Teksty piosenek > D > Don Omar > Angeles y demonios ft. Kendo & Syko
2 426 971 tekstów, 31 338 poszukiwanych i 540 oczekujących

Don Omar - Angeles y demonios ft. Kendo & Syko

Angeles y demonios  ft. Kendo & Syko

Angeles y demonios ft. Kendo & Syko

Tekst dodał(a): monnix94 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): Molu Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Darkrosa Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Syko:

Hay veces que ser yo no lo es todo
Cuando tienes tanto y sientes no tener nada
Caminas por la vida solo, y callo pero a veces así es que me siento
Aprendes a aceptar que las cosas más grandes se acaban tan sólo con un momento
Aprendes a vivir en un mundo de traición, de fuego y máscaras con valor
Te acostumbras a llevarlo a todos los extremos
Somos de calle y así es que todos lo hacemos
No se mide mal ni bien ni se valoran las cosas que convienen
Todo va tan rápido que llego a casa y te miro a los ojos
Te abrazo y todo se detiene y me arrepiento de haber echo tanto
De por tanto tiempo de haber caminado ciego y haber perdido el sentimiento al miedo
Kendo me dijo que me tirara la cabina y me concentre
Que la musca es eterna y por eso estoy aquí diciendo esto
para el día en que yo falte lo guardes para siempre


Kendo:

Me siento y saco números
Un octavo en 2500
Entre mesa y cocina se van 200
22 paquetes de 42 tapas y viran 3900 en semana y media
El negocio es super lento, recupero los 25 de la pieza voy y los entrego
Y de ganancia quedan 1260 se tiraron y al que se llevaron fue a mi socio
Kiosco flojo más fianza en verdad que no es negocio
Mi nombre suena y los problemas van en cadena
El case no es mío pero pronto mi sello se estrena
El dinero fue mi eclipse en luna llena
Y el doctor le diagnostica cáncer a mi nena


(Ring ring)

Syko: Hello
Kendo: Syko me estoy volviendo loco
Syko: ¿Qué pasó? escucho tu voz como ajora
Kendo: Yo he guerreado 3 veces por el case y con necesidad
Syko: Pero yo cabrón no tuve tickets ni para Navidad
Kendo: Donde vea al flako papi se la voy a dejar pega y que se muera
Syko: Kendo dale cuerda antes de meterle al flaco
Ahí que darle al del BM para que no se pierda
¿El es la mano derecha?
Kendo: Nah! El bobolón no es ni la izquierda
Y después que le demos, Syko, arranca en mierda


Don Omar:

Anoche me visitó un ángel, preguntó qué precio tiene
no poder ser feliz y no ver crecer a tus nenes
Dijo que diablo encuentras vivir detrás de rejas
Recuerda que la droga fue quien se llevo a tu vieja
Deja atrás los rencores, busca rumbo, tienes tiempo
No confíes ni en ti mismo no hay amigo en el infierno
Sentí una paz inmensa cuando aquel ángel me hablaba
De repente otro ser en la puerta tocaba
Me dijo: no andes solo, no te envuelvas, no te dejes
Tú naciste para eso, saca pecho, no te quejes
No sueltes la pistola que es tu única garantía
de que mañana te alumbre la luz del dìa
Piensa en la familia, en la renta en la comida
La nena está enferma, ya tu mami murió de SIDA
Contéstame, cabrón, vas a dejar que el destino por ti decida
o vas a coger la ley en tus manos y buscar la salida


Kendo: ¿Dónde te parquiaste?
Syko: Afuera del case enfrente a casa de Nilda
Kendo: Te iba a hablar de una vía pero ya no sé si sirva
Olvídate de eso, hablemos sin dar lata
Volvamos a movernos que detrás del cemento oyen las ratas
Somos dos dentro del carro los cristales no pueden bajarse
Si nos ven entrando juntos el chisme va a regarse
Syko: No puedo tirar de afuera
Ahí que entrar y asegurarse
Las 40 tiene problemas con el peine y va a trancarse
Kendo: Están locos, tienen que matarme
Yo sí que voy a bajarme
Yo he guerreado por este caserío
No voy a dejarme
El kiosco es mío
Las reglas van a cambiarse
Ganamos y le metemos
Si perdemos hay que mudarse
Syko: Me bajé, yo creo que me vieron un par corrieron
Kendo, los tengo de frente...me vieron

Kendo:

Hirieron a Syko, le enganché el click de 20 a la 9
El que mate gente en este caserío ya es el día que lo pruebe
entre detonaciones y sirenas
La voz de mi nena dice: papi, mejor que te quedes
No salgas, me duele
Lo que mi nena no sabe es que su papi se debe
a una guerra de calle, o mata o se muere
que el dinero nunca se regala y del cielo no llueve
Que por verla crecer al primer cabrón ya le di 9
Te fallé mi amor, quizás nuestros sueños se troncaron
Pero a este otro hijo de puta lo di los 11 que quedaron
Los guardias llegaron me rodiaron, dispararon
Trate de ganarles pero como quiera me casaron
Te escribo desde la cárcel por si no te contaron
o por si lamentablemente falleciste y te enterraron


Don Omar:

Anoche me visitó un ángel, preguntó qué precio tiene
no poder ser feliz y no ver crecer a tus nenes
Dijo que diablo encuentras vivir detrás de rejas
Recuerda que la droga fue quien se llevo a tu vieja
Deja atrás los rencores, busca rumbo, tienes tiempo
No confíes ni en ti mismo no hay amigo en el infierno
Sentí una paz inmensa cuando aquel ángel me hablaba
De repente otro ser en la puerta tocaba
Me dijo: no andes solo, no te envuelvas, no te dejes
Tú naciste para eso, saca pecho, no te quejes
No sueltes la pistola que es tu única garantía
de que mañana te alumbre la luz del dìa
Piensa en la familia, en la renta en la comida
La nena está enferma, ya tu mami murió de SIDA
Contéstame, cabrón, vas a dejar que el destino por ti decida
o vas a coger la ley en tus manos y buscar la salida

Angeles y demonios, ooh
hablándome a mí y no, no quise escuchar
Angeles y demonios, ooh
hablándome a mí y no, no quise escuchar


Don Omar

El día que mi barrio conozco y reconozca
que sangre llama más sangre
y que así nunca vamos a terminar con la droga,
sino que ella va a terminar con todos nosotros
Que los asesinatos suben cada día más
y que somos nosotros los responsables
de que nuestras comunidades sigan en el porvenir
Progreso, pueblo
Puerto Rico, tú puedes


Syko

El cambio nunca va a ocurrir si no empezamos por nosotros
Para buen entendedor pocas palabras basta

Me entiendes
Syko, don Omar y Kendo Kaponi

Kendo kaponi

Esta es una historia de nunca acabar
Primero nosotros y luego nuestros hijos
Kendo Kaponi, Don Omar, Syko
El Orfanato!!

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
Czasami bycie sobą nie wystarczy.
Kiedy posiadasz tak wiele,
a masz wrażenie że nie masz nic.
Idziesz samotnie przez życie,
Wyciszam się i wtedy to czuję.
Uczysz się akceptować,
Że to na czym Ci najbardziej zależy,
Traci się najszybciej.
Uczysz się żyć w tym niebezpiecznym świecie,
Pełnym zdrady i pozornych wartości.
Pozbywasz się wszelkich hamulców.
Jesteśmy z ulicy, i wszyscy tak żyjemy.
Tu nie odróżnia się dobra od zła,
Wszelkie wartości także nie mają znaczenia
Wszystko dzieje się tak szybko,
Do momentu gdy wracam do domu
I patrzę w twe oczy.
Przytulam Cię i czas się zatrzymuje,
I żałuje tego czym się zajmuje.
Że tyle czasu szedłem po omacku,
I zatraciłem w sobie uczucie strachu.
Kendo powiedział mi abym się skoncentrował
i wskakiwał do studia.
Bo muzyka jest wieczna
I dlatego nawijam o tym.
Choć kiedyś umrę,
Zachowaj to (te słowa, ten kawałek) na wieki.
El Orfanato (skład Don Omara do którego należeli m.in. Syko i Kendo, dosłownie oznacza on sierociniec)

Anioły i DEMONY!

