Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Crown of Asteria
Popularne teksty
17. Yeat - 2093
Crown of Asteria - Coffin Fodder
Brak teledysku
Dodaj teledysk
Tekst dodał(a): bombelbombel
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): bombelbombel
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): brak
Dodaj teledysk
Tekst piosenki:
The time has come
To rise again
Freedom lift thy sewered hem
Free from beasts and skewered men
My dreams unroll
Ten thousand fold
Their world will never take me
They will never desecrate my soul
The stars I have grasped
Are so far lonely constellations
And wishing on those stars
My spirit bars annihilation
From earthen miseries
Hosts of most fell forms of greed
Ghosts of pearly gate remissions
Forever haunting me
Slit the witch and watch him bleed
As with any inquisition
Lying from the start
The preachers piled their craft
Scoffing elder glories
And dying, I depart
To make their sunken hearts
A coffin for their stories
The time is past
The falter when
Freedom slips my sombre pen
And the gates to wolves break open then
My feelings may
Seem constant prey
But claws no more will rake me
Those whores have fled to darker days
Above and beyond
I have wronged in my position
But now the winds are strong
To soar from Babel's vision
Of cutthroat jealousies
Dock to dock these mongrels breed
Dogs of fogged derision
Pacing, soon to be
Back to pack mentality
When my killing moon is risen
Trying from the start
These creatures of the dark
Were quaffing morning glories
And dying, I depart
To make their drunken hearts
A coffin for their stories
Innovation in ovation
Imagination stirs
Somewhere the dusk is lining
Red the shore of a roaring sea
And though loved there is someone pining
For the waves of blood to run and rescue me:
The time has come
To rise again
Freedom lift thy sewered hem
Free from beasts and skewered men
My dreams unroll
Ten thousand fold
Their world will never take me
They will never desecrate my soul
Their world will never break me
They will never desecrate my soul
To rise again
Freedom lift thy sewered hem
Free from beasts and skewered men
My dreams unroll
Ten thousand fold
Their world will never take me
They will never desecrate my soul
The stars I have grasped
Are so far lonely constellations
And wishing on those stars
My spirit bars annihilation
From earthen miseries
Hosts of most fell forms of greed
Ghosts of pearly gate remissions
Forever haunting me
Slit the witch and watch him bleed
As with any inquisition
Lying from the start
The preachers piled their craft
Scoffing elder glories
And dying, I depart
To make their sunken hearts
A coffin for their stories
The time is past
The falter when
Freedom slips my sombre pen
And the gates to wolves break open then
My feelings may
Seem constant prey
But claws no more will rake me
Those whores have fled to darker days
Above and beyond
I have wronged in my position
But now the winds are strong
To soar from Babel's vision
Of cutthroat jealousies
Dock to dock these mongrels breed
Dogs of fogged derision
Pacing, soon to be
Back to pack mentality
When my killing moon is risen
Trying from the start
These creatures of the dark
Were quaffing morning glories
And dying, I depart
To make their drunken hearts
A coffin for their stories
Innovation in ovation
Imagination stirs
Somewhere the dusk is lining
Red the shore of a roaring sea
And though loved there is someone pining
For the waves of blood to run and rescue me:
The time has come
To rise again
Freedom lift thy sewered hem
Free from beasts and skewered men
My dreams unroll
Ten thousand fold
Their world will never take me
They will never desecrate my soul
Their world will never break me
They will never desecrate my soul
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieNadszedł czas
By powstać znów
Wolności unieś swój postrzępiony rąbek
