gilmour i manager zespołu Steve O'Rourke (w roli jego pilota) mieli wypadek, w którym O'Rourke złamał nogę, a Gilmour wyszedł z niego z kilkoma siniakami. Godna uwagi jest ścieżka dźwiękowa zawierająca pierwsze od 1975 r. utwory Pink Floyd współautorstwa Wrighta oraz jedyny materiał Pink Floyd współautorstwa Masona od The Dark Side of The Moon.
W 1992 r. wydano Shine On, 9-płytowy zestaw zawierający ponowne wznowione wydania albumów studyjnych The Piper at the Gates of Dawn, A Saucerful of Secrets, Meddle, The Dark Side of the Moon, Wish You Were Here, Animals, The Wall i A Momentary Lapse of Reason oraz płytę "The Early Singles" zawierającą dziesięć pierwszych singli zespołu. W 1994 roku zespół wydał przedostatnią – jak się potem okazało – płytę zatytułowaną "The Division Bell". Na tej płycie znalazły się m.in. utwory: "Take It Back", "High Hopes" oraz "Keep Talking". Do zespołu wrócił klawiszowiec Richard Wright – na płycie znalazła się jedna jego kompozycja "Wearing The Inside Out". Również w tym samym roku była trasa koncertowa promująca ten album.
Lata 1995-2014[edytuj]
W 1995 roku zespół wydał album na żywo i wideo z koncertu zatytułowane "Pulse" zarejestrowane dnia 20 października 1994 roku z Earls Court w Londynie. Koncert ten został pokazany w Polsce przez TVP2 dnia 12 listopada 1994 roku. Była to jedyna szansa, aby zapoznać Polaków z tym zespołem (w 2006 roku ukazało się DVD z tym koncertem, na którym były również dodatki).
17 stycznia 1996 roku zespół wstąpił do Rock and Roll Hall of Fame[45]. Grupa na tej gali zagrała wraz z Billym Corganem z zespołu The Smashing Pumpkins utwór "Wish You Were Here". W 2001 roku ukazała się składanka pt."Echoes: The Best of Pink Floyd". Wyboru utworów dokonali wspólnie Gilmour i Waters. Na tej kompilacji był utwór "When The Tigers Broke Free", który potem znalazł się na reedycji płyty "The Final Cut" z 2003 roku. Wydawało się,że lody puściły. Dnia 2 lipca 2005 roku zespół zagrał na Live 8 w Londynie i to w pełnym składzie-do zespołu wrócił były lider grupy Roger Waters. Wykonano utwory: "Speak to Me/Breathe","Money","Wish You Were Here" i "Comfortably Numb".
Wielu fanów żywiło nadzieję, że występ zespołu na koncercie Live 8 zaowocuje ich ponowną wspólną trasą koncertową, ale mimo oferowanego za światowe tournée kontraktu opiewającego na rekordową sumę 250 mln USD[46], członkowie zespołu zdecydowanie stwierdzili, że nie planują ponownych koncertów. Wydawało się jednak, że w kilka tygodni po występie, większość konfliktów dzielących członków grupy poszła w niepamięć. Gilmour potwierdził, że utrzymuje z Watersem "całkiem przyjacielskie stosunki"[47], jednak Waters nie wyraził jednoznacznej opinii na ten temat. Z jego ust usłyszeć można było zarówno "Mogę ruszyć dupę na jeden występ, ale za cholerę nie ruszę jej na cała trasę koncertową”[48], jak i "Mam nadzieję, że to powtórzymy”[49], chociaż z najnowszych doniesień wynika, że z chęcią zagrałby razem z pozostałymi członkami zespołu, nie całą trasę koncertową, lecz pojedynczy występ podobny do Live 8[50][51].
31 stycznia 2006 roku David Gilmour złożył publiczne oświadczenie w imieniu wszystkich członków zespołu mówiące o tym, iż nie mają oni zamiaru ponownie razem koncertować i zdementował tym samym plotki z kilku medialnych źródeł[52]. W późniejszym wywiadzie na łamach gazety La Repubblica Gilmour oznajmił, że skończył z zespołem Pink Floyd i pragnie skupić się na karierze solowej i rodzinie. Wspomniał również, że zgodził się wystąpić na Live 8 wraz z Watersem po to, by wesprzeć szczytny cel tego wydarzenia i zażegnać spór między nim a Watersem, ale również dlatego że żałowałby swojej nieobecności[46]. Jednakże Gilmour zaznaczył, że Pink Floyd chętnie zagra na koncercie "wspierającym izraelsko-palestyńskie dążenia do przywrócenia pokoju”[53]. Następnie w wywiadzie dla Billboardu Gilmour zmienił swoje stanowisko ze "skończyłem z Pink Floyd” na "kto wie, co będzie dalej”. 26 sierpnia Gilmour wystąpił w Stoczni Gdańskiej na koncercie Przestrzeń Wolności 2006 z okazji 26. rocznicy powstania Solidarności.
