Omar Linx - Cowboy

Widzisz, dorastałem jako dzikie dziecko
Grałem według moich własnych zasad
Uparty jak sukinsyn
Nie chcę iść do szkoły
Lekcje matematyki są nudne
Recesja to nic nowego
Po prostu chcę się wyluzować i dobrze się bawić, jak oni, starsi kolesie
Tak zrobiłem i nigdy się nie poddałem
Odwrócony plecami do wiatru
Na dachu twojego uśmiechu
Wyszedłem na użądlenie
Kiedy chcę umrzeć, wygrywam
Kiedy powiedzieli mi, że przegram
Powiedziałem im, że wygram
I wymknąłem się z klasy
Ruszyłem drogą
Wyruszylem do domu
Mów mi Indiana Omes
Powiedziałem, że nigdy nie oglądam się za siebie
Po prostu wyznaczam własną ścieżkę
Nie potrzebuję planu gry
Mogę miec własną mapę
Aż dziewczyna oznacza chłopca
a chłopiec oznacza dziewczynę
nigdy by nie pomyślał, że ona zmieni jego świat
Pamiętam ten dzień, kiedy się spotkaliśmy
ona tylko spojrzała mi w oczy i powiedziała jedną… rzecz


Pokaż mi miłość, masz teraz rękę na przycisku.
Okazywanie miłości, to teraz twoja dłoń na przycisku.


Czy nie widzisz, kim jestem, widzisz, co robię
to jest moje życie, nie widzisz, co zrujnowałem
utopiłem mój dar, porzuciłem mój los
Zapomniałem o swoim marzeniu, zgubiłem swoją drogę
i nie ma nikogo, kogo można winić, do kogo można zadzwonić
Dobrze sobie radziłem, dlaczego do cholery cię w to wciągnąłem
Jestem gotowy, ale nigdy nie miałbym szansy
pokazać ci, o czym marzyłem, bo nigdy nie rozumiesz
W nocy jestem kowbojem, za dnia pisarzem
gdybym mógł znaleźć salon, znalazłbym drogę
zarabiać na życie z moimi nielegalnymi wygranymi
Możesz to wszystko przezyć ze mną, ale nie mogę zostać
teraz wszystko zniknęło, wszystko stracone
obiecując Bogu, że zapłaciłem co byłem winien
nigdy bym nie pomyślał, że ona ​​kiedykolwiek pozwoli na rozstanie
ale brakuje jej w moim sercu, czuję to w mojej duszy

Pokaż mi miłość, masz teraz rękę na przycisku.
Okazywanie miłości, to teraz twoja dłoń na przycisku.

Co się stało, kogo to obchodzi
wszystko jest nie tak, zimne spojrzenie,
myliłem się co do wszystkiego, co jesteś mi winna
i gdybym miał jeszcze jedną szansę, spróbować jeszcze raz
wtedy wiesz, patrzyłabyś na starego mnie
więc jeśli coś zostało, w ogóle cokolwiek
Pozwól mi napisać tę piosenkę, która weźmie cię w moje ramiona
Widzę Cię gwiazdę, proszę, nie strzelaj
Proszę, pozwól mi przynajmniej powiedzieć prawdę
za mało, za późno, szepnęła na wietrze,
Zalujerozstania, to nie powinien być koniec
zawsze o niej myślę, kiedy myślę nad soba,
kiedy nie ma już nic do picia i siedzę tu sam
karty są na stole, szanse wyglądają ponuro,
żałując, nie ma zysku z wygranej,
Powiedziałem ,co miala na myśli, po prostu żeby pamietała
wysłałem to z modlitwą, ale nigdy nie odpisała