Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Marco Mengoni
Popularne teksty
Marco Mengoni - Se imparassimo
Se imparassimo
Tekst dodał(a): 737683
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): APUESTO
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): APUESTO
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Hai l'auto più veloce per restare fermo
La dieta per chi vuole vivere in eterno
E mille serrature per il tuo palazzo
Un analista per non diventare pazzo
Un hobby, le tue regole e una vita sana
Lo yoga, la tua spesa a fine settimana
E un cane che obbedisce solo al suo padrone
Gli addominali che sognavi alla televisione
E un mutuo di due secoli per una stanza
E venderesti l’anima per la vacanza
E fretta d’arrivare e non sapere dove
La vita uccide la tua vita e non lascia prove
E tu la faccia uguale ma così diversa
Che sei tornata in pace da una guerra persa
Ti chiedi se c’è un posto per ricominciare
Sarebbe così facile…
Se imparassimo
Che le parole non bastano
Che lo occasioni si perdono
E non ritornano mai, lo sai
Se capissimo
Perché i silenzi ci chiudono
Perché gli idioti comandano
E ci ripetono di guardare e non toccare
E sono stato polvere in balia del vento
Lasciando che la pioggia mi scavasse dentro
Venuto come un ladro a saccheggiarti il cuore
La vita fugge tra le dita e non fa rumore
E mentre il sole sta per scivolare a fondo
E ti allontani sul sentiero di un ricordo
E se il tuo amore è il posto per ricominciare
Sarebbe così facile…
Se imparassimo
Che le parole non bastano
Che lo occasioni si perdono
E non ritornano mai
Se capissimo
Perché i silenzi ci chiudono
Perché gli idioti comandano
E ci ripetono di guardare e non toccare
Tienimi le mani ho troppe vite da dimenticare
Che sono stato schiavo e padrone in un’allucinazione
Non ho avuto mai nessuna voglia d’essere normale
Di ridere a comando e amare l’ombra del bastone
Se imparassimo
Che le parole non bastano
Che lo occasioni si perdono
E non ritornano mai lo sai
Se capissimo
Perché i silenzi ci chiudono
Perché gli idioti comandano
E ci ripetono di guardare e non toccare
Se imparassimo
Che le parole non bastano
Che lo occasioni si perdono
E non ritornano mai lo sai
Se capissimo
Perché i silenzi ci chiudono
Perché gli idioti comandano
E ci ripetono di guardare e non toccare
La dieta per chi vuole vivere in eterno
E mille serrature per il tuo palazzo
Un analista per non diventare pazzo
Un hobby, le tue regole e una vita sana
Lo yoga, la tua spesa a fine settimana
E un cane che obbedisce solo al suo padrone
Gli addominali che sognavi alla televisione
E un mutuo di due secoli per una stanza
E venderesti l’anima per la vacanza
E fretta d’arrivare e non sapere dove
La vita uccide la tua vita e non lascia prove
E tu la faccia uguale ma così diversa
Che sei tornata in pace da una guerra persa
Ti chiedi se c’è un posto per ricominciare
Sarebbe così facile…
Se imparassimo
Che le parole non bastano
Che lo occasioni si perdono
E non ritornano mai, lo sai
Se capissimo
Perché i silenzi ci chiudono
Perché gli idioti comandano
E ci ripetono di guardare e non toccare
E sono stato polvere in balia del vento
Lasciando che la pioggia mi scavasse dentro
Venuto come un ladro a saccheggiarti il cuore
La vita fugge tra le dita e non fa rumore
E mentre il sole sta per scivolare a fondo
E ti allontani sul sentiero di un ricordo
E se il tuo amore è il posto per ricominciare
Sarebbe così facile…
Se imparassimo
Che le parole non bastano
Che lo occasioni si perdono
E non ritornano mai
Se capissimo
Perché i silenzi ci chiudono
Perché gli idioti comandano
E ci ripetono di guardare e non toccare
Tienimi le mani ho troppe vite da dimenticare
Che sono stato schiavo e padrone in un’allucinazione
Non ho avuto mai nessuna voglia d’essere normale
Di ridere a comando e amare l’ombra del bastone
Se imparassimo
Che le parole non bastano
Che lo occasioni si perdono
E non ritornano mai lo sai
Se capissimo
Perché i silenzi ci chiudono
Perché gli idioti comandano
E ci ripetono di guardare e non toccare
Se imparassimo
Che le parole non bastano
Che lo occasioni si perdono
E non ritornano mai lo sai
Se capissimo
Perché i silenzi ci chiudono
Perché gli idioti comandano
E ci ripetono di guardare e non toccare
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieMasz za szybki samochód by stał na miejscu
Dietę dla tego, który pragnie żyć wiecznie
I tysiące zamków do twojego pałacu
Analityka by nie zostać wariatem
Hobby, własne zasady i zdrowe życie
Jogę, własne wydatki w weekend
Psa, który słucha tylko swojego pana
Kaloryfer, o którym marzyłeś oglądając telewizję
Pokoik w hipotece na dwa wieki
I sprzedałbyś duszę by odpocząć
I spieszysz się by dojść, i nie wiedzieć dokąd
Życie cię zabija i nie pozostawia śladów
I twoja twarz jest taka sama, ale też różna
Bo w pokoju wróciłeś z przegranej wojny
Pytasz siebie czy jest miejsce by zacząć wszystko od nowa
W ten sposób byłoby łatwo...
Gdybyśmy zapamiętali,
Że słowa nie wystarczą,
Że okazje przepadną,
I nigdy nie wrócą, wiesz o tym
Gdybyśmy zrozumieli
Dlaczego cisza nas wyłącza
Dlaczego idioci żądzą światem
I bez poruszenia, i powtórnie na nas patrzą
I ja byłem tańczącym kurzem na wietrze
Pozwalając by deszcz przeniknął do mojego wnętrza
Przyszedłem jak złodziej by splądrować twoje serce
Życie ucieka pomiędzy palcami i nie czyni hałasu
I tymczasem słońce wyślizguje się poza horyzont
I ty oddalasz się na drodze wspomnień
I jeśli twoja miłość to miejsce by zacząć wszystko od nowa
W ten sposób byłoby łatwo...
Gdybyśmy zapamiętali,
Że słowa nie wystarczą,
Że okazje przepadną,
I nigdy nie wrócą, wiesz o tym
Gdybyśmy zrozumieli
Dlaczego cisza nas wyłącza
Dlaczego idioci żądzą światem
I bez poruszenia, i powtórnie na nas patrzą
Trzymaj mnie za rękę, mam wiele istnień do zapomnienia,
Że byłem niewolnikiem i nauczycielem złudzenia
Nigdy nie miałem w pragnieniu być normalnym
By śmiać się z rozkazu, i kochać cień kija
Gdybyśmy zapamiętali,
Że słowa nie wystarczą,
Że okazje przepadną
I nigdy nie wrócą, wiesz o tym
Gdybyśmy zrozumieli
Dlaczego cisza nas wyłącza,
Dlaczego idioci żądzą światem
I bez poruszenia, i powtórnie na nas patrzą
Gdybyśmy zapamiętali,
Że słowa nie wystarczą,
Że okazje przepadną,
I nigdy nie wrócą, wiesz o tym
Gdybyśmy zrozumieli
Dlaczego cisza nas wyłącza
Dlaczego idioci żądzą światem
I bez poruszenia, i powtórnie na nas patrzą
Dietę dla tego, który pragnie żyć wiecznie
I tysiące zamków do twojego pałacu
Analityka by nie zostać wariatem
Hobby, własne zasady i zdrowe życie
Jogę, własne wydatki w weekend
Psa, który słucha tylko swojego pana
Kaloryfer, o którym marzyłeś oglądając telewizję
Pokoik w hipotece na dwa wieki
I sprzedałbyś duszę by odpocząć
I spieszysz się by dojść, i nie wiedzieć dokąd
Życie cię zabija i nie pozostawia śladów
I twoja twarz jest taka sama, ale też różna
Bo w pokoju wróciłeś z przegranej wojny
Pytasz siebie czy jest miejsce by zacząć wszystko od nowa
W ten sposób byłoby łatwo...
Gdybyśmy zapamiętali,
Że słowa nie wystarczą,
Że okazje przepadną,
I nigdy nie wrócą, wiesz o tym
Gdybyśmy zrozumieli
Dlaczego cisza nas wyłącza
Dlaczego idioci żądzą światem
I bez poruszenia, i powtórnie na nas patrzą
I ja byłem tańczącym kurzem na wietrze
Pozwalając by deszcz przeniknął do mojego wnętrza
Przyszedłem jak złodziej by splądrować twoje serce
Życie ucieka pomiędzy palcami i nie czyni hałasu
I tymczasem słońce wyślizguje się poza horyzont
I ty oddalasz się na drodze wspomnień
I jeśli twoja miłość to miejsce by zacząć wszystko od nowa
W ten sposób byłoby łatwo...
Gdybyśmy zapamiętali,
Że słowa nie wystarczą,
Że okazje przepadną,
I nigdy nie wrócą, wiesz o tym
Gdybyśmy zrozumieli
Dlaczego cisza nas wyłącza
Dlaczego idioci żądzą światem
I bez poruszenia, i powtórnie na nas patrzą
Trzymaj mnie za rękę, mam wiele istnień do zapomnienia,
Że byłem niewolnikiem i nauczycielem złudzenia
Nigdy nie miałem w pragnieniu być normalnym
By śmiać się z rozkazu, i kochać cień kija
Gdybyśmy zapamiętali,
Że słowa nie wystarczą,
Że okazje przepadną
I nigdy nie wrócą, wiesz o tym
Gdybyśmy zrozumieli
Dlaczego cisza nas wyłącza,
Dlaczego idioci żądzą światem
I bez poruszenia, i powtórnie na nas patrzą
Gdybyśmy zapamiętali,
Że słowa nie wystarczą,
Że okazje przepadną,
I nigdy nie wrócą, wiesz o tym
Gdybyśmy zrozumieli
Dlaczego cisza nas wyłącza
Dlaczego idioci żądzą światem
I bez poruszenia, i powtórnie na nas patrzą
Historia edycji tłumaczenia
| Rok wydania: |
2016 Edytuj metrykę |
|---|---|
| Wykonanie oryginalne: |
Marco Mengoni |
| Płyty: |
Marco Mengoni Live |
Komentarze (1):