Mc Eiht - Straight Up Menace

[MC Eiht]
Podnieś swoją głupią dupę na uderzenie z 93’
MC Eiht jest kurwa tutaj, ta
I to nic innego jak kawałek z Compton
A my nie jesteśmy nikim innym jak czarnuchami na wolności
I to jest dla moich czarnuchów, ta

[MC Eiht]
Miałem zjebane dzieciństwo, to dlatego taki jestem
Jestem w takim stanie, że wszystko mam w dupie, hmm
„Niech ktoś mi pomoże”, ale nie, oni mnie nie słyszą
Przypuszczam, że będę kolejną ofiarą getta
Nie mogę stąd uciec, bo jestem za młody
Ojciec handluje narkotykami, a na domiar złego moja matka jest wrakiem z powodu narkotyków
I stoczyła się na samo dno, ojciec nigdy sobie nie zdał sprawy
Że padł z rąk innego czarnucha
Teraz nie ma już mojego ojca i nie jest dobrze
Muszę iść w ślady ziomków z mojej dzielnicy
I gdzie jest wzór do naśladowania?
Czarnuchy wlewają browar w moją pieprzoną butelkę do karmienia
Cholera i przez ten cały pierdolony ból
Doprowadzili moją matkę do szaleństwa
Więc stawiam, że muszę zacząć pracować, żeby nie dać się wykończyć
Dorosłem by stać się prawdziwym zagrożeniem, ta

[MC Eiht]
Uhh, chodźcie wszyscy
Prawdziwe zagrożenie

[MC Eiht]
Teraz jestem dorosły i żyję na blokowiskach
Zarabiam na ćpunach i dziwkach
Wyleciałem ze szkoły średniej, nigdy sobie nie wyobrażałem
Że pierdolona dzielnica mnie pochłonie
Ta, spędzam czas z ziomkami, którzy mają pistolety
Poszliśmy do sklepu na rogu, który prowadzą pierdoleni Japońce
Widzę dziwkę obserwującą mnie po prawej, bierze mnie za złodzieja
Astro Bam wyskakuje z tyłu z bronią i zaczyna pierdolony rabunek
Teraz inny czarnuch trzyma pistolet przy głowie mojego ziomka
Słyszę jak mówi „nie próbuj żadnych sztuczek” i „nie bądź idiotą”!
Postrzelił mojego czarnucha w pierdoloną głowę
Dostałem jeden pocisk w ramię, gdybym nie uciekł, byłbym martwy
Teraz leżę w szpitalnym łóżku
Rozmyślam o tych pierdolonych idiotach i moje oczy nabiegają krwią
Ta skurwysyny, nie jestem wykończony
Rozglądajcie się za prawdziwym zagrożeniem, ta

[MC Eiht]
Uhh, co jest?
Prawdziwe zagrożenie, cholera!
Prawdziwe, prawdziwe
Prawdziwe zagrożenie, cholera!

[MC Eiht]
Jestem w tym za głęboko
Zabiłem skurwysyna i nie mogę zasnąć
Gliniarze przeprowadzają ciche śledztwo
I co najgorsze
Czarnuchy chcą mnie dorwać za zajebanie jednego z ich ziomków
Nie mam czasu na pieprzone opowiadania o dziwkach
Czarnuchy chcą mnie dorwać, przyjdą na moją dzielnicę
I nie ma żadnego „możesz zacisnąć pięści”
Czarnuchy przychodzą i załatwiają wszystko na własne ryzyko
Po co jest to wszystko?
Czy powinienem odejść czy zostać? Nie chcę wyjść na frajera
Co powinienem zrobić? Ziomki mówią
„Dzielnica jest tam, gdzie jest dobrze, ziomek, myślałem, że wiesz”
W czasie, gdy chciałem dać dzielnicy dobry przykład
Żadnej chwili na reakcję, dostałem dwie kule w klatkę piersiową
Teraz spójrz kto padł, stawiam, że jestem wykończony
Odchodzę jako prawdziwe zagrożenie, ta

Chodźcie wszyscy
Prawdziwe zagrożenie, cholera!
Wciąż, wciąż
Stawiam, że idziemy stąd
Pokój dla moich czarnuchów na wolności
I są nikim innym jak prawdziwym zagrożeniem, cholera!
Tak jak powiedziałem wam wcześniej
To nic innego jak kawałek z Compton
I MC Eiht jest tutaj, gotów na uderzenie z ‘93
I to jest dla moich czarnuchów, ta