Hana Hegerová - Lásko prokletá

Miłości przeklęta, za parę słów i zdań zdejmę zaklęcie
Pamiętaj, że to zaklęcie było tylko marną obroną,
Pieśnią zgraną, zbutwiałym pniem. Rozkręci się znowu
Nasza ruleta, zaczekaj do lata, to jest jej czas, miłości przeklęta, miłości przeklęta, miłości przeklęta, miłości przeklęta

Teraz, gdy napadł śnieg, gdy na dworze jest mróz
My jesteśmy zaspach, zaspy są w nas
Zanim nastąpi odwilż, obiecaj, że zostaniesz
Że zostaniesz chętnie, aczkolwiek to kłamstwo
Przy mnie znajdziesz kryjówkę, nie musisz się bać
A nim nastąpi odwilż, wszystko zrozumiesz
Miłości przeklęta, miłości przeklęta, miłości przeklęta, miłości przeklęta...

Miłości przeklęta, spokojnie sobie leż. Pytaj, o co chcesz
To odwet za przeszły czas, tylko sobie przypomnij
Dobrze ogień, który nagle zgasł.
Jest tu rzadsze powietrze. Nasze planeta właśnie mija
Swój krytyczny krąg. Miłości przeklęta, miłości przeklęta, miłości przeklęta, miłości przeklęta...

Tylko spróbuj i wstań. Spadniesz na poduszkę
I położysz sobie mą dłoń na swą gorącą twarz
Tylko spróbuj i idź. Ja cię nie puszczę, więc sobie leż
I zadowol się tym, że w moim objęciu znów będziesz spać
Już nastąpiła odwilż. Powiedz, jak się czujesz, miłości przeklęta, miłości przeklęta, miłości przeklęta, miłości przeklęta...

Miłości przeklęta, dla zdjęcia zaklęcia stopił się cały świat
Wierzba zakwitnęła. Wszystko jest teraz bliżej, prawie w zasięgu,
A pomimo tego mam strach. Z czego to ty wiesz
Że rok minie, przyjdzie śnieg i mróz i mi zostanie znów tylko to przęklecie
Miłości przeklęta, miłości przeklęta, miłości przeklęta...