Teksty piosenek > G > Guzior > Prawie Północ
2 427 497 tekstów, 31 343 poszukiwanych i 419 oczekujących

Guzior - Prawie Północ

Prawie Północ

Prawie Północ

Tekst dodał(a): billygreat Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): billygreat Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Czasem pół nocy od północy jeszcze następne też nie śpię i
przez te obsesje to całe dnie później chodzę jak przez sen i nie śnię.
Zasypiam późno, a budzę się wcześnie, chociaż jestem śpiący jak nigdy wcześniej.

Mam okropnie dość Ciebie, dość siebie, Ty też pewnie,
A coś ciągle nas ciągnie do siebie, co?Nie wiem, piękne.
I dziś obce sobie osoby to kiedyś w ogóle był związek? (he)
Jeżeli mnie spotkasz to z przyczyn losowych, nie odwrócisz głowy, nie.
Serce nie mięsień utrzymuje ten odstęp.
Jedyne co czuje przez Ciebie to ból, dlatego wszystkie negatywne emocje reasumuje i przelewam tu,
A słowa spływają rynną na pysk jak woda i gdybyśmy byli razem pewnie teraz bym rymował.
Gdy zaczynam bać się, że Cię stracę Ty przestajesz, a gdy ja przestaję,
Ty zaczynasz i co dalej mam?
Nienawiść i miłość, przeplatane, przechlapane, także znów nie wiemy czy to przetrwa, czy to przerwać, ale ja (ja) ,
Ja wybrałem bez zastanowienia i stało się, krótka przerwa tym razem zmieniła się w na stałe. Wiem.(ta)
I tak boje się, że Cię zastanę z kimś i nie zaczepię i zostanę tu zastanawiając się kim jest dla Ciebie.
Albo może się wyjebię na to i nie zauważę i gdzieś w morze wrzucę Ciebie, będziesz gdzieś tam w memuarze
Ukryta między kartkami, tam gdzie nigdy nie patrzę, bo wspominam nasze strony w nim przeżyte jedynie płaczem.
Nie, nie płaczę, może czasem no a z czasem coraz rzadziej, to już radzę sobie lepiej odkąd nie jesteśmy razem.
To jest kłamstwo, ale często graweruje je w psychice. Żeby zasnąć i mieć gdzieś to chociaż wcale mi nie idzie.

2. Obiecałem, że się więcej nie odezwę, jeśli zerwę. Szło mi świetnie.
Pięknej pani nie udało się to pierwszej, pieprzę.
Może tęsknisz, ja też tęsknie.
Rozjebałaś serce mi na części pierwsze jakieś milion razy milion razy więcej, więcej.
Nie jesteśmy już ze sobą. Strasznie zimny prysznic. Dwa następne wersy
napisałem, gdy jeszcze byliśmy.
Patrzysz dzisiaj na mnie ślicznie. Kogo bardziej kochasz niż mnie?
Przyszłość tonie, musisz ślepa być jeżeli w ogóle nie widzisz dziś jej.
I jak mogłaś jej nie dostrzec będąc z jakimś innym gościem.
Jest wam dobrze? Zawsze myślałem, że między nami coś jest.
Nasze kłótnie tak burzliwe, tak rozbujaliśmy łódkę. Można było to przewidzieć, że ktoś wypadnie za burtę.
I ten numer jest dla Ciebie, bo nie żałuję tych 3 lat.
Zastanawiam się czy dla Ciebie znaczenie będzie też miał.
Byłem w piekle, było pięknie. Piekło nie istnieje bez nas.
Pewnie przez następne parę dni serce będzie mi pękać.
Powiedziałaś, że go nie mam. Ludzie jak Ty je ukryli.
Teraz słyszysz mnie i wiesz, że nie mogłaś się bardziej mylić.
Chciałbym też usłyszeć Twój głos. Prawie zapomniałem jak brzmi.
Chociaż prawdę mówiąc nie wiedziałbym co powiedzieć mam Ci już.

To mój utwór, nie wiem, chyba miałem takich nie nagrywać. Hipokryta. Cóż no bywa czasem, wybacz..
Lepsze jest to dla mnie niż pisanie listów, bo jak niby w kilku słowach miałbym upakować wszystko.
To mój utwór, chyba miałem takich nie nagrywać. Hipokryta. Cóż no czasem bywa, wybacz.. Lepsze jest to dla mnie niż pisanie listów, bo jak niby w kilku słowach miałbym upakować wszystko.

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie przez AI:

Pokaż tłumaczenie
Czasem połowę nocy od północy jeszcze dalej nie śpię
I przez te obsesje to całe dni potem chodzę jak przez sen i nie śnię.
Zasypiam późno, a budzę się wcześnie, chociaż jestem senny jak nigdy wcześniej.

