Tekst piosenki:
Znowu zamykam oczy i widzę Ciebie
Pamiętam jak się śmialiśmy stojąc blisko siebie
Chciałem zatrzymać czas, zatrzymać naszą miłość
Mieć Cie na jeszcze jedną noc, bez względu na wszystko
Lecz coś się spierdoliło, nie uważasz?
I nawet nie wiem czyja to wina, chyba nasza
Dosyć pojebana sprawa że nie chciałaś być już ze mną
Ale kocham Cię, to jedno wiem na pewno
I w pamięci zostały te najlepsze chwile z Tobą
A te najgorsze wciąż rządzą moją głową
I chociaż chciałbym cofnąć czas na moment
To zdaje sobie sprawę że po prostu nie mogę
Pytasz co u mnie, tak raz na miesiąc
A ja Ci odpowiadam że jak zawsze kiepsko ze mną
Przecież masz jego, masz swoje życie
Mnie w nim dawno nie ma, chyba zostałem w tyle
Więc pierdolmy tamte chwile, było minęło
I tak ich nie pamiętasz z twojej głowy to zniknęło
Chciałaś zapomnieć, pozbyć się tych wspomnień
Ja nie zapomnę, zresztą i tak już po mnie
Od ośmiu miesięcy mimo wielu lasek jestem sam
I nie mam wyjścia, choćbym bardzo chciał
Skazany na samotność, chyba przez pecha
To nie miało tak być, jebany nie fart
Pamiętam twoje włosy, w blasku słońca
Pamiętaj twój uśmiech, myślę o nim tak bez końca
Jebana monotonia, chociaż niby coś się dzieje
To mam świadomość tego że nie jesteśmy w niebie
Trochę chore jest to, że nadal o Tobie myślę
Już dawno zrozumiałem - samobójstwo nie jest wyjściem
Ale czasem jest ciężko, naprawdę ciężko
Kiedy pomyślę o tym, że nie chcesz być już ze mną
Trudno, teraz kochasz jego
A mnie nadal dręczy pieprzona bezsenność
Ale mało ważne, przecież to przeszłość
I gdzieś tam na pewno stanowimy jedność
Może to nie te życie i nie ten czas
Widocznie nam pisane kochać się tylko w snach
Pojebało się to wszystko, przez znajomości
Te twoje koleżanki, kurwa mam dość ich
Ale nadal mam jedno, te wszystkie wspomnienia
Pamiętam gwarki, urodziny, każde święta
Pamiętam pierwszy pocałunek jakby to było dziś
I chore sytuacje z których nie mogliśmy wyjść
A ta cała płyta jest tylko upamiętnieniem
Tych wszystkich chwil przez które musieliśmy cierpieć
I jedno w życiu mi wchodzi, wiesz, smutne kawałki
Urodzony tylko po to, żeby się zabić ej...
Chciałbym Ci przekazać to że nadal pamiętam
O wszystkich czasach przez które musiałem kurwa klękać
I zaczęło mnie nękać, świadomość tego
Że nie mam już nic, nie mam niczego
Jedynie za wysokie ego pomaga mi przejść przez życie
I może przez niego znajdę się kiedyś na szczycie
Teraz staram się sklejać trochę lepsze wersy
Lepsze niż poprzednio, lepsze niż kiedyś
Jedno wiem na pewno, że odejdę z dumą
Że pomogłem tym ludziom, którzy mnie potrzebują
I gdy tylko się dorobię, wiesz auta, rodziny
To wrócę żeby Ci przypomnieć - nie zapomnę tej dziewczyny.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):