Śledzę, wiedziony mą ciekawską duszą
Wszystkie skandale każdego próżnego dziwoląga
Plotkuję, wciskam się, nieproszony i insynuuję
Jeśli porażka jest wielka, zaczyna fascynować
Tornado przywlokło trąbę powietrzną, a z nią - dwadzieścia ton deszczu
Choć ona miała koncentrację na poziomie ciepłej folii,
Jej miłośnicy czuli się jak kręgle na 10 - miejscowym torze bowlingowym
Ale nic nie mogło równać się z jej sławą, co spadła, jak grom z jasnego nieba
Więc szybko cofasz się, zaniepokojony
Każdy Elvis ma swoją armię
Każdy grzechotnik - swój czar
Czy wciąż mnie słyszysz?
Czy radzę sobie tak, jak powinienem?
Twoją pamięć zakopano w prostym, sosnowym pudełeczku
Czy jej zielone oczy uwodzą Cię i sprawiają, że opadasz z sił?
Czy tą czerwień, jak na wozie strażackim, na Twoim policzku zostawiła ona?
To taki wstyd, że musiałeś złamać serce,
Na które mogłeś liczyć
Ale ostatnim, czego potrzebujesz, jest kolejny epizod życia tej blondynki
Obracając się jak figurka na pozytywce
Otworzyła się błyszcząca kurtyna, ukazując scenę w nocnym klubie
Przygwożdżona, nieruchoma i zamocowana w świetle reflektora
Ramiona wyciągnięte do wszystkich, daje z siebie wszystko
Po ostatnie westchnienie rannego bandoneonu*
Mały człowieczek, kierujący prośbę do sufitowego wentylatora, te ukradzione uczucie
Wzmocniony zepsutym głośnikiem
Dudni, grzmi, ogłasza, przekłamany bez powodu
Na ulicy, gdzie drobne przestępstwa zakrywają cieniem spanikowanych pijaczków
Gdy wychodziłem z taksówki, naganiacz chwycił mnie za łokieć
Myślał, że jestem kolejnym samotnym, aspirującym pielgrzymem
Szukającym Świętego Telma**
Czy jej zielone oczy uwodzą Cię i sprawiają, że opadasz z sił?
Czy tą czerwień, jak na wozie strażackim, na Twoim policzku zostawiła ona?
To taki wstyd, że musiałeś złamać serce,
Na które mogłeś liczyć
Ale ostatnim, czego potrzebujesz, jest kolejny epizod życia tej blondynki
Próbowałem zachować kamienną twarz, choć wiesz, że to się nigdy nie opłaca
On wpatrywałby się w te oczy, a później spoczął w jej spojrzeniu
Ona była uroczą, małą ruiną, którą wyciągnął z gruzów
Teraz oboje żyją w mięciutkiej, mydlanej bańce
Producent filmu rozważa i rozmyśla nad samobójstwem
Zgniótł trzymany obraz, swoją "uciekającą pannę bardzo młodą"
Zegarek, rozciągnięty na jego nadgarstku
Nie mógł być jeszcze mniej zmartwiony o odrzuconych w kąt
Woń, co odepchnęła go tak, że mógł przysiąc, że to środek na owady
I zostawił pożegnalny liścik matce
Kończąc "Twój kochający Syn"
"O, powiedz innym swoim dzieciom,
By nie czyniły tak, jak ja***"
Czy jej zielone oczy uwodzą Cię i sprawiają, że opadasz z sił?
Czy tą czerwień, jak na wozie strażackim, na Twoim policzku zostawiła ona?
To taki wstyd, że musiałeś złamać serce,
Na które mogłeś liczyć
Ale ostatnim, czego potrzebujesz, jest kolejny epizod życia tej blondynki
Więc artysta przeciąga szczoteczką do zębów przez pierwsze rzeczy, jakie ujrzy
I nazywa obraz "Ostatnie zejście Chrystusa do Czyśćca"
Otrzymuje sekretne wiadomości od obcej cywilizacji
Spłacić wynajętego prześladowcę - to uzasadniony koszt
Więc wklej obrazki tych piskliwych, pustych dziewcząt
Z pomarszczonymi wargami
Ona jest trofeum na Twoim ramieniu
Magnesem, co wyciąga pieniądze
Morałem tej historii jest smutna prawda
Oni są poskładani w ogniwa łańcucha, więc nigdy nie uciekną
*Bandoneon - instrument muzyczny, przypominający akordeon
**Święty Telmo, znany również jako Święty Elmo - Święty Kościoła Katolickiego, hiszpański dominikanin, kanonik, jeden z najważniejszych duchownych z otoczenia króla Ferdynanda III Kastylijskiego, patron żeglarzy
***"O, powiedz innym swoim dzieciom,
By nie czyniły tak, jak ja" - to może być nawiązanie do piosenki "House of the Rising Sun"
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):