D.e.k.o - Dekompresja

Ciągły sygnał ze szpitala mojej fobii,
Jest jak koniec mojej drogi i duszeniem za pomocą fobii,
Brakiem tlenu, nie ma czym oddychać,
Jedyne co wychodzi perfekcyjnie mi to znikać,
Borykać się z prawdą, gdyż nie mam kurwa siły,
Co śmierdzi tutaj mocno to marzenia moje zgniłe,
Ponowne narodziny, ponownie znów od nowa,
I tak do usranej śmierci, niekończąca się przygoda,
Stojąc w mroku nic do ukrycia to stały patent ?
A gdy stoję za dnia ukrywam się przed całym światem
Co zatem? I spytasz się mnie gdzie tu jest logika?
Kiedy jedno życie rodzi się, drugie już znika, ?
Matematyka, bo cały świat już tonie w cyfrach,
Próbuję dziś przeładować broń no i zrobić bing - bang
Mam dość i przecież mam do tego prawo,
To co było już minęło i nie będzie takie samo,
Życiowa ściema w końcu jest Bóg czy go nie ma?
Bo jeśli jest to chyba On sam nie ma już natchnienia,
By działać, by zmieniać, by pilnować ten bajzel,
Narobiliśmy syfu, posprzątać go nie jest łatwiej,
Mam mniej wokół siebie ludzi co są zerem,
Chyba jestem wyszkolonym otoczenia selekcjonerem,
Raperem co pizga tu dopiero tutaj gdzieś od roku,
Lepszy skills niż Ty w 4 lata kurwa w szoku,
Zaznacz tak do skasowania, bo nienawidzę
Niewiernych suk, worków do pchania,
I dość też mam tych mega dwulicowych kumpli,
Co zwykli zazdrościć, próbują mi mój świat rozkurwić,
Stul ryj witam Cię przy moim łożu śmierci,
Umiera we mnie brak pewności siebie co łeb wierci,
Wiesz mi diable, bo to, to znam dokładnie
Utopiłem właśnie słabość pływa martwa niunia na dnie,

Ta, posłuchaj dzieciaku do zrzygania,

Życie w mej skórze jest dla mnie mega patentem,
W końcu jestem raperem, wokalistą, producentem,
Że co? Że jak? Hę? Że na mixtape’ie?
Next album będzie producencki a więc zamknij gębę,
Wydanie go w rękawie drodzy Panowie i Panie,
Dzięki Adi za probs, i wsparcie, i zaufanie,
A póki co mam banię bo próbuje znowu przećpać,
Wymieniam w sobie wady abym nie mógł tutaj przestać,
Rapować i śpiewać w drugim Holdstill projekcie,
Aby na liczne koncerty mieć ich kurwa kolejne 500,
Bo to nie ja na tym tracku , nie ja umieram,
Umiera syf i brud a ja dopiero się rozgrzewam,
Fobie redukuje do zera to marzenia,
Wyznaczam cel, osiągam go a Ty się nim podcierasz?
Cholera dzieciaku bardzo zazdrościsz że żyję?
Mam cel, Ty go nie masz więc kto tu za życia gnije.