Myksu - Parę Wersów

Jest parę wersów których nie złożę do kupy
Parę momentów i wszystkie z nich do dupy
Milion fragmentów choć połowy nie pamiętam
Albo nie chce i pierdole to wszystko całym sercem.
Dziele się szczęsciem chociaż mam go nie za wiele
Chce zmienić podejście by wrócili przyjaciele
Mało realne ale może złapie farta
Albo wiatr w skrzydła chociaż nie umiem latać
Mama znowu narzeka że kolejna sprawa w sądzie
Przepraszam mamo ale chyba tutaj błądzę
Bo było mi mało gdy raz miałem przejebane
Za jazde po alko z kumplem po szame
Wiem byłem chamem i w dodatku samolubnym
Chce zmienić życie ale trochę to za trudne

Życie jest ciężkie i nie raz mnie kopło w dupe
Ale obiecałem sobie że po prostu tak nie umrę
Mimo problemów nadal stoje tu i walczę
I czekam aż ta piękna da mi w końcu drugą szansę
Choć jest mi ciężko zawsze banan mam na ryju
Chowam pod maską smutek bo wole stać z tyłu
Pozornie jestem fajny będzie gorzej jak mnie poznasz
Chyba kurwa dlatego tak ciężko mnie kochać
Miałem wiele lasek żadna nie była szczęśliwa
Za dużo piłem ale to nie moja wina
Jeśli mnie słuchasz to wiesz czemu taki jestem
Nadal z nią gadam i to do niej są te wiersze
Czasami dzwoni ale tylko gdy ma problem
A ja pomagam i żałuję że pomogłem
Wykorzystany przez miłość mojego życia
Czuję się niechciany chociaż była mi tak bliska
Kolejny smutek i kolejna butla w dłoni
Mówiła że mnie kocha KTO JEJ KURWA POZWOLIŁ?!

Odeszła do innego o mnie całkiem zapomniała
I wiem że z Twojej perspektywy to zwykła szmata
Gdyby tak było to już dawno bym zapomniał
Dymał co popadnie i nie wiedział kim jest ona
I trzymał w dłoniach bilet na pociąg do szczęścia
Chociaż wiem że nie istnieje i nie zmienie z tym podejścia
Kolejne wersy kurwa napisane do niej
Przepraszam Cię słuchaczu że znów w tym gównie tonę.