Dramy roku
jak w sztafecie przekazuję pałeczkę,
nic nie legalnego
nadal piona bita z leksiem,
pomówiony został mój ziomeczek
i beatmaker,
trafię w dobre imię
tylko kiedy wbiję szpilkę serce,
Dramy roku
jak w sztafecie przekazuję pałeczke,
nic nie legalnego
nadal piona bita z leksiem,
Pomówiony został mój ziomeczek
i beatmaker,
trafię w dobre imię
tylko kiedy wbiję szpilkę w serce.
Cała on fleek jak zakładam szpile,
sam wzrok prócz tego
nic we mnie nie wbijesz,
moje szpilki idę w nich ósmą milę,
ty próbowałeś je przymierzyć i się wywaliłeś
to nie tupot małych stóp,
tylko tupot moich butów
co tam znów oglądasz?
bardzo dobrze wiem że to nie YouTube,
święto zakochanych dla mnie
lecz bynajmniej nie w tym roku
kwiatki, czekoladki, błyskotki
mordzia daj spokój,
szpilki, szpilki, szpilki,
od chodzenia mam odciski,
pół miliona mam w gotówie
nie biorę pożyczki
mam dmy to nie standuperzy
ale są komiczni,
nie tak sobie wyobrażałam te walentynki,
co to za maniana?
wino piję sama
jednak wybiorę szampana,
pozdrowienia sanah,
kreska rozmazana
dzisiaj będzie tylko gala,
rozcięła mi oko
ja ją dalej napier*alam,
mam te moc
bawię się jak młody boss,
chociaż jestem szefową
jak daenerys w grze o tron,
aha, ależ skąd,
wierzysz w romans to jest błąd,
friendzone, a zabawy zakochanych
niechaj trwają całą noc, cały rok,
cała on fleek jak zakładam szpile
sam wzrok prócz tego
nic we mnie nie wbijesz,
moje szpilki, idę w nich ósmą mile.
Próbowałeś je przymierzyć i się wywaliłeś
to nie tupot małych stóp,
tylko stukot moich butów,
co tam znów oglądasz?
dobrze wiem że to nie YouTube,
święto zakochanych dla mnie
lecz bynajmniej nie w tym roku,
kwiatki, wstążki, czekoladki, błyskotki
mordzia daj spokój.
Wuja, dz**ki, dz**ki, dz**ki,
na YouTubie wszędzie dz**ki,
jedne pokazują p**dę,
inni są jak zwykłe p**dy,
nie jestem konop nie rujnuję życia innym,
nie grzeszę głupotą
a w teamie nie byłem nigdy,
jak wersow chodzę no logo,
albo dwie 7, 3 plomby wrzucam wsteczny
jestem niebezpieczny,
300 na godzinę w garażu stoją emki,
J**ać audi i merole
u mnie litraż większy,
mam awersję do każdego
kto zachować się nie umie,
chcesz wypłacać liście,
bo masz pręta w dupie,
ja nie wbijam szpilek,
wbijam w trumnę gwoździe,
jestem mega kotem
co obije ci mordę,
ekipa na ekipę
tylko się ustawcie w rzędzie,
mam ziomków pod sprzętem,
mam w kieszeni szczękę
pobudzony Nikotyną,
nie śmieć najarany ścierwem
to już nie omegle,
hasta la vista leszcze ( wuja )
Cała on fleek jak zakładam szpile
sam wzrok prócz tego
nic we mnie nie wbijesz,
moje szpilki, idę w nich ósmą milę,
próbowałeś je przymierzyć i się wywaliłeś,
to nie tupot małych stóp,
tylko stukot moich butów,
co tam znów oglądasz?
dobrze wiem że to nie YouTube,
święto zakochanych dla mnie
lecz bynajmniej nie w tym roku,
kwiatki, wstążki, czekoladki, błyskotki,
mordzia daj spokój.
Komentarze (0):