W 2007 roku przypadła czterdziesta rocznica podpisania przez zespół kontraktu z wytwórnią EMI, a także czterdziesta rocznica wydania ich trzech pierwszych singli: "Arnold Layne”, "See Emily Play” i "Apples and Oranges”, jak również debiutanckiego albumu The Piper at the Gates of Dawn. Rocznicę tę uczczono wydaniem limitowanej edycji kolekcji, w skład której weszły miksy nagranych przez zespół albumów w wersjach mono i stereo, a także utwory wydane na singlach oraz inne unikatowe nagrania.
10 maja 2007 roku Roger Waters wystąpił podczas koncertu ku pamięci Syda Barretta w londyńskim Barbican Centre. Po nim, ku zaskoczeniu publiczności, na scenie pojawili się Pink Floyd w składzie z okresu po odejściu Watersa, tj. David Gilmour, Rick Wright oraz Nick Mason, a ich wykonanie utworu "Arnold Layne” zostało nagrodzone żywiołowym aplauzem i owacją na stojąco. Jednak nadzieje na drugi koncert w oryginalnym składzie zostały rozwiane, gdy Waters nie wystąpił z grupą. Roger Waters wszedł na scenę przy okrzykach "Pink Floyd!", na które odpowiedział "Później." Gdy Gilmour, Mason i Wright pojawili się na scenie, publiczność skandowała "Roger Waters!", na co Gilmour grzecznie odpowiedział "Tak, już tu był, a teraz pozostali"[54].
Ostatnio Waters stał się bardziej otwarty na możliwość wznowienia działalności Pink Floyd. W wywiadzie ze stycznia 2007 roku powiedział: "Dla mnie to nie byłby problem, jeśli reszta chciałaby grać ponownie razem. Nie musielibyśmy wcale zbawiać świata. Za powód wystarczyłaby dobra zabawa. A i ludzie byliby zachwyceni"[55].
4 grudnia 2007 roku Pink Floyd wydał nową kolekcję płyt (zatytułowaną Oh, By The Way...)[56], która zawiera wszystkie czternaście zremasterowanych albumów studyjnych zespołu, z oryginalną szatą graficzną płyt winylowych i dodatkowo nową grafiką Storma Thorgersona.
15 września 2008, po krótkiej walce z rakiem zmarł Richard Wright. Miał 65 lat.[57]
10 lipca 2010 po raz pierwszy od koncertu Live 8, wspólnie na scenie wystąpili David Gilmour i Roger Waters. Obaj zagrali na charytatywnym koncercie, którego celem była zbiórka pieniędzy dla palestyńskich dzieci. Wykonali cztery utwory: To Know Him Is To Love Him, Wish You Were Here, Comfortably Numb oraz Another Brick in the Wall (Part 2). W skład zespołu weszli także Guy Pratt, Andy Newmark, Harry Waters i Chester Kamen[58][59].
The Endless River i zakończenie działalności[edytuj]
20 maja 2014 roku zespół na swoim oficjalnym kanale na YouTube zamieścił nowy teledysk do utworu Marooned z płyty The Division Bell[60]. 5 lipca 2014 żona Davida Gilmoura, Polly Samson, ujawniła za pośrednictwem serwisu Twitter, że trwają prace nad nowym albumem (prace te trwały w latach 2013-2014 w studiu Astoria i w Medina Studios). Jednocześnie podała tytuł płyty, jak i przybliżoną datę wydania[61]. Oficjalna zapowiedź nastąpiła dwa dni później poprzez opublikowanie informacji na stronie zespołu[62]. 9 października 2014 David Gilmour w rozmowie dla BBC zapowiedział, że zespół wraz z wydaniem płyty The Endless River zakończy działalność[63]. 10 listopada 2014 roku zespół wydał swój finałowy album studyjny zatytułowany The Endless River i tym samym zakończył swoją działalność[64].
Muzycy[edytuj]
Pink Floyd
 
1967
Barrett, Mason, Waters, Wright
 
1968
Barrett, Gilmour, Mason, Waters, Wright
 
1968
Gilmour, Mason, Waters, Wright
 
1979
Gilmour, Mason, Waters
 
1985
Działalność zespołu zawieszona
 
1987
Gilmour, Mason
 
1994
Gilmour, Mason, Wright
 
1995
Działalność zespołu zawieszona
 
2005
Gilmour, Mason, Waters, Wright
 
2005
Działalność zespołu zawieszona
 
2013-2014
Gilmour, Mason
Ostatni skład zespołu[edytuj]
David Gilmour – gitara, śpiew, gitara basowa, instrumenty klawiszowe, perkusja (1968 – 1985, 1987-1994, 2005, 2013-2014)
Nick Mason – perkusja, instrumenty perkusyjne (1965 – 1985, 1987-1994, 2005, 2013-2014)
Byli członkowie zespołu[edytuj]
Roger Waters – gitara basowa, gitara, śpiew, instrumenty klawiszowe (1965 – 1985, 2005)
Richard Wright (zmarły 2008), instrumenty klawiszowe, śpiew, instrumenty perkusyjne, puzon (1965 – 1979, 1987-1994, 2005)
Syd Barrett (zmarły 2006) – gitara, śpiew (1965 – 1968)
Bob Klose – gitara (1965)
Muzycy towarzyszący[edytuj]
Dick Parry – saksofon
Clare Torry – śpiew
Roy Harper – gitara, śpiew
Bob Ezrin – perkusja, instrumenty klawiszowe
James Guthrie – perkusja, syntezatory
Guy Pratt – gitara basowa, śpiew
Jon Carin – instrumenty klawiszowe, śpiew
Michael Kamen – aranżacje orkiestrowe
Tim Renwick – gitara, śpiew
Gary Wallis – perkusja
Scott Page – saksofon
Durga McBroom – chór
Claudia Fontaine – chór
Sam Brown – chór
Snowy White – gitara
Tony Levin – gitara basowa

ps.
jesteś tylko nędznym trollem. Uświadom to sobie,sobie.

Pokaż powiązany komentarz ↓

TheTesla 31 stycznia 2017 15:00 (edytowany 1 raz)
(+3)
@stayhungry: możesz nie lubić tego zespołu, ale proszę o trochę kultury...to czysty, bolesny hejt. Osobiście lubię Floydów i nie przepadam za muzyką komercyjną, ale to nie znaczy, że trzeba być takim despotą!(ja nie jestem) Klasyki czasem nie trafiają do ludzi, mimo że kiedyś to one były tzw. muzyką popularną, częścią kultury masowej. Uważam też, że nie powinieneś obrażać ich fryzur bo to kiedyś było modne (prywatnie- bardzo mi się to podoba- byli przystojni :D ), a kiedy dzisiejsza moda przeminie- będziemy się z niej śmiać :)

Pokaż powiązany komentarz ↓

Pinkscorps 11 stycznia 2017 09:45
(+1)
@stayhungry: To znaczy tyle tylko tyle i aż tyle, że jesteś chory umysłowo, muzyka nie wywołuje takich objawów u normalnych ludzi. Więc jeżeli jeszcze żyjesz a nie poszedłeś pod pociąg lub inną drogą to czym prędzej udaj się do lekarza od zaburzeń psychicznych i mu o tym opowiedz.

Pokaż powiązany komentarz ↓

JessicaSkoda 20 września 2016 09:47 (edytowany 2 razy)
(+2)
@stayhungry
Pink Floyd to zespół który stworzył własną historię, i jest legendą. Więc się gimbusie nie wypowiadaj, bo pewnie nawet tekstu nie rozumiesz, i zamiast hejtować starą dobrą muzykę, idź ucz się na egzamin gimnazjalny...
Ten zespół, a szczególnie ten utwór jest dzieciństwem wielu ludzi, i po samych komentarzach widać że się mylisz. I to bardzo...

Pokaż powiązany komentarz ↓

stayhungry 8 lutego 2016 21:05 (edytowany 1 raz)
(-12)
@ForYourLife: Żart? Pink Sraczka to żart.

Shakira i Lady Gaga to dobre artystki, dużo lepsze od tego chłamu. Narywają szczerą i mądrą muzykę, a nie takie ciągnące się niczym papier toaletowy, pseudo-ambitne popłuczyny. Może jak wam trochę o nich opowiem, to przejrzycie na oczy:

Shakira to kolumbijska piosenkarka urodzona 2 lutego 1977 roku w miejscowości Barranquilla. Od dzieciństwa jej pasją był śpiew i taniec, które rozwijała będąc jeszcze w szkolę. W 1991 roku wydała swoją pierwszą płytę „Magia”, a dwa lata później „Peligro”. Obie sprzedały się w około tysiąca egzemplarzy, co oczywiście nie cieszyło jej wytwórni. „Pies Descalzos”, trzeci album wokalistki utorował jej drzwi do kariery, ponad milionowa sprzedaż przekonała wszystkich, że warto inwestować w tą dziewczynę. Produkcją kolejnego krążka „Donde estan los ladrones”, który ukazał się 1998 roku zajęła się Shakira i jej przyjaciel Emilio Estefan. Płyta osiągnęła olbrzymi sukces we wszystkich krajach Ameryki Południowej, ugruntowując tym samym pozycje artystki na rynku muzycznym. Po tym osiągnięciu Kolumbijka wydała pierwszy anglojęzyczny album „Laundry Service”, który po dziś dzień jest jej największym osiągnięciem. Sprzedaż w ponad 13 milionowym nakładzie uczyniła z niej osobę rozpoznawalną zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Europie. Takie przeboje jak „Whenever, Wherever”, „Tango”, „Underneath you clothes” ożywiły jej karierę i już na zawsze wpisały się w historię muzyki popularnej. Dobra passa piosenkarki ośmielił ją oraz jej wytwórnie. W 2005 roku wydała jeszcze dwa albumy, pierwszy hiszpańskojęzyczny „Fijacion Oral Vol. 1” z przebojem „La tortura”, z gościnnym udziałem hiszpańskiego wokalisty Alejandro Sanz oraz anglojęzyczną „Oral fixation Vol. 2” z przebojem „Hips don’t lie”. Piosenka ta pobiła wiele muzycznych rekordów, w tym sprzedaży, tygodniowego odtwarzania w amerykańskich rozgłośniach radiowych. Po promocji dyskografii Shakira udała się w bardzo długą trasę koncertową, odwiedzając pięć kontynentów, dając 116 bajecznych przedstawień. Po powrocie z trasy wróciła do studia nagraniowego, aby stworzyć krążek „She Wolf”, niestety zmiana stylu nie przekonała jej fanów, co przełożyło się na jego sprzedaż. Shakira za porażkę swojego albumu obarczyła wytwórnię muzyczną, która w jej przekonaniu w nienależyty sposób pracowała nad jego promocją.
W 2010 roku piosenkarka nagrała utwór „Waka Waka (This time for Africa), która stał się oficjalnym utworem Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Piosenka była hitem list przebojów w wielu krajach, zajęła trzecie miejsce odtwarzania na YouTube. Po mistrzostwach przyszła pora na powrót do korzeni poprzez wydanie płyty „Sale El Sol”, która pozwolił artystce wrócić w wielkim stylu. Shakira jest najbardziej rozpoznawalną latynoską gwiazdą na Ziemi, zdobyła wiele prestiżowych nagród, w tym Grammy, Latin Grammy, Billboard Latin Music Awards, była nominowana do Złotych Globów, założyła fundację „Pies Descalzos”, której celem jest pomoc ubogim dzieciom. Sprzedała blisko 70 milionów płyt na całym świecie.

A teraz o Lady Gadze:

Prawdziwe nazwisko Stefani Joanne Angelina Germanotta. Amerykańska piosenkarka, autorska tekstów i kompozytorka. Zafascynowana twórczością Freddiego Mercury’ego oraz zespołu Queen, (od którego piosenki „Radio Ga Ga” zaczerpnęła pomysł na swój pseudonim), a także Davida Bowie, Michaela Jacksona, Madonny, Grace Jones i Debbie Harry. Znana z ekscentrycznych wypowiedzi i niecodziennych kreacji scenicznych.

Urodziła się 28 marca 1986 roku w Nowym Jorku w rodzinie włoskich emigrantów. Od czwartego roku życia gra na fortepianie. Mając jedenaście lat rozpoczęła naukę w szkole Juilliarda na Manhattanie, by niedługo potem wylądować w rzymskokatolickiej placówce prowadzonej przez zakon Najświętszego Serca Jezusowego. Dwa lata później miała już na swoim koncie własnoręcznie napisaną balladę. W wieku czternastu lat zaczęła występować przed mikrofonem. Trzy lata później dostała się do Tisch School of the Arts, utworzonej pod auspicjami nowojorskiego uniwersytetu. Studiowała tam muzykę, równocześnie doskonaląc swoje umiejętności w pisaniu tekstów. To właśnie wtedy zrozumiała, że chce skupić się na karierze muzycznej.

W wieku dziewiętnastu lat podpisała kontrakt z Def Jam Recordings. W tym samym czasie jej managerem został producent i autor tekstów – RedOne. Ich pierwszą wspólną piosenką był utwór „Boys Boys Boys”, w zamierzony sposób nawiązujący do piosenki „Girls, Girls, Girls” zespołu Mötley Crüe, a także dokonań AC/DC w kompozycji „T.N.T.”. Po wyprowadzce z rodzinnego domu zaczęła występować na klubowych scenach Lower East Side’u. Był to też początek jej uzależnienia od narkotyków. Pomimo braku zainteresowania ze strony najbliższej rodziny – radziła sobie całkiem nieźle. Poznany producent muzyczny Rob Fusari, jako pierwszy, porównał jej styl śpiewania do maniery Freddiego Mercury’ego, pod którego wrażeniem była od zawsze. Od tamtej pory zaczęła używać pseudonimu scenicznego Lady GaGa, zainspirowanego tytułem piosenki zespołu Queen – „Radio Ga Ga”.

Artystka w jednym z wywiadów powiedziała, że pragnie tworzyć glam pop, a zatem nie tylko piosenki w tym nurcie, lecz także specyficzny sceniczny image. W tym ostatnim pomogła jej niejaka Lady Starlight, która wykreowała jej kilka koncertowych strojów. Ich wspólnie występy reklamowano jako „Lady Gaga and the Starlight Revue”, a one same utrzymane były w klimacie burleski lat 70.

W sierpniu 2007 roku wystąpiły na amerykańskim festiwalu Lollapalooza. Show zebrało świetne recenzje, a GaGę przedstawiono jako wcielenie awangardy i elektro dance’u. Tymczasem Rob Fusari, przesłał piosenki stworzone z artystką – swojemu przyjacielowi, producentowi Vincentowi Herbertowi, a ten bardzo szybko doprowadził do podpisania kontraktu z wytwórnią Streamline Records, której był właścicielem. To właśnie jego piosenkarka uważa za swego odkrywcę. Niedługo artystka trafiła pod skrzydła Sony/ATV. Wynajęto ją… jako kompozytorkę piosenek na potrzeby Britney Spears, a z czasem też dla artystów z Interscope - New Kids on the Block, Fergie i Pussycat Dolls. To właśnie wtedy zwrócił na nią uwagę Akon, przekonując jednocześnie mocodawców, by podpisać za jego pośrednictwem, kontrakt z młodą artystką. GaGa nalegała jednocześnie na kontynuowanie współpracy z RedOnem przy tworzeniu materiału na swój debiutancki longplay. Kolejnym, który pomagał przy tworzeniu materiału był doświadczony Martin Kierszenbaum. To spod jego ręki wyszedł między innymi przebój „Eh, Eh (Nothing Else I Can Say)”.

Cały następny rok piosenkarka spędziła szlifując płytę, która otrzymała buńczuczny tytuł „The Fame”. Jak sama stwierdziła później – eksperymentowała z różnymi gatunkami muzycznymi – od hard rocka spod znaku Def Leppard, przez glam rock Davida Bowie, a skończywszy na synth popowym okresie w twórczości Queen. Longplay zebrał świetne recenzje, utrzymując się na 1. miejscu list przebojów w rodzimych Stanach Zjednoczonych, Austrii, wielkiej Brytanii, Kanadzie i Irlandii. W kwietniu 2008 ukazał się pierwszy singiel promujący płytę - „Just Dance”, nominowany do Grammy w kategorii Najlepsze Nagranie Dance – ostatecznie jednak nagrodę otrzymał Daft Punk z nagraniem „Harder, Better, Faster, Stronger”. Drugie nagranie - „Poker Face” wydano we wrześniu i w niemal dwudziestu czterech krajach od razu odnotowano skok na szczyt notowań.

Miesiąc później piosenkarka wystąpiła w Los Angeles z New Kids on the Block. Wspólne koncerty trwały do końca listopada.

Na początku marca 2009 roku GaGa rozpoczęła tournee po Ameryce Północnej. W maju pojawiła się na scenie przed Pussycat Dolls. Tymczasem w atmosferze kontrolowanego skandalu – australijski kanał Network Ten odmówił wyemitowania teledysku artystki do utworu „LoveGame” z powodu zbytniego epatowania seksem. Dwa miesiące później wokalistka pojawiła się na okładce poczytnego „Rolling Stone’a” ubrana jedynie w plastikowe bąbelki. Wzbudziło to falę krytyki, nie przeszkodziło jednak w sukcesie komercyjnym numeru.

W 2009 roku została nominowana do Grammy w dziewięciu kategoriach – Teledysk Roku, Najlepszy Nowy Artysta, Najlepszy Klip Żeński, Najlepszy Teledysk Pop („Poker Face”), a także Najlepsza Reżyseria, Najlepsze Wydanie, Najlepsze Efekty Specjalne, Najlepszy Teledysk oraz Najlepsza Reżyseria Artystyczna („Paparazzi”). W sumie, GaGa otrzymała statuetkę jako Najlepsza Nowa Artystka i dwie za „Paparazzi” – Najlepsza Reżyseria Artystyczna i Najlepsze Efekty Specjalne. W październiku odebrała Wschodzącą Gwiazdę magazynu Billboard. Niedługo potem pojawiła się razem z Madonną w programie Saturday Night Live, gdzie wykonała premierowy singiel „Bad Romance” z reedycji płyty, która ujrzeć miała światło dzienne w listopadzie jako „The Fame Monster”. Znalazło się na niej osiem nowych utworów, które artystka określiła mianem „ciemnej strony sławy”.

W grudniu 2009 roku wokalistka wystąpiła przez królową Elżbietą II.

W lutym 2011 roku ukazał się singiel "Born This Way", który promował nowy album artystki, o takim samym tytule. Kompozycja już w kilka godzin po premierze znalazła się na pierwszym miejscu list sprzedaży w USA, Australii i większości krajów europejskich. Wiele emocji wzbudzał również, przygotowany z wielką pompą, teledysk, podobnie jak kolejny do singla "Judas".

Album "Born This Way", okrzyknięty jeszcze na długo przed premierą najbardziej oczekiwaną płytą roku, ukazał się w maju 2011 roku. Na wydawnictwie, orprócz wspomnianych singlii, znazł się również utwór "Edge Of Glory". W pierwotnych planach nie ujęty jako singiel promocyjny, na zachodzie, w krótkim czasie zyskał równie wielką popularność jak "Born This Way" oraz "Judas". Produkcją albumu zajmowali się Vincent Herbert, DJ Snake, DJ White Shadow, Fernando Garibay, sama Lady Gaga, Robert John "Mutt" Lange, Jeppe Laursen oraz RedOne, stały współpracownik artystki. Gaga jest autorką bądź współautorką wszystkich utworów na tej płycie. Gościnnie na albumie pojawił się Brian May - gitarzysta Queen.

Trudno jednoznacznie powiedzieć, co składa się na zjawisko artystyczne - Lady GaGa. To nie tylko piosenkarka, autorka tekstów i kompozytorka. To także skandalistka, pragnąca kontynuować ostatnią rewolucję w muzyce pop, jaka jej zdaniem dokonała się ponad dwadzieścia pięć lat temu za sprawą Madonny. To zjawisko społeczne, ikona środowisk homoseksualnych. Sama otwarcie przyznaje się do swego biseksualizmu. Śmiało można powiedzieć, że jest perfekcyjnym produktem pop kultury, na który składają się jej ekscentryczne stroje, kontrowersyjne wypowiedzi, świetnie zaaranżowana muzyka, a także przemyślane w formie i często szokujące teledyski. Jej wizerunek, nie tylko sceniczny, kreuje tak zwany Haus of Gaga, odpowiedzialny nie tylko za stroje, lecz także wymyślne peruki, z których jest coraz bardziej znana. Warto też dodać, że gwiazda jest naturalną brunetką, ale zdecydowała się przefarbować włosy, gdyż w przeszłości często mylono ją…. z Amy Winehouse.

Dyskografia Lady Gagi:

Albumy studyjne;

2008: The Fame
2011: Born This Way
2013: Artpop
2014: Cheek to Cheek (oraz Tony Bennett)
2016: LG5

Dyskografia Shakiry:


1991: Magia
1993: Peligro
1996: Pies Descalzos
1998: ¿Dónde están los ladrones?
2001: Laundry Service
2005: Fijación Oral Vol. 1 i Oral Fixation Vol. 2
2009: She Wolf
2010: Sale el Sol
2014: Shakira

Pokaż komentarz Pokaż powiązany komentarz ↓

ForYourLife 7 lutego 2016 10:39
(+3)
stayhungry, ty to tak na poważnie z tym komentarzem, czy to tylko żart?

Moim zdanie kawałek jest po prostu cudowny, idealny na długie wieczory.

stayhungry 5 lutego 2016 17:46
(-12)
O matko... Śpię, sram i rzygam jak tego słucham. Takie nudne, że mam ochotę skoczyć z mostu. Pink Sroyd są tak samo beznadziejni jak Sretallica. "Szajs on Your Crazy Diamond" to gorszy utwór od "Srtohing Else Matters". 2/10.
PS. Niech idą do fryjzera.

Pokaż komentarz

Lavendianna 16 lutego 2015 14:25
(+4)
Ten utwór to moje dzieciństwo. Piękne, cudowne, niepowtarzalne. To jest prawdziwa sztuka <3

krajan32 14 grudnia 2013 20:44
(+5)
Zawsze myslalem ,ze to The Wall jest najwazniejsza dla mnie plyta w calej dzialalnosci Floyd-ow..niestety trzeba dorosnac zeby zrozumiec ze to wlasnie ,,Shine,, jest tym co w Pink jest najbardziej wyraziste,epicki utwor ,majstersztyk muzyczny skonstruowany przez wszystkich muzykow w holdzie Jednemu!!!Uwielbiam to.

UA 24 lipca 2013 17:09
(+3)
nutka dziadka,taty i moja !!!!! świeć czy lśnij ?

UA 13 lipca 2013 10:11
(+1)
niezapomniana i rodzinna :*

Bokator 23 czerwca 2013 16:24
(+3)
Śpiew i Tekst jest zajebiście genialny a ta melodia na początku ..... <3

juvefan713 25 kwietnia 2013 16:36
(+12)
Tato dziękuje ci, że nauczyłeś mnie słuchać tak dobrej muzyki

MonaM 4 marca 2013 08:54
(+5)
To jest po prostu mistrzostwo!Kocham ten utwór i za każdym razem gdy go słucham to łza mi się w oku kręci.Genialny

Julia180 20 stycznia 2013 17:36
(+9)
Piosenkę otacza magiczny klimat..trzeba sie długo opierać,żeby choć w najmniejszym stopniu nie lubić tego dzieła napisanego przez geniusza..

dukexxx 6 stycznia 2013 05:46
(+7)
Nie wiem czy można piękniej wyrazić szacunek do mistrza, niż zacząć koncert P.U.L.S.E. od " Shine On You Crazy Diamond". A co do wykonanwców, to od razu widać że granie takich koncertów sprawia im frajdę. Tak rodzi się historia.

tekstowo.pl
2 423 667 tekstów, 31 294 poszukiwanych i 634 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności