Homosapiens - Elephant

Przemijamy na tak wiele sposobów.
Odbija nam,
Nie bierzemy na siebie odpowiedzialności.
Ciągle nam mało zawiłych kłamstw.
Wstyd i hańba...
Jednak dzisiaj ten klimat nam pasuje.

A kiedy to się skończy,
Ucieknę
Zakochany
I wezmę twoją dłoń.
Powiedz, że jestem twój,
Sprowadź mnie na złą drogę.
Wpadnę w szaleństwo i porwę samolot.
Przed nami nowe życie
A nie bajki,
Więc po prostu zostaw je, kochanie
Na półce z książkami.
Jeżeli jedno się boi,
To oboje powinni zostać w swoich gniazdach
I wyluzować.
Ja muszę skręcić.

Rozmawiamy o zaufaniu
A potem pozwalamy, żeby zwiędło.
Doprowadzamy niektórych ludzi do łez,
A innym dajemy uśmiech.
W dłoni trzymam kieliszek pełen wina,
Bo życie jest darem
I ono nigdy się nie skończy

Ale kiedy już się skończy,
Ja ucieknę
Zakochany
I wezmę twoją dłoń.
Bez żadnych igieł w stogu siana.
Bez zbędnych słów.
Kiedyś się zastanawiałem,
A teraz biję na alarm.
Przed nami nowe życie
A nie bajki,
Więc po prostu zostaw je, kochanie
Na półce z książkami.
Jeżeli jedno się boi,
To oboje powinni zostać w swoich gniazdach
I wyluzować.
A ja muszę skręcić.

Ale kiedy to się skończy,
Ucieknę
Zakochany
I wezmę twoją dłoń.
Powiedz, że jestem twój,
Spraw, żebym stracił rozum.
Wpadnę w szaleństwo i porwę samolot.
Przed nami nowe życie
A nie bajki,
Więc po prostu zostaw je, kochanie
Na półce z książkami.
Jeżeli jedno się boi,
To oboje powinni zostać w swoich gniazdach
I wyluzować.
Ja muszę skręcić.