Tekst piosenki: Jacek Kowalski - Leśna Pani
Każdy tu się słuchem wstaw
A Ty moja muzo sław
Szczelnych szuwar szum i traw
Które otaczają staw
Wody jezior których wpław
Przebywa niewielki strach
I lasu gęsty gmach
Przypatrzże się także tam
Gdzie wśród kryształowych bram
Zamek mój z marmuru, szkieł
Strzeże naszych miłych dzieł
Tam lutnistów lutnie brzmią
Świece w każdym oknie lśnią
A sprawy miłe są
Tam to właśnie spośród drzew
Słysząc mój zabawny śpiew
Leśna pani z leśnych dróg
Przyszła na zamkowy próg
Z mchu na marmur zstąpić chcąc
Wpół czuwając a wpół śpiąc
A z ciekawości drżąc
Widzi zamek z jasnych szyb
Lecz wspomina stada ryb
Słyszy lutnie i głos ech
Lecz wspomina dąb i mech
Mech i marmur tam i tu
Pani moja w mocy snu
Śniła na raz o dwu
Panią obudziłem mą
- Patrz tu - mówię. - świece lśnią
Zamku mego błyszczy mur
Tam czernieje ciemny bór
Wybór twój - nie los, nie sen
Albo tamten albo ten
Żebyś wybrała chcę
Ona na to - miły mój
Las jest mój a zamek twój
Sercu żal, lecz idę w las
Nad strumieniem mam swój wczas
Żegnaj pani - rzekłem jej
A gdy sercu będzie lżej
Do mnie powrócić chciej
Tak, kto chce kochanym być
Śni albowiem pragnie śnić
Nie jest chory, nie jest zdrów
Lecz zależny jest od snów
On ich pragnie, one raz
W zamek wiodą go raz w las
Lecz na niedługi czas
Ale mimo takich snów
Pani ma powróci znów
I koło mnie siądzie tu
Na marmurze czy na mchu
Czy to wiem? Nie, ale wiem
Że to nie marzeniem czczem
I nie kłamliwym snem
Pieśń ma, o bór znów trąć!
Boże pochwalony bądź
W pni i krzewów twoich gąszcz
Nucąc sobie patrzę wciąż
Czy nie wyjdzie spośród nich
Pani wszystkich pieśni mych
I dyplomacji złych
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu