Tekst piosenki:
Są tu tak zwane z życia obrazki,
warszawski tramwaj, „Express Warszawski”.
O każdej porze, gdy kto ciekawy,
obejrzy sobie „Życie Warszawy”.
Gdzieś brak człowieka, gdzie indziej tłok,
komuś podróże zachwala LOT.
Lecz ten, kto musiał odchodzić stąd,
wie dziś, co znaczy swój własny kąt.
Tu wszystko znane, cienie i blaski,
warszawski browar, dowcip warszawski.
„Warszawska Fala” i książka życzeń,
tak się na co dzień czyta stolicę.
Ktoś się „wykazał”, a inny nie,
ktoś szuka szczęścia gdzie indziej chce.
Lecz ja się nigdzie nie ruszę stąd,
bo tu mam właśnie swój własny kąt…
W noc świętojańską tłumy na „wiankach”,
gdy wojsko idzie, grzmi „Warszawianka”.
Jeszcze fenomen dosyć ciekawy,
bo po Warszawie jeżdżą „warszawy”.
Komuś za dobrze, a komuś źle,
ktoś po warszawsku (wybaczcie) klnie.
Lecz ten, kto musiał odchodzić stąd,
wie dziś, co znaczy swój własny kąt.
Tu coś z Or-Ota, tam coś z Norwida
i jeszcze by się poeta przydał.
Mokną kasztany w bielańskim lasku,
już w filharmonii „Jesień Warszawska”.
Znów ktoś powraca, ktoś żegna cię,
kogoś znów niesie nie wiedzieć gdzie.
Lecz ten, kto musiał odchodzić stąd,
wie dziś, co znaczy swój własny kąt…
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):