Mam dość Ciebie, dość siebie, Ty zapewne też
A jednak coś ciągle nas do siebie przyciąga, nie?
Nie wiem, piękne.
Czy obce sobie osoby dzisiaj kiedyś były związane? (he)
Jeśli mnie spotkasz, to z przyczyn losowych, nie odwrócisz głowy, nie.
Serce, nie mięsień, utrzymuje ten dystans.
Jedyne, co czuję przez Ciebie, to ból, dlatego wszystkie negatywne emocje reasumuję i przelewa w tym miejscu,
A słowa spływają rynną na pysk jak woda i gdybyśmy byli razem, pewnie teraz bym rymował.
Kiedy zaczynam bać się, że Ciebie stracę, Ty przestajesz, a kiedy ja przestaję, Ty zaczynasz,
I co mam teraz zrobić?
Nienawiść i miłość, przeplatane, przechlapane,
Także znów nie wiemy, czy to przetrwać, czy przerwać, ale ja,
Ja wybrałem bez zastanowienia i się stało,
Krótka przerwa tym razem zmieniła się w stałą. Wiem.
Dlatego boję się, że Cię zastanę z kimś i nie zareaguję
I pozostanę tu zastanawiając się, kim jesteś dla Ciebie.
Albo może to oleję i nie zauważę,
I gdzieś w morze wrzucę Ciebie, będziesz tam w moich wspomnieniach
Ukryty między kartkami, tam, gdzie nigdy nie zaglądam,
Bo wspominam nasze strony w nim przeżyte jedynie płaczem.
Nie, nie płaczę, może czasami, ale rzadziej z czasem,
Tak sobie radzę lepiej od czasu, gdy nie jesteśmy razem.
To kłamstwo, ale często graweruję je w psychice.
Żeby zasnąć i choćby mieć to gdzieś, to mi nawet nie wychodzi.

Obiecałem, że się więcej nie odezwę, jeśli zerwę. Dobrze mi szło.
Nie udało się to pierwszej pięknej pani, pieprzę.
Może tęsknisz, ja też tęsknię.
Roztrzaskałaś moje serce na kawałki jak milion razy, milion razy więcej.
Już nie jesteśmy razem. Strasznie zimny prysznic. Dwa następne wersy
napisałem, gdy jeszcze byliśmy.
Dziś patrzysz na mnie pięknie. Kogo bardziej kochasz niż mnie?
Przyszłość tonie, musisz być ślepa, jeśli nie widzisz jej dzisiaj w ogóle.
Jak mogłaś jej nie dostrzec, będąc z jakimś innym facetem?
Jest wam dobrze? Zawsze myślałem, że między nami coś jest.
Nasze kłótnie tak burzliwe, tak rozpychaliśmy łódź, że można było przewidzieć, że ktoś wypadnie za burtę.
Ten numer jest dla Ciebie, bo nie żałuję tych trzech lat.
Zastanawiam się, czy też dla Ciebie to znaczyło coś.
Byłem w piekle, ale było pięknie.
Piekło nie istnieje bez nas.
Pewnie przez kolejne kilka dni serce mi będzie pękać.
Mówiłaś, że go nie mam. Ludzie tak jak Ty go ukrywają.
Teraz mnie słyszysz i wiesz, że nie mogłaś się bardziej mylić.
Chciałbym usłyszeć też Twój głos. Prawie zapomniałem, jak brzmi.
Chociaż prawdę mówiąc, nie wiem, co bym miał Ci powiedzieć.

To mój utwór, nie wiem, chyba nie powinienem takich tworzyć. Hipokryta. No cóż, czasem się zdarza, wybacz.
Lepsze dla mnie niż pisanie listów, bo jak miałbym wszystko upchnąć w kilku słowach.
To mój utwór, nie wiem, chyba nie powinienem takich nagrywać. Hipokryta. No cóż, czasem się zdarza, wybacz.
Dla mnie lepsze niż pisanie listów, bo jak miałbym wszystko upchnąć w kilku słowach.
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję Popraw to tłumaczenie

Historia edycji tłumaczenia

Autor tekstu:

Guzior

Edytuj metrykę
Rok wydania:

2014

Wykonanie oryginalne:

Guzior

Płyty:

ylloM

Komentarze (2):

Piotruus 7 marca 2015 14:39
(0)
Nie, nie płaczę, może czasem no a z czasem coraz rzadziej, to już radzę sobie lepiej odkąd nie jesteśmy razem.
To jest kłamstwo, ale często graweruje je w psychice. Żeby zasnąć i mieć gdzieś to chociaż wcale mi nie idzie.

SZTOS

konto_usuniete 21 lutego 2015 16:59
(0)
CUDOWNA !!

tekstowo.pl
2 427 497 tekstów, 31 343 poszukiwanych i 419 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności