Hunter - NieRaj

Brawo myśliciele...faktycznie tekst jest wieloznaczny i można jak najbardziej tak go odczytywać. Ale prawda jest taka, że powstawał w trakcie wojny Irackiej a "bohaterem" głównej warstwy jest
S. Hussein, były dyktator - także tego...

@Diox: TAK! MASZ RACJĘ! Heil Satan!

Kocham goo <33

Uwielbiam piosenki Huntera, dużo emocji, teksty wspaniałe, a tutaj mamy tego przykład

Ja tam zgadzam się z wersją interpretacji archola ;)

ta piosenka jest wspaniała :)

Eee, no przecież wiadomo o czym to jest ! -,- omfg...
Domyślić sie mozna.
zajebiste slowa xP

Możliwe, że chodzi o Boga w tym tekście ale mi się bardziej wydaje, że jest o wściekłości ludzi na dyktatora, który obiecywał raj na ziemi, a stworzył państwo totalitarne, czyli jak dla mnie tematyka podobna do Kiedy Umieram.

Ja bym po prostu powiedział, że rozchodzi się tu o upadek wiary, który zachodzi w człowieku. W pierwszej zwrotce nie wiem czego można nie zrozumieć. Bóg pragnął władzy tworząc świat i istoty na nim żyjące. No dobra, wszechświat niech będzie, całą rzeczywisty wymiar, by nikt nie mógł się rzucać o niezgodność. Chciał, żeby go czczono, wysławiano i tak dalej. A on sam nikomu nie pomaga w życiu ziemskim. W refrenie wymienia wszystkie kwestie sprzeczne z domniemanym nieskończonym miłosierdziem Boga, podawanym jako pewnik przez chrześcijaństwo. W drugiej zwrotce człowiek już nie wielbi Boga tak, jak wcześniej. Jest snem, więc czymś na kształt ostatecznego obiektu mogącego przynieść pomoc. Dlatego jest to "opium ludzi, którym zawsze źle". Kiedyś był dla tego człowieka wszystkim. Chodził do kościoła, modlił się, dawał księdzu dwa złote na ofiarę, zostawał na przeróżnych litaniach, różańcach czy koronkach po ogłoszeniach w kościele. Ale człowiek uświadomił sobie, że tak naprawdę w żaden sposób jego sposób wyznawania wiary nie wpływa na jego życie. Dlatego doszedł do wniosku, że pamięć należy się jedynie zmarłym. Tym, których na tym świecie kochaliśmy, a których już z nami nie ma. Bóg jest już wrogiem, bo człowiek wierzy w jego istnienie ale jest świadomy tego, że Bóg ma moc by wspomóc człowieka, ale tego nie robi. Czyli zwięźle mówiąc typowa droga od teizmu do deizmu.

Ten tekst jest o tym jak Drak odnosi sie do boga ,chodzi o to ze bóg to tylko wyobrażenie ,ze go nie ma ,potem ze on jednak jest ale my ,czyli ludzie go nie obchodzimy ,ze ma nas gdzies ,a na ziemi jest istne piekło ,czyli przemoc ,wojny ,i tak dalej . On tak jakby śpiewał w strone boga ,ze to już koniec tego . Tekst jest raczej prosty do wytłumaczenia

Co to jest? O czym to dokładnie jest?