Tekst piosenki: Małach - Palę
Bity, wersy, kartki – palę
Loga, nazwy, marki – palę
Ciuchy, szmaty, buty – palę
Zdrowy, chory, skuty – palę
W każde auto wsiadam - palę
Piszę, słucham, gadam – palę
Siedzę, idę, biegnę – palę
Zawsze jak się wścieknę – palę
Sukces, foty, brawa - palę
Wpierdol, padłeś, wstawaj – palę
Lato, upał, duszno - palę
Zima i piździ i chuj w to – palę
Trasa, korek, jadę – palę
Słucham damy radę - palę
Covid, grypa, pieprze,
Może łyka?
Nie chcę!
Coś jak z nieba grom
Co jak jebnie to nie trzeba tego zbierać ziom
Tutaj leży ląd pierwszy go odpalę
Nie zobaczysz kiedy, skąd
Coś jak z nieba grom
Co jak jebnie to nie trzeba tego zbierać ziom
Tutaj leży ląd pierwszy go odpalę
Nie zobaczysz kiedy, skąd
Czego się nie dotknę palę wszystkie ślady
Palę każdy refren, każdą zwrotkę
Łapię wdecha się nie cofnę
A jeśli się potknę - wstaję
Już nie jestem małych chłopcem
Po koncercie możesz foty
Ale najpierw zrobię ogień
Powiesz on jest kurwa kotem!
Lecę jak samolotem
Jak osiągnę to, co chce
To spalę to, a potem zgniotę
Wróć do domu, lepiej
Zrobiło się ciemno
Ja jak się zgubię
To poradzę sobie tu na pewno
Noc i dzień mnie klepie
Dla mnie wszystko jedno
I tak to co zrobię, zapamiętasz
Zapomnisz nie prędko
Hip hop to emocje
Tak jak jebany ogień
Nie raz któryś ziom się wzruszył
Jak mu przewijałem zwrotę
Nimi się zaopiekuje, siebie nie zawiodę
Czasem dom jak hotel, ale najpierw spalę wrócę potem
Coś jak z nieba grom
Co jak jebnie to nie trzeba tego zbierać ziom
Tutaj leży ląd pierwszy go odpalę
Nie zobaczysz kiedy, skąd
Coś jak z nieba grom
Co jak jebnie to nie trzeba tego zbierać ziom
Tutaj leży ląd pierwszy go odpalę
Nie zobaczysz kiedy, skąd
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu