Fonos - M. E. M. O. R. Y.

Zwrotka 1 GMB]

Ciągły niepokój tu w sobie mam
Jakby każdy krok był dla mnie ciosem (ahh)
Chcą stłamsić we mnie cały żal (err)
Tak by gasło we mnie to, co dobre
Czasem odejść lepiej jest gdy, jak rzeka płyną łzy,
Każdy ma swą tezę i bierze tylko poprawę krzty,
A liczy się tu każdy gest, coraz szybciej lecą dni
Nie wierzę w pacierze, bardziej istotny jest czyn,
Znów wspomnień czas mi powraca i nie pytaj jak dzisiaj, wracam myślami po zapach (ej)
Tych lat smak pierwszego macha, zawsze kwita ta klika dzisiaj w nielicznych mam brata
Nie wróci czas, kręci się winyl co nocy i szukaj winy u obcych zawsze bądź silny dla swoich, Kiedy się blizna zagoi, dopada memento mori, nie zrobisz nic,
Nie znamy tu innej drogi.

[Refren GMB] x2
Każdy ma tu swoją szansę bracie, zmień podejście, jeśli nija kija
Obudziłem się rzutem na taśmę, by docenić wszystko to, co przemija.

[Zwrotka 2 Felipe]

A w końcu przyjdzie na mnie czas na pewno
Zasypiam w słońcu, nie jest mi wszystko jedno,
Nie ufaj bredniom, przeoczysz sedno
Utrzymuj tempo nawet, wtedy gdy zaliczysz piekło,
Lekko się zakurzyły klisze na strychu,
Dalej piszę i nie myślę o przeszłości bez liku
Gonię ciszę i tak w kółko
Od ziemi do sufity od korzeni po koronę, nie zapomnę klasyków,
Nie znam blichtru, przesytu nie pamiętam, bez kitu nie było, zlituj,
Dzieciak nie pękaj jak pętla, koło zatacza w znów w tych czasach,
Nie tonę w sentymentach, żyje dla kilku zasad które, ze mną od zawsze
Tak na to patrze przecież, dobrze znasz mnie, Kiedy mówię poważnie
Widzę wyraźnie szkoda, że po fakcie jak zawsze
Wszystko wychodzi po czasie.

[Refren GMB] x4
Każdy ma tu swoją szansę bracie, zmień podejście, jeśli nija kija
Obudziłem się rzutem na taśmę, by docenić wszystko to, co przemija.