Miara - Kawka z rana

Gdy wciąż samotność Ci doskwiera
A na Twym koncie znów są zera
Walnij z nami dziś kielicha
Przecież żyjesz i oddychasz
Odpuść tych, co mówią, że życie to kicha
Wypij mocną kawkę z rana
Łyknik soczek, zjedz banana
Wypij mocną kawkę z rana
Bo impreza będzie dzisiaj doj*bana

Wbijaj do nas, baw się dobrze
To impreza jest, nie pogrzeb
A z głośników dzisiaj ostro daje basem
Bo gdy gra muzyka disco
Na parkiecie można wszystko
Gdy zechcemy, rozpalimy tu ognisko
Mam z DJ-em znajomości
On rozrusza wasze kości
Będzie muzą nas katował bez litości
Dzisiaj jazda bez trzymanki
W naszych dłoniach pełne szklanki
Choć na kacu ciężkie bywają poranki

Zostaw smutki, drogi bracie
Pokaż kasę dziś, wariacie
Chociaż głowa jutro może być dość ciężka
I ty siostro nie wymiękaj
Skocz na parkiet i nie pękaj
Gdy posłuchasz, to zakochasz się w tych dźwiękach
Jak poleci kilka nutek
Wnet zapomnisz, co to smutek
Nasze motto: albo grubo, albo wcale
Nie dziel muzy na gatunki
Mieszaj ją jak barman trunki
Bo to fajne, tak jak jazda quady czwórki

I jeśli czasem ci się nudzi
Znajdź na swej drodze fajnych ludzi
Zacznij z nami dziś swój weekend
Nie bądź życia niewolnikiem
Lepiej bawić się, niż w domu leżeć bykiem

Biegać, bakać, pływać, latać
Tańczyć, skakać, życie łapać!

Wbijaj do nas, baw się dobrze
To impreza jest, nie pogrzeb
A z głośników dzisiaj ostro daje basem
Bo gdy gra muzyka disco
Na parkiecie można wszystko
Gdy zechcemy, rozpalimy tu ognisko
Mam z DJ-em znajomości
On rozrusza wasze kości
Będzie muzą nas katował bez litości
Dzisiaj jazda bez trzymanki
W naszych dłoniach pełne szklanki
Choć na kacu ciężkie bywają poranki

Olej smutki, drogi bracie
Pokaż kasę dziś, wariacie
Chociaż głowa jutro może być dość ciężka
I ty siostro nie wymiękaj
Skocz na parkiet i nie pękaj
Gdy posłuchasz, to zakochasz się w tych dźwiękach
Jak poleci kilka nutek
Wnet zapomnisz, co to smutek
Nasze motto: albo grubo, albo wcale
Nie dziel muzy na gatunki
Mieszaj ją jak barman trunki
To przyjemne prawie tak jak seks bez gumki