Matisyahu - Indestructible

Nie bój się nikogo prócz Jego Wysokości
Mojego ducha Tyś odzyskał
Na Ciebie czekam cicho
Wydaje się, że wierzysz we mnie

Nie bój się nikogo prócz Jego Wysokości
Mojego ducha Tyś odzyskał
Na Ciebie czekam cicho
Wydaje się, że wierzysz we mnie

Niezniszczalny przekopujący się przez gruzy
Wrząc, nie potrzebujemy więcej kłopotów
Ta bahellańska wizja, gorąca, gorąca fikcja
Jakbym rozprowadzał błoto po rytmie

Trzymaj się planu byś nie stracił wizji
Pozostań gorący i żywy niczym Piotruś Pan, jestem z zakątka ziemi takiego jak ten
Z miasta, które to czuje
Wciągasz powietrze, zakładasz swe okulary i patrzysz przez nie

Nie bój się nikogo prócz Jego Wysokości (nikogo się nie bój)
Mojego ducha Tyś odzyskał
Na Ciebie czekam cicho (Jego Wysokość)
Wydaje się, że wierzysz we mnie

Nie bój się nikogo prócz Jego Wysokości (nikogo się nie bój)
Mojego ducha Tyś odzyskał
Na Ciebie czekam cicho (Jego Wysokość)
Wydaje się, że wierzysz we mnie

Niektórzy z nich biegają-biegają-biegną jak chomiki w kołowrotku
Trife znajdzie swoją nową okazję
Kto jest dla nich biletem na posiłek?
Ten świat depcze po piętach ostatniej generacji

Pamiętam ten listopadowy dzień
Stanie na dachu i czucie się tak kruchym
Wszystko wstrząśnięte, jakbym był w blenderze
Odeprzyj demony w parku po zmroku

Podaj mi rękę, chcę dołączyć
Zbyt dużo wydałem, teraz mi oddają
Martwi zaleczyli te rany, musimy znaleźć wspólny wątek
Chcesz latać po niebie, lecz jesteś ciężki jak ołów

Nie bój się nikogo prócz Jego Wysokości (nikogo się nie bój)
Mojego ducha Tyś odzyskał
Na Ciebie czekam cicho (Jego Wysokość)
Wydaje się, że wierzysz we mnie

Nie bój się nikogo prócz Jego Wysokości (nikogo się nie bój)
Mojego ducha Tyś odzyskał
Na Ciebie czekam cicho (Jego Wysokość)
Wydaje się, że wierzysz we mnie

Ledwie narzędzia w rękach budowniczego
Wypełnij ich siłą, by iść dalej
Kopiąc głęboko w poszukiwaniu wiecznego skarbu
Trzymaj się z dala od ruchomych piasków i fałszywych przyjemności

Nie śmiej mówić z arogancją
Wygląd niczym lew czający się we mgle
Otaczają i skupiają swój wzrok
Złap linę dziedzictwa Boga

Nie bój się nikogo prócz Jego Wysokości (nikogo się nie bój)
Mojego ducha Tyś odzyskał
Na Ciebie czekam cicho (Jego Wysokość)
Wydaje się, że wierzysz we mnie

Nie bój się nikogo prócz Jego Wysokości (nikogo się nie bój)
Mojego ducha Tyś odzyskał
Na Ciebie czekam cicho (Jego Wysokość)
Wydaje się, że wierzysz we mnie

Uwolnij mnie od ich planów
Ty złagodzisz me cierpienie
Osłoń mnie na ścieżce, która jest ciemna i śliska
Oni szukają ułudy i bezsensowności
Ja trzymam z prawością

Zakradnij się na dach tamtego budynku
Nie chcę, by ktokolwiek mnie tu widział
By mógł powiedzieć, że żyję fantazjami
Ale ja wierzę w znalezienie i zatrzymanie

I błagam w szczerości
Czy nie mógłbyś całkowicie usunąć chmury wiszącej nade mną
Czy nie mógłbyś znieść tego wyroku w cieniu swych skrzydeł
Schroń mnie przed niegodziwcami, którzy mnie złupili
Czy nie osłonisz mnie od moich śmiertelnych wrogów?