Wolny od bestii i przebitego mnie
Sny me rozwijają się
Dziesiątkiem tysięcy fałd
Ich świat nigdy mnie nie schwyci
Nigdy nie zbeszczeszczą mej duszy
Gwiazdy które pochwyciłem
Są tak odległymi samotnymi konstelacjami
I szepcząc życzenia na te gwiazdy
Duch mój więzi unicestwienie
Z ziemskich niedoli
Gros najbardziej upadłych bierze się z chciwości
Zjawy perłowych wrót umorzenia
Nawiedzają mnie bez końca
Zrań wiedźmę i patrz jak krwawi
Jak na żadnej inkwizycji
Łżąc od początku
Kaznodzieje zebrali swe rzemiosło
Kpiąc z dawnych chwał
I konając, odchodzę
By uczynić ich zapadnięte serca
Trumną dla ich historii
Czas przeminął
Osłabienie w chwili gdy
Wolność umyka memu posępnemu pióru
Zaś wrota ku wilkom stają wtedy otworem
Uczucia me mogą
Zdawać się łatwym łupem
Nie schwycą mnie już żadne szpony
Te ladacznice umknęły ku mroczniejszym dniom
Ponad i poza
Zbłądziłem w mej pozycji
Teraz jednak silne są wiatry
By wznieść się znad wizji Babilonu
Od zaciekłych zawiści
Dyby w dyby mnożą się te kundle
Psy otumanionej kpiny
Kroczące, wkrótce mające być
Z powrotem w owczym pędzie
Gdy wzejdzie mój księżyc zabijania
Próbując od początku
Te stworzenia ciemności
Chłeptały chwałę poranków
I konając, odchodzę
By uczynić ich pijane serca
Trumną dla ich historii
Innowacja w owacji
Wyobraźnia wierci się
Gdzieś tam zmierzch okala
Czerwienią brzeg ryczącego morza
I choć ukochany ktoś tam tęskniąc czeka
By fale krwi pobiegły i uratowały mnie
By fale krwi pobiegły i uratowały mnie
By biegły i biegły i biegły i biegły
Nadszedł czas
By powstać znów
Wolności unieś swój postrzępiony rąbek
Wolny od bestii i przebitego mnie
Sny me rozwijają się
Dziesiątkiem tysięcy fałd
Ich świat nigdy mnie nie schwyci
Nigdy nie zbeszczeszczą mej duszy
Ich świat nigdy mnie nie złamie
Nigdy nie zbeszczeszczą mej duszy
Tłumaczenie: katarina
By powstać znów
Wolności unieś swój postrzępiony rąbek
Wolny od bestii i przebitego mnie
Sny me rozwijają się
Dziesiątkiem tysięcy fałd
Ich świat nigdy mnie nie schwyci
Nigdy nie zbeszczeszczą mej duszy
Gwiazdy które pochwyciłem
Są tak odległymi samotnymi konstelacjami
I szepcząc życzenia na te gwiazdy
Duch mój więzi unicestwienie
Z ziemskich niedoli
Gros najbardziej upadłych bierze się z chciwości
Zjawy perłowych wrót umorzenia
Nawiedzają mnie bez końca
Zrań wiedźmę i patrz jak krwawi
Jak na żadnej inkwizycji
Łżąc od początku
Kaznodzieje zebrali swe rzemiosło
Kpiąc z dawnych chwał
I konając, odchodzę
By uczynić ich zapadnięte serca
Trumną dla ich historii
Czas przeminął
Osłabienie w chwili gdy
Wolność umyka memu posępnemu pióru
Zaś wrota ku wilkom stają wtedy otworem
Uczucia me mogą
Zdawać się łatwym łupem
Nie schwycą mnie już żadne szpony
Te ladacznice umknęły ku mroczniejszym dniom
Ponad i poza
Zbłądziłem w mej pozycji
Teraz jednak silne są wiatry
By wznieść się znad wizji Babilonu
Od zaciekłych zawiści
Dyby w dyby mnożą się te kundle
Psy otumanionej kpiny
Kroczące, wkrótce mające być
Z powrotem w owczym pędzie
Gdy wzejdzie mój księżyc zabijania
Próbując od początku
Te stworzenia ciemności
Chłeptały chwałę poranków
I konając, odchodzę
By uczynić ich pijane serca
Trumną dla ich historii
Innowacja w owacji
Wyobraźnia wierci się
Gdzieś tam zmierzch okala
Czerwienią brzeg ryczącego morza
I choć ukochany ktoś tam tęskniąc czeka
By fale krwi pobiegły i uratowały mnie
By fale krwi pobiegły i uratowały mnie
By biegły i biegły i biegły i biegły
Nadszedł czas
By powstać znów
Wolności unieś swój postrzępiony rąbek
Wolny od bestii i przebitego mnie
Sny me rozwijają się
Dziesiątkiem tysięcy fałd
Ich świat nigdy mnie nie schwyci
Nigdy nie zbeszczeszczą mej duszy
Ich świat nigdy mnie nie złamie
Nigdy nie zbeszczeszczą mej duszy
Tłumaczenie: katarina
Historia edycji tłumaczenia
| Rok wydania: |
2004 Edytuj metrykę |
|---|---|
| Wykonanie oryginalne: |
Cradle of Filth |
| Płyty: |
"Pet Sematary" - EP 2016 |
Komentarze (0):