Tekst piosenki:
Kiedyś się podniosę,
Kiedyś się ostudzę,
Wtedy dziś będzie tylko znakiem
Na mojej białej skórze.
Ale kiedyś się podniosę
I kiedyś się obudzę,
To będzie znaczyć tyle,
Że już nic - nic nie czuję.
Patrzę znów w lustro i
Odbija się kruchość, blady pył.
Młodość mi ciąży i
Czuję ulgę na myśl, że to parę chwil.
Zatrzymaj mnie zanim pociąg ruszy,
Zanim świat, który
Zanim świat, który dla mnie masz
W mojej dłoni rozkruszy się na miał.
Śniłam, że jest spokój
I że nie ma wojen
I że moje słowa
Nie przynoszą ofiar.
A to melancholia
Uderzyła w ziemię
I wszystko jest nieważne,
Bo już nie - nie istnieję.
Patrzę znów w lustro i
Odbija się kruchość, blady pył.
Młodość mi ciąży i
Czuję ulgę na myśl, że to parę chwil.
Zatrzymaj mnie zanim pociąg ruszy,
Zanim świat, który
Zanim świat, który dla mnie masz
W mojej dłoni rozkruszy się na miał.
Patrzę znów w lustro i
Odbija się kruchość, blady pył.
Młodość mi ciąży i
Czuję ulgę na myśl, że to parę chwil.
Zatrzymaj mnie zanim pociąg ruszy,
Zanim świat, który
Zanim świat, który dla mnie masz
W mojej dłoni rozkruszy się na miał.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):