Siadam i liczę,
Ósmy w 2500.
Między stołem i kuchnią jest 200.
22 paczki z 42 działkami dają 3900 (dolarów) w półtorej tygodnia.
Zajebiście łatwy interes.
Dostaję 25 od sztuki wychodzę i je (narkotyki)dostarczam.
Zysku wychodzi 1260.
Trafiają do mojego ziomka.
Obskurny kiosk gwarantem dyskrecji, bo to nie jest legalny biznes.
Na dźwięk mego imienia piętrzą się problemy.
Nie rządzę na dzielnicy, ale szybo moja marka zyskuje uznanie.
Pieniądze przesłoniły mi to co naprawdę w życiu ważne,
I wtedy lekarz stwierdził raka u mojego szkraba.

Syko: Elo
Kendo: Syko, ale jestem nabuzowany!
Syko: Co jest ziom? Słabo Cię słyszę.
Kendo: Śmigałem po dzielnicy kombinując…
Syko: Ale ja sam nie miałem za co zrobić świąt (Syko myślał że Kendo chce hajs pożyczyć)
Kendo: Gdzie jest ten leszcz, żeby go dopaść i zajebać!
Syko: Trzeba go przycisnąć (niech wszystko wyśpiewa), zanim go zajebiesz.
Ale najpierw musimy go zapakować do bmki, żeby nam nie zwiał.
To jakaś gruba ryba? (ktoś kto ma znajomości na dzielnicy)
Kendo: Skąd, to zwykły nic nie warty szarak.
Syko, wskakuj do złomu!

Wczorajszego wieczora odwiedził mnie anioł,
I zapytał jakie ma znaczenie dla mnie bycie szczęśliwym,
I patrzenie jak dorastają moje dzieci?
Powiedział że za kratami spotkam tylko diabła.
Pamiętaj że to dragi zabrały twoją żonę z tego świata.
Porzuć wszelką złość, wybierz inną drogę.
Masz czas.
Nie ufaj nawet samemu sobie, w piekle nie ma przyjaciół.
Poczułem wszechogarniający spokój po tej wizycie.
Nagle ponownie ktoś zapukał do drzwi.
Ten ktoś powiedział: Nie porzucaj kumpli, nie odpuszczaj.
Po to się urodziłeś, weź się w garść, nie marudź!
Nie rozstawaj się z gnatami,
Bo to jedyna szansa byś zobaczył jutrzejszy wschód słońca.
Pomyśl o rodzinie, o czynszu, o jedzeniu.
Twoja mała jest chora, a twa matka już zmarła na AIDS.
Odpowiedz koleś, czy pozwolisz by o twoim losie decydował ktoś inny,
Czy weźmiesz sprawy w swoje ręce i sam poszukasz rozwiązania.

