Evanescence - Lithium

Uwielbiam te klimaty ! ;]Mhhrocznie..I love It.. prawdziwa i życiowa!

Ta muzyka jest jak narkotyk nie można przestać tego słuchać.one są takie wzruszające<333Kocham;***

tzn. jestem uzależniona od piosenek Evanescence .. Kocham ich piosenki.. i tak to dziwnie zabrzmi ale żyć nie moge bez nich ..

jestem uzależniona

Evanescence jest świetnym zespołem.W ich tekstach nie ma ani grama fałszu.Amy Lee śpiewa zawsze o ,,czymś,,Nie ma takiej ich piosenki, która nie miała by sensu...

Evanescence- to slowo mowi wszystko na temat tego zespolu kocham ich tworczosc jest taka gleboka

evanescence nigdy nie mają pustych tekstów. Mają sens, głębie. Poruszają. I ta muzyka. Razem zawsze są jakimś przesłaniem...

No tak, dobra robota;) Powinniśmy studiować filozofię, bo z tego co wiem, tam interpretuje się sprawy posiadające dogłębny sens i opierające się na symbolach, alegoriach i przenośniach :) żartuję oczywiście, bo tam wchodzi w grę podświadomość i dużo bardziej skomplikowane problemy, ale nie wątpię, że teksty Evanescence sprawiłyby filozofowi jakąś trudność;D Zawsze są takie `filozoficzne` i to mi się w nich najbardziej podoba. Bo zazwyczaj piosenki o nieszczęśliwej miłości są takie zwyczajne, proste...

No tak, to by idealnie komponowało ze sobą, ale mam jeszcze jedną koncepcję. Lithium to z łacińskiego skała. No i tą skałą mogłaby być osoba, w której się zakochała. I wtedy byłoby: Lithium (czyli mówi o nim jak o skale) - nie chce schować mnie w środku (czyli nie chce jej ochraniać, a co za tym idzie - być z nią), lithium nie chce, bym zapomniała, jak odczuwam jego brak. (Czyli, że on jakby dręczy to jej wnętrze, że nie potrafi nie odczuwać tego, że jej go brakuje). I dalej to tak jak pisałam z tym smutkiem, że chce być w nim (smutku, czyli tym mężczyźnie, który ją zranił, zakochana), ale na Boga, chcę, by to odeszło. (To dręczące uczucie, ten brak). Więc ta wersja też pasuje. Ale to już nie ważne. Ważne, że razem doszliśmy do interpretacji i mamy jakieś koncepcje:)

Hmm... Nawet logiczne. że też wcześniej na to nie wpadłam;) I to by pasowało do pozostałej części piosenki: `Chodź do łóżka, nie pozostawiaj mnie śpiącej samotnie. Nie potrafiłeś ukryć pustki, więc ją pokazałeś, nigdy nie chciałam odczuwać tego chłodu, po prostu za mało wypiłeś, by powiedzieć, że mnie kochasz.` Czyli dziewczyna tęskni za nim, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że on jej nie kochał i to ją rani, dlatego chce się z tego `wyleczyć`. `Nie potrafię tego ukrywać, zastanawiam się, co jest ze mną nie tak.` Dręczy ją to do tego stopnia, że widać to po niej i męczy się rozmyślaniem, co w niej takiego siedzi, że on jej nie pokochał. Następnie: `Nie chcę pozwolić, by to mnie pogrążyło tym razem, pokonam moją wolę, by wzlecieć`. Czyli postanawia się dalej nie dręczyć tym, by się ponownie nie pogrążyć i dlatego przezwycięża swoją wolę (według której dalej by się tym dręczyła), by się podnieść z tego upadku. `Tutaj w ciemnościach znam siebie, nie uwolnię się, dopóki nie pozwolę temu odejść.` Czyli w tym `czarnym świetle` wie doskonale, że jeżeli nie pozwoli odejść tym myślom, to nie odzyska wewnętrznej wolności. `Kochanie, przebaczam ci mimo wszystko, bo wszystko jest lepsze niż samotność. I myślę, że pod koniec musiałam upaść, jak zwykle odnajdując swe miejsce wśród popiołów. ` Czyli przebaczała mu, bo bała się samotności, ale pod koniec to ją zgubiło i się pogrążyła.

Moim zdaniem chodzi o węglan litu, na który mówi się także lit. Jest to lekarstwo, które ma jednak (jak wszystkie) swoje skutki uboczne. I teraz przeniosę to do treści piosenki: Lithium - nie chce, bym zamknęła się w sobie (czyli lekarstwo, które w pewien sposób jej pomaga i to by się nawet zgadzało, bo ten węglan litu działa na chorobę psychiczną). Dalej: Lithium - nie chce bym zapomniała, jak odczuwam jego brak (czyli innymi słowy to może być ten skutek uboczny, że jest ono jednak wciągające i nie potrafi całkiem wyleczyć, lecz chce, by ciągle go zażywano). Dalej: Lithium - chcę pozostać zakochana w moim smutku (nie może przestać kochać osoby, z którą przeszła tę nieszczęśliwą miłość, z której właśnie to chce się wyleczyć, dlatego osobę tę nazywa smutkiem). Dalej: Ale na Boga, chcę by to odeszło. (Czyli nie chce czuć tego bólu, jaki wiąże się z (prawdopodobnie) stratą tej osoby). Ja bym to tak zinterpretowała;)

Piękna piosenka.. i cudnie brzmi grana na pianinie/fortepianie.. narazie najładniejsza piosenka jaką umiem zagrać. A no i pozdrowionka dla wszystkich nieszczęśliwie zakochanych.. [to już tradycja] xDD

Ja także długo myślałam nad tym tytułem, ale w końcu odpuściłam, faktem jest, że tekst jest bardzo poruszający i zmusza do namysłu, dlatego też symbolika tytułu może być przeróżna...Pozdrawiam wszystkich fanów zesppołu!! ;)

Ciągle zastanawiam się nad genezą tytułu... Fakt, teksty Evanescence są często trudne do zrozumienia, ale w większości je rozumiem, ten także, ale nie do końca. Nie wiem, dlaczego `lithium`. W wolnym tłumaczeniu na język polski wyraz ten oznacza lit - pierwiastek. Ale na pewno nie chodzi tu o pierwiastek chemiczny, to jest symbolika. Ten lit musi coś symbolizować, tylko nie wiem co. Jeżeli ktoś to zrozumiał bądź się domyśla, proszę, niech mi to wytłumaczy.

świetne piosenka, teledysk tez jest super!!!!!!!!!

zgadzam się w 100 % z tobą alone14 !

najpiękniejsze piosenki jakie znam to tylko zespołu Evanescence ;*

Evanesence jest nie do pobicia:)))

Zajefajna piosenka .!

o men! to nie ta piosenka.Bardzo przepraszam wszystkich. Do miało być do Dirty Diana Jacksona. Ale coś net podmulił i tak wyszło.