Kataklysm - The Black Sheep

Krew za krew, oko za oko
Niech niebo rozjaśni moją zemstę.
Niech zacznie lać deszcz... Czuć ból
Jestem katalizatorem twojej śmierci
Oddycha, kłamie, krwawi, na końcu umiera
Przetnę się od środka
Bez odpoczynku... W świecie bez wstydu
Niewolnictwo trwa wiecznie

Poniż mnie, odepchnij
Osądź, wydaj wyrok a następnie zakop mnie żywego
Nigdy nie będę jak ty, nigdy ci nie dorównam
Nigdy się nie zmienię, jestem czarną owcą

Twoja twarz skierowana w dół, nie wydaje dźwięku
Jak się czujesz poniżona?
Powiedziałaś, że wszystkie grzechy które popełniłem, są tak naprawdę twoje
Znienawidź mnie za wszystko, wszystkie rzeczy których ty nie mogłaś zrobić
Zastrasz mnie na wieki!
Całą truciznę wlewasz mi do głowy*
Cała twoja złość zamiast
Zabić mą duszę Zabić, zabić
Pierdolę was wszystkich... Wciąż żyję!

Masz dla mnie pętle, którą zwiąże sobie mojego kark
Masz dla mnie linę, by zobaczyć jak zginę
Ale nie odejdę, nie zniknę tak nagle
Nie będę paprał się w nieładzie
Wszystko to kłamstwo... By oni mogli stać się silniejsi
Chcą zobaczyć, jak upadam, jak spadam
Jak owca niewolnika, klaun dla widza
Kontrolowany przykaz

W tym świecie lepiej żyć dla czegoś, niż umrzeć za nic

Poniż mnie, odepchnij mnie
Osądź, wydaj wyrok, a następnie zakop mnie żywego
Nigdy nie będę jak ty, nigdy ci nie dorównam
Wolałbym bym umrzeć, niż być jak teraz czarną owcą