John Lennon - Mother

@Gratitude2011: To nie do końca prawda. Faktycznie nie mieszkał z matką itd., ale poznał swojego ojca. Od wczesnego dzieciństwa wychowywał się u ciotki Mimi. Kiedy miał 6 lat jego ojciec Alf porwał go i wywiózł do Blackpool. Po 3 tygodniach matka Johna ich odnalazła. Rodzice pozwolili mu wybierać, z kim chce zamieszkać i wybrał matkę, jednak z powrotem zamieszkał u Mimi. Kiedy został sławny, wynajął mu mieszkanie i opłacał rachunki, ale mimo to nie utrzymywali bliższego kontaktu. Pod koniec lat 60., kiedy dowiedział się, że Alf ma zamiar napisać autobiografię, John zrobił mu awanturę i groził mu śmiercią. Było to ich ostatnie spotkanie.

Mimo, że Mother to utwór pełen wstrząsającej ekspresji..., jednak prawda obiektywna o relacjach Johna z rodzicami różni się znacznie od prawdy artystycznej, opiewanej w Mother! Swojego ojca John rzeczywiście nigdy nie poznał, albowiem przed narodzinami Johna wypłynął on w morze i nigdy już nie wrócił do Liverpoolu, po prostu przepadł bez wieści...! Natomiast prawdą jest, że matka Johna nie chciała go wychowywać po jego urodzeniu, i chętnie oddała Johna na wychowanie swojej siostrze Mimi, która pokochała go z całego serca, i była de facto jego prawdziwą, kochającą matką, z którą John miał b.dobre relacje, zwracał się do niej po imieniu, lecz traktował tylko jak ciocię..(niestety)! Jego biologiczna matka b.często gościła Johna u siebie w domu (mieszkała w Liverpoolu nieopodal Mimi i Johna), zwłaszcza gdy pokłócił się z ciotką i nie respektował wprowadzonych przez nią zasad i dyscypliny...! Relacje Johna z matką były znakomite, oboje zresztą byli dla siebie parą kumpli-przyjaciół z tą różnicą tylko, że nie mieszkali razem. I nie jest prawdą, że matka go opuściła dobrowolnie..; zginęła w wypadku samochodowym na jednej z ulic w Liverpoolu, gdy John miał 17 lat. Prawdą natomiast jest, że jej śmierć była dla niego olbrzymią traumą, z której skutkami prawdopodobnie nie uporał się do końca życia....!

Jeju ... Gdy próbuje uciec z domu przypomina mi się ta piosenka :)

Piękna... Łzy same cisną się do oczu... ;( ♥♥♥