Tekst piosenki:
Może powinienem zastrzelić prezydenta, obalić rząd, podpalić parlament
A może lepiej rozpętać nową wojnę, wstrząsnąć całym światem, spowodować zamęt
Co rano przed lustrem zadaje te pytania. Co rano przed lustrem sam sobie odpowiadam
Co rano przed lustrem zadaje te pytania. Co rano przed lustrem sam sobie na nie odpowiadam
Może powinienem zostać pustelnikiem, poświęcić się pracy nad samym sobą
A może lepiej zostać męczennikiem, nauczyć się cieszyć cierpieniem i chorobą
Co rano przed lustrem zadaje te pytania. Co rano przed lustrem sam sobie odpowiadam
Co rano przed lustrem zadaje te pytania. Co rano przed lustrem sam sobie na nie odpowiadam
Co rano toczę wojnę z własnymi obsesjami, muszę wybrać, co będzie dobre, a co złe
I choć w zasadzie wszystko jest wiadome to bardzo często poważnie waham się
Anarchia w środku mojej głowy mój mózg pracuje niezależnie
I nikt mi nie może zakazać myślenia anarchia w sobie to początek wyzwolenia
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):