Kendo: Gdzie stoisz?
Syko: Na tyłach dzielni, naprzeciwko domu Nilda.
Mówiłem Ci o pewnym rozwiązaniu, ale teraz już nie wiem czy to wypali.
Kendo: Zapomnij, nie ma co se tym gitary zawracać.
Syko: Zbierajmy się stąd, bo szczury pod chodnikiem podsłuchują.
Siedzimy oboje w furze.
Nie możemy narobić hałasu
Jeśli nas zobaczą razem,
Podniosą alarm
Nie mogę strzelać z zewnątrz,
Trzeba wejść do środka i się upewnić.
W spluwie cyngiel się zacina.
Kendo: Pojebało ich?! Musieliby mnie zabić!
Nie dam się.
Wałczyłem o tą dzielnicę, nie odpuszczę.
Meta (z dragami) należy do mnie, nastąpi zmiana zasad.
Wygramy z nimi,
Bo jeśli nie, trzeba będzie się wynieść z miasta.
Syko: Wysiadłem, chyba mnie zobaczyli, kilku biegnie za mną.
Są też przede mną (kurwa!)
….Mają mnie
Trafili Syko, w jednego (z nich) wpakowałem 9 z 20 kul.
Dziś jest ten dzień,
By zabójca z osiedla wykazał się swoimi umiejętnościami.
Pomiędzy odgłosami strzałów i syren (ambulansu, policji),
Głos mej królewny mówi:
Tatusiu chcę byś został, nie odchodź, to boli.
Jednak moja królewna nie wie że jej tatuś (codziennie)
Uczestniczy w ulicznych wojnach…. (Gdzie obowiązuje zasada) zabijasz albo zostajesz zabity.
(Nie wie) Że pieniędzy nikt nie daje, ani z nieba nie spadają.
(Nie wie) Że by zobaczyć jak dorasta nafaszerowałem jedną kurwę 9 kulami.
Zawiodłem Cię, skarbie, możliwe że nasze marzenia prysły.
Ale jeszcze jednemu skurwysynowi wpakowałem 11 kul które zostały.
Psy przyjechały,
Otoczyły mnie, zaczęły strzelać.
Próbowałem prysnąć, ale jakoś mnie dopadli.
Piszę do Ciebie z więzienia, gdybyś nie wiedziała (jeśli Ci nie powiedzieli).
Lub jeśli (o zgrozo) zmarłaś i Cię pochowali.

Wczorajszego wieczora odwiedził mnie anioł,
I zapytał jakie ma znaczenie dla mnie bycie szczęśliwym,
I patrzenie jak dorastają moje dzieci?
Powiedział że za kratami spotkam tylko diabła.
Pamiętaj że to dragi zabrały twoją żonę z tego świata.
Porzuć wszelką złość, wybierz inną drogę.
Masz czas.
Nie ufaj nawet samemu sobie, w piekle nie ma przyjaciół.
Poczułem wszechogarniający spokój po tej wizycie.
Nagle ponownie ktoś zapukał do drzwi.
Ten ktoś powiedział: Nie porzucaj kumpli, nie odpuszczaj.
Po to się urodziłeś, weź się w garść, nie marudź!
Nie rozstawaj się z gnatami,
Bo to jedyna szansa byś zobaczył jutrzejszy wschód słońca.
Pomyśl o rodzinie, o czynszu, o jedzeniu.
Twoja mała jest chora, a twa matka już zmarła na AIDS.
Odpowiedz koleś, czy pozwolisz by o twoim losie decydował ktoś inny,
Czy weźmiesz sprawy w swoje ręce i sam poszukasz rozwiązania.

W dniu gdy zrozumiałem co się dzieje na ulicy,
I zobaczyłem że krew jedynie przyciąga coraz więcej krwi.
I że nigdy nie skończymy z dragami,
Ale za to one wykończą każdego z nas.
Że liczba zabójstw wzrasta każdego dnia,
Że wszyscy razem i każdy z nas z osobna
Jest odpowiedzialny za naszą społeczność.
Patrzcie w przyszłość.
Nowoczesne osiedle…. Portoryko
Możesz to
Luian….

Nigdy nie doświadczymy zmian,
Jeżeli sami ich nie zainicjujemy.
Mądrej głowie
Dość dwie słowie (idiom)
Łapiesz!

Syko
Don Omar y Kendo Kaponi
El Orfanato

Ta historia nigdy się nie skończy,
Najpierw my, później nasze dzieci.
Kendo Kaponi, Don Omar, Syko
El Orfanato!

Historia edycji tłumaczenia

Autor:

(brak)

Edytuj metrykę

Komentarze (2):

Molu 27 kwietnia 2012 13:29
(+1)
Jednym słowem kawałek idealny. Kendo jest jednym z lepszych narratorów jakich słyszałem, a do tego refren Don Omara masakra!!! Będę miał chwilę to przetłumaczę bo naprawdę warto:)

david4811 14 kwietnia 2012 18:50
(0)
zarommmmbisteeeee

tekstowo.pl
2 426 971 tekstów, 31 338 poszukiwanych i 540 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności