KarmaComa - Ktoś kogo znasz

Scena, światła blask
Dźwięk zagłusza nawet myśli
Dokoła dziki tłum jesteś gwiazdą
Nowy styl już masz
Głodnym wzrokiem mierzą cię
Chłopcy, których piękne ciała budzą w tobie dziki żar
Wielu ludzi złych
Z zazdrością patrzy na twój sukces
Na topie trzymasz się, jesteś gwiazdą!
Z podziwem słucha cię gromadka twoich naśladowców
Chcą dla siebie wziąć chociaż trochę twojej sławy
Lecz nie wiedzą, że gdy do domu wracasz jesteś sam
Blednie twojej gwiazdy blask
Widzisz w lustrze swą zmęczoną twarz.
O ciało bardzo dbasz
Wyglądasz młodziej, to makijaż
Swoja rolę grasz
Bo przecież ciągle jesteś gwiazdą
Jednak stał się
Nie chcą kupić twojej płyty
Wokół fanów mniej i jakoś pusto się zrobiło
To ostatni koncert już
Lecz o bis nie prosi Cię już nikt
Gdzieś odleciał Anioł Stróż
Został ci w butelce wódki łyk
Wszystko kiedyś kończy się,
Trudno jest zawrócić rzeki bieg
Duszę swą zastawić chcesz,
by twa gwiazda rozpaliła się
To ostatni koncert już,
Lecz o bis nie prosi cię już nikt
Gdzieś odleciał Stróż
I został Ci w butelce
Został gorzkiej wódki łyk.