Tekst piosenki:
Oblej mnie benzyną i podpal bo się wypalam,
Wzniecić trzeba ogień ten twórczy to zniknę zaraz,
Po kolana stoję w wodzie, duszy mojej para,
Zasłania mi widok jutra, jest na okularach,
Wszystko wina zachłanności, chciałem wszystko naraz,
Teraz jestem sam na morzu a była nas para,
Brak nadziei tej na jutro łeb mi rozpierdala,
Masz tu zapalniczkę, wiesz co robić sayonara,
Czas się gdzieś zatrzymał bezwładnie na tych zegarach,
Odliczanie sekund wstrzymane w moich koszmarach,
No dalej daj ten płomień, nagroda to jest nie kara,
Pora skończyć tę historię, jest jak lot Ikara,
Zgubiła się miłość życia, zgubiła się też wiara,
Każda kartka zapisana jest po prostu szara,
Podpaliłaś ją ok, rzuć ją pod kolana,
Nie płacz proszę, nie bój się, zagoi się rana
Ogień strawi moje życie, oddzieli od kości,
Pragnę stać i płonąć i czuć piękno bezsilności,
Nie czuję już w sobie strachu, nienawiści, złości,
Do Ciebie gdy Ty nie mogłaś dotrzymać wierności,
Teraz kiedy stoję w miejscu znika cały pościg,
Serce też przestaje bić bo spokój w nim zagościł,
Mów mi Ikar słońca syn zniknę gdzieś w światłości,
Wzbije się wysoko wiem i spadnę z wysokości,
Nigdy więcej nie chce czuć ten brudnej miłości,
Znika sen gdy znika tlen w szarej codzienności,
Nie chce dotrwać dobrze wiesz, spokojnej starości,
Łatwo jest zatracić Ci się w niebieskiej wieczności,
Wspomnę czasem lecąc tam, obraz twej piękności,
A gdy on dotyka Cię nie będę czuł zazdrości,
Teraz proszę podpal mnie, nie zmienisz mej przeszłości,
Będę krzyczał z bólu a Ty zwiększ poziom głośności.
Oblej mnie benzyną i podpal bo się wypalam,
Pora skończyć tę historię, jest jak lot Ikara.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):