Ozim - KBK

1.Choć się tu nie urodziłem, żyje tutaj jak pamiętam,
Piotrówek, Zalasek, Antolek, Ententa.
To ja reprezentant, tych podmiejskich ulic,
w tysiącu procentach nie muszę nic mówić.
Jeśli nie znasz zasad, lepiej to miasto omiń,
bo ciężka jest trasa z Warszawy na Wołomin.
Choć czas nas goni, my wciąż tacy sami,
trzymamy się razem, lubimy się za nic.
Lubimy się spalić a potem grać w basket,
nosimy mordo czapki z prostym daszkiem.
To są dla mnie te miejsca w których pierwszy raz tagowałem albo wypuszczałem chmury. Dwa palce do góry, zwycięska Wiktoria to pamięć w tych słowach podziemny memoriał.
Ty przestań mówić czego nie mogę mieć,
pozdrawiam moich ludzi Kobyłka to nie wieś, wiesz!

REF: 10 lat tu żyje nasze miasto KBK,
WWN przedmieścia WWA to jest tak,
kobyłkowski track, pierwszy głos tego miasta,
jeśli jesteś stąd, przybij pięć i to sprawdzaj! (2x)

2.Pamiętam jak dzisiaj placyk Dojazdowa
to miejsce w którym piłem swój pierwszy browar.
Choć mi nie smakował, poznałem smak życia,
mówili mi dzieciak tylko się nie przyzwyczaj.
To moja dzielnica więc lepiej nie pyskuj,
ta ulubiona ławka na szkolnym boisku,
a w słowach wciąż prawda zajawka na spontan nie zgasła w mym sercu,
wciąż tak to wygląda.
Nie straszna nam była codzienna zamułka,
to deska te slipy i slajdy na murkach.
Jak szkoła to trójka, tam moja ekipa,
na szluga na przerwie, ktoś stawał na przypał.
Ziom wiesz jak się witam, ten ruch to rutyna,
jak nie wiesz nie pytaj to nie moja wina.
Więc brat zapamiętaj to nasze ulice,
mój rap to underground już wiesz jak to widzę.

REF: 10 lat tu żyje nasze miasto KBK,
WWN przedmieścia WWA to jest tak,
kobyłkowski track, pierwszy głos tego miasta,
jeśli jesteś stąd, przybij pięć i to sprawdzaj! (2x)

I to sprawdzaj, Siema