Tekst piosenki:
Przestań, popsujesz klimat
To dobry spacer pozwól włosom spaść
I choć wiem, że zaraz Cię oddam
To przez godzinę cię mam
Nie chcę Cię słuchać, nie chcę tu stać
pojedźmy gdzieś i ściągnij z siebie płaszcz
Ja się zajmę resztą warstw
Widziałem serial, wiem jak
A gdy wypuszczę Cię z rąk
Bo przecież musisz uciec stąd
Chociaż obiecaj jedno, choć
Że przy nim będziesz więdnąć
Chociaż ostatecznie na związek nas nie będzie stać
I złamiemy sobie serce, niech skradziony weekend trwa
Wiem, że musisz wrócić, przestań o tym mówić, tańcz
Nie chcę o nim słyszeć, niech zginie pośród innych spraw
Przestań, popsułaś klimat
Sam nie wiem czy w ogóle chciałbym więcej
Jeśli dajesz mi piosenkę, czy jemu nucisz ją też?
I przez przypadek, za parę lat
miniemy się ze sobą w czyichś drzwiach
Chyba nosisz inny płaszcz, a ja nie przyszedłem tu sam
A gdy wypuszczę Cię z rąk
Bo przecież musisz uciec stąd
A gdy wypuszczę Cię z rąk
To przy nim będziesz więdnąć
A gdy wypuszczę Cię z rąk
Bo przecież muszę uciec stąd
Chociaż obiecaj jedno, choć
Że przy nim będziesz więdnąć
Chociaż ostatecznie na związek nas nie było
Poskładaliśmy swoje serca, weekendów już nie trzeba
Kiedy dzisiaj o nim mówisz, nie kłamie tylko Twoja
Szeroko się uśmiechasz, i dobrze, że już wszystko
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (2):
Z rąk, z rąk
To przy nim będziesz więdnąć"
Pocisk na maksa :DD