Tekst piosenki:
PEZET: Dzwoniłem wtedy telefonem cegłą, nie powiem głośno po co, bo jeszcze z tamtych czasów tu przybiegną i to zgłoszą.
Naturę mam waleczną jestem Bianco Rosso, dla Ciebie przejdę każdą drogę, nawet mleczną, nawet boso, zwłaszcza w święta, choć pamiętasz, jak zapomniałem o prezentach, ty byłaś wtedy jak Maria, Matka Święta, cała Ty. Choć kawalerka malusieńka, osoby w domu 4 a nie 3 na stole to nie Rosenthal. My, ojciec puszczał „Let it be” stało 12 potraw, ja chciałem być trochę młodym G, nie chciałem dobra. Chciałem wyjść i głową przebić drzwi. Myślałem, że nie potrzebuję nikogo jak the Prodigy, nawet w Święta i wyszedłem i napotkałem na swojej drodze schody i dopiero obcy człowiek później pomógł mi coś z tym zrobić.
MAŁGORZATA WALEWSKA: Wszyscy to my. Narodzin cud, roztopi lód. Choć to nie raj, nadzieję daj.
Nie będziesz sam, rękę Ci dam. Pomocną dłoń, przytul się doń.
Tamtaradam tamtaradam Tamtaradam tamtaradam Tamtaradam tamtaradam aaaaaa aaaaaa.
PEZET: Nie spodziewałbym się nigdy że mnie sztajmes nawróci, raczej skłóci nas ludzi, chajs tu zgarnie na skróty, nie wierzyłem kiedy mówił że, to chajs jest dla córki, nie stać go już na buty, co dopiero rachunki, pytał jeszcze te złotówki gdzie na funty wymienię, nonszalancko mu rzuciłem więc 2 stówki na ziemię, nie sądziłem że mnie zmieni a to było jeszcze zanim byłem Pezet i się częściej tu po mieście włóczyło, jaką późną chociaż w sumie jakąś wczesna godziną, a rok później on mi wysłał z Anglii zdjęcie z rodziną, pisząc „Dzięki” , ale święty przecież nigdy nie byłem, było zimno, ale jakoś tak się cieplej zrobiło.
MAŁGORZATA WALEWSKA: Pomocy czas połączy nas. Znajdziemy co najlepsze w nas. Pomocy czas połączy nas. Znajdziemy co najlepsze w nas.
PEZET: Nieznane znaki wreszcie szlaki nam zmienią i spełnią się te bajki napisane nadzieją!
Niech się rozwieją bańki pracy kariery,
Na piasku zamki budujemy, niech naprawdę istnieją!
Niech pękną bańki, wtedy znikną bariery!
Wolni jak ptaki choć nie kwiat finansjery!
Zaletą wadę nagle czyni to wszystko!
Wtedy burzymy ścianę i pojawia się bliskość.
MAŁGORZATA WALEWSKA: Dziś taki gest potrzebny jest.
Osuszy łzy, wszyscy to my.
Wszyscy to my!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):