Maax - Pamiętaj

Pamiętam, jak mówiłeś, że to co było już nie wróci,
nie będzie jak dawniej. Wiesz, żałuję,
to jest jedyna rzecz, której najbardziej w życiu żałuję.
Kachu, proszę, wybacz mi te błędy. Proszę.

Nie powiem kolejny raz pustego "przepraszam",
nie powiem tego, bo to wcale nie wystarcza.
Nie powiem "spierdalaj i nigdy nie wracaj",
nie powiem tych słów, bo uważam cię za brata.
Ale gdzie jest prawda? Czy kto kolwiek ją zna?
Ile jeszcze lat? Jak jeszcze życie nas pozmienia?
Nie powiem dowidzenia, nie czas na pożegnanie,
bo nie mam pojęcia co jeszcze się stanie.
Ciągłe wyczekiwanie, żeby tylko się pokazać,
by pokazać nasz rap, kiedyś przyjdzie na to czas.
Teraz jest pora, bym powiedział co myślę,
co mnie boli, co mnie gryzie, bo po to to piszę.
Nie po to, żeby ludzie słuchali moich emocji,
nie dla pomocji, żebyś ty patrzał mi w oczy,
dzien i w nocy, żebyś wiedział jak wiele znaczysz,
i to że nazwę cię przyjacielem - nie wystarczy.

Zapamiętaj jedno - zawsze byłeś jak brat,
zawsze byłem przygotowany, bym mógł ci wszystko dać,
zapamiętaj, jesteś wielki w moich oczach,
zawsze doceniany w moich pustych słowach,
zapamiętaj, że będę walczyć do końca,
byś moim przyjacielem nadal pozostał
byś mi ufał, bo jesteś mi potrzebny,
Kachu, proszę, wybacz mi błędy.

Żegnaj - nigdy tego nie powiem,
Kachu pójdę za tobą nawet, kurwa w ogień,
dla ciebie to zrobię, bo jesteś przyjacielem,
może tego nie widać, ale naprawde cię cenie.
Jesteś moim cieniem, jesteś moim oparciem,
i zostaniesz na zawsze moim szczerym bratem.
Na pewno cię nie stracę, do tego nie dopuszczę,
bo w podobny sposób opuścił mnie kumpel.
Życie jest trudne, a ludzie przejmują się gównem,
czy chcesz, czy nie, będę z tobą aż umrę,
aż położę się w trumnę, nawet wtedy będę z tobą,
Kachu nie wiem co zrobić, byś ufał tym słowom,
idziemy jedną drogą, a różnimy się bardzo,
ale sram na to, wiem, że kochać zawsze warto.
I nie jest mi łatwo, podło mi tak jak teraz,
dlatego pisze to, kurwa, bo mam cię za przyjaciela.

Zapamiętaj jedno - zawsze byłeś jak brat,
zawsze byłem przygotowany, bym mógł ci wszystko dać,
zapamiętaj, jesteś wielki w moich oczach,
zawsze doceniany w moich pustych słowach,
zapamiętaj, że będę walczyć do końca,
byś moim przyjacielem nadal pozostał
byś mi ufał, bo jesteś mi potrzebny,
Kachu, proszę, wybacz mi błędy.

Możesz nie wierzyć, ale mam łzy w oczach,
przez serce teraz wypowiadam te słowa.
Samotność to trwoga, nieraz temu doświadczyłem,
i nie chcę cię stracić, chodź jestem debilem.
Ale wszystkie te chwile chce przeżyć jeszcze raz,
nie wiem jak ty, ale ja na pewno tak.
Bo brat to brat, ma się go do końca,
twoje zaufanie trzymam tylko w swoich dłoniach.
I nie ważne jaka wojna, nic nas nie rozdzieli,
nawet gdyby wszyscy chcieli, byliśmy i będziemy.
Nie tracę nadziei, że mi wybaczysz,
jak mówiłem, nie przeproszę, bo to nie wystarczy.
Będę walczyć, teraz tylko tyle ci daję,
więcej nie mam, tylko to mi pozostaje,
ale to jest wszystko, to co myślę, co czuję,
Kachu, przepraszam musisz wiedzieć, że żałuję.

Zapamiętaj jedno - zawsze byłeś jak brat,
zawsze byłem przygotowany, bym mógł ci wszystko dać,
zapamiętaj, jesteś wielki w moich oczach,
zawsze doceniany w moich pustych słowach,
zapamiętaj, że będę walczyć do końca,
byś moim przyjacielem nadal pozostał
byś mi ufał, bo jesteś mi potrzebny,
Kachu, proszę, wybacz mi błędy.

Zapamiętaj jedno - zawsze byłeś jak brat,
zawsze byłem przygotowany, bym mógł ci wszystko dać,
zapamiętaj, jesteś wielki w moich oczach,
zawsze doceniany w moich pustych słowach,
zapamiętaj, że będę walczyć do końca,
byś moim przyjacielem nadal pozostał
byś mi ufał, bo jesteś mi potrzebny,
Kachu, proszę, wybacz mi błędy.