Tekst piosenki:
Mój ukochany był pilotem
Międzykontynentalnych rejsów.
Odważny był, zawsze z ochotą
Siadał na swoim zwykłym miejscu.
Kiedy odmówił znieczulenia,
poczułam, że mnie facet kręci,
Lecz już po chwili w garść się wzięłam,
Zmilczałam... i zaczęłam wiercić.
Przy kanałowym, lwia odwaga
nagle mnie ogarnęła, lecz i
tym razem znów coś we mnie pękło,
Zmilczałam... i zaczęłam wiercić.
Gmerając w miazdze, już widziałam
go w mego życia opowieści,
z dziwnego szczęścia drżąca cała,
Zmilczałam... i zaczęłam wiercić.
Ekstrakcja kolejnego zęba,
Myślałam, że już mu wyznam co mnie dręczy,
Lecz on w tej chwili zemdlał, zemdlał
Zmilczałam... i zaczęłam wiercić.
Martwica, zgorzel, a ja miłość
Chciałam mu wyznać aż do śmierci,
Lecz się przekręcił i padł trupem,
Zmilczałam... i zaczęłam wiercić.
Wiercić! Wiercić!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):