Tekst piosenki:
Czemu panna Gienia, jak ta sowa,
w najciemniejsze kąty mi się chowa?
Cały się Mariensztat ze mnie śmieje –
rany Julek, co się dzieje!
Czemu panna Gienia taka harda,
na języku ostra jak musztarda?
Idziem na poleczkę do „Oazy”
i na zrazy, jakby co... hej!
Ach, ta polka mariensztacka,
nie ustoisz, szkoda słów!
Ryży Franio zaiwania,
uderzyła nam do głów!
No to w tango, panno Gieniu!
Miejsca nie ma? Znajdzie się!
Tramwaj w oku, szyna z boku –
bajerować to nie mnie!
I jeszcze raz, i jeszcze raz,
i jadziem dalej, mamy czas!
I jeszcze raz, bo Franio gra,
a polka na sto dwa! Hej!
I jeszcze siup, i jeszcze łup,
i będę kochać aż po grób!
I jeszcze w tę, i trochę w tę,
na medal bawiem się!
Ach, ta polka mariensztacka,
cała ją Warszawa zna!
Filuj Gienia, świat się zmienia,
a ten Franio gra...
Niech no panna Gienia sama przyzna –
fajnie, gdy pod bokiem jest mężczyzna.
Gienia się nie śmieje, już nie parska
jak ta szkapa dorożkarska.
Jakbym pannie Gieni zajrzał w serce,
co poleczkę stuka pod popiersiem,
może bym dla siebie coś wyczytał:
„Panie Feluś, kocham cię”.
Ach, ta polka mariensztacka,
coś takiego w sobie ma!
No to cznia-go, panno Jago,
rypcium-pypcium, usia sia!
Kawalery wystrojone
posuwają wprost do dam.
Spokój, lala, żegluj z dala,
dziś boginię swoją mam!
I jeszcze raz, i jeszcze raz,
i jadziem dalej, mamy czas!
I jeszcze raz, bo Franio gra,
a polka na sto dwa! Hej!
I jeszcze siup, i jeszcze łup,
i będę kochać aż po grób!
I jeszcze w tę, i trochę w tę,
na medal bawiem się!
Ach, ta polka mariensztacka
na stolicę poszła w kurs!
Sie masz, Gienia, świat się zmienia,
kocham cię na